Witam wszystkich
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
jestem tu nowy i od razu mam pytanie i problem z moim synsepalem, mam nadzieje, że jest tutaj ktoś kto hodował (z sukcesami) tą roślinkę.
Kupiłem ja z Tajlandii jak miała ok 1,5r przez pierwsze 90 dni trzymałem ją pod folią, aby zwiększyć wilgotność, teraz mam ja bez folii, jakieś 3m od wschodniego okna, nie padają na nią bezpośrednie promienie słoneczne, ale ma dość jasno. Ziemia to mix torfu i perlitu 1:1, pH w granicach 5,8-6,0 zamówiłem granulat siarki, aby troszkę obniżyć pH bo jest troszkę za wysokie ale nie tragiczne. Podlewam dość rzadko (wodą demineralizowaną lub deszczówką) , ziemia jest mokra, pewnie dlatego, że dodatkowo stosuje nawilżacz powietrza aby utrzymać wysoka wilgotność (ma teraz 60-75%).
Ale to co mnie martwi to to, że synsepal prawie w ogóle nie urósł przez ten czas, czyli ok 4 miesiące, na początku po przesadzeniu stracił ok 30% liści ale to podobno normalne, ale nie widzę żeby rosły nowe, nie wspominając o kwitnieniu czy owocach. dodatkowo zauważyłem że niektóre liście robią się żółte i tak jakby powykręcane i suche, a wilgotność jest dość wysoka, dodatkowo spryskuje ją min. raz dziennie. temperatura: od 20 do 23st C. co mogę zrobić by wyeliminować zółknięcie liści? czy to od wilgotności?
zapominałem dodać ze 2 dni temu nawoziłem ziemię odżywką w płynie do kwasolubnych 4-6-6
A może to przez nawilżacz ultradźwiękowy? para wydostająca się z niego jest chłodna, a pada bezpośrednio na liście. Nie wiem, może wymyslam ale chciałbym ją jeszcze trochę pohodować, a wygląda jakby pomalutku umierała :/
jest tutaj ktoś kto miał Synsepala?
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/157/993b56b025374fdem.jpg)