Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Witam, mam problem. Kupiłem skrzydłokwiata w kwiaciarni dwa dni temu. Co prawda nie podlewałem go jeszcze ale ziemia jest wilgotna a podobno nie lubi nadmiaru wody. Spryskuję codziennie nawet do trzech razy ale mimo to końcówki liści zaczęły podsychać. Dziwne to bo przecież w kwiaciarni stał na pewno jakiś czas i nic mu się nie działo - wszystkie liście były idealnie zielone i końcówki także. Wydaje mi się że warunki u mnie ma dobre bo co by mu mogło brakować, a mimo to końcówki zasychają. Boję się że to się będzie rozszerzać w związku z tym piszę tutaj, może ktoś z was będzie wiedział o co chodzi?? Skrzydłokwiat stoi zaraz za firanką od strony pokoju i ma stale ciepło, bo od kaloryfera ciągnie ciepłe powietrze, okno owszem jest na uchylę ale mimo to nie ma zimnych podmuchów powietrza - na dworze jest nawet dość ciepło (8st. C) a w nocy okno jest całkowicie zamknięte.
Czy w związku z opisana sytuacją ktoś może mi podpowiedzieć co jest nie tak ze te końcówki podsychają? Bardzo proszę o jakąś poradę bo ja na prawdę nie wiem czego mu brakuje bądź czego jest w nadmiarze.
Zielony kolor jest zarezerwowany dla Administratora i Moderatorów proszę go nie używać.
Czy w związku z opisana sytuacją ktoś może mi podpowiedzieć co jest nie tak ze te końcówki podsychają? Bardzo proszę o jakąś poradę bo ja na prawdę nie wiem czego mu brakuje bądź czego jest w nadmiarze.
Zielony kolor jest zarezerwowany dla Administratora i Moderatorów proszę go nie używać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Mój skrzydłokwiat stoi w dosyć jasnym miejscu ale nie na gorącym parapecie.
Podlewam go często ponieważ u mnie jest bardzo sucho .
Nie zraszałam go nigdy a mimo to listki są zdrowe i zielone aż po same końce .
Właśnie teraz zbiera się do zakwitnięcia.
Celem próby zestaw może roślinkę z parapetu i przestań zraszać na jakiś czas .
Tu znajdziesz trochę informacji na temat uprawy http://kobieta.wp.pl/kat,48768,title,Ja ... omosc.html
Życzę powodzenia w uprawie
Podlewam go często ponieważ u mnie jest bardzo sucho .
Nie zraszałam go nigdy a mimo to listki są zdrowe i zielone aż po same końce .
Właśnie teraz zbiera się do zakwitnięcia.
Celem próby zestaw może roślinkę z parapetu i przestań zraszać na jakiś czas .
Tu znajdziesz trochę informacji na temat uprawy http://kobieta.wp.pl/kat,48768,title,Ja ... omosc.html
Życzę powodzenia w uprawie
Myślę, że problem tkwi w temperaturze. Moje skrzydłokwiaty stojące w salonie też mają lekko pożółkłe końcówki liści, a te z klatki schodowej, gdzie temperatura jest niższa są w świetnym stanie. Aha i jeszcze jedno po co spryskujesz go tak często to nic nie da. Albo będzie miał zimniej i zmienisz mu miejsce znad kaloryfera na inne(lubi półcień więc nie ma problemów) albo będziesz nadal narzekał na żółknięcie końcówek...
Ok, ponieważ nie mam gdzie go już więcej postawić to mam taki pomysł żeby go odsunąć od kaloryfera o jakieś 20 centymetrów tylko czy wtedy nie będzie miał za mało światła? Jest to pokój połnocno - wschodni więc i tak za dużo światła tu nie ma. Czy to dobry pomysł? Chodzi pewnie o to żeby nie stał tuz nad kaloryferem gdzie jest stały podmuch bardzo ciepłego powietrza - czy tak?
A ten skrzydłokwiat ze zdjęcia tuz powyżej jest piękny i taki ładnie błyszczący jak mój tyle ze dosyć większy. Mam nadzieję, że i mój tak się rozrośnie, bo jak na razie jest dość mały, ale pozostaje wierzyć że to tylko dlatego iż jest bardzo młody, a nie, że jest to taka bardzo miniaturowa odmiana. A z drugiej strony nie chciałbym, aby był za wielki bo pokój jest nie za duży
A ten skrzydłokwiat ze zdjęcia tuz powyżej jest piękny i taki ładnie błyszczący jak mój tyle ze dosyć większy. Mam nadzieję, że i mój tak się rozrośnie, bo jak na razie jest dość mały, ale pozostaje wierzyć że to tylko dlatego iż jest bardzo młody, a nie, że jest to taka bardzo miniaturowa odmiana. A z drugiej strony nie chciałbym, aby był za wielki bo pokój jest nie za duży
Ja mój skrzydłokwiat kupiłam jako miniaturkę o zielonych kwaiatach. Obecnie liście urosły,są duże, a roślnia ma dwa kwiaty: jeden zielony, a drugi biały. Liście przecieram chusteczka z nawozami dolistnymi i nabłyszczaczem (pięknie lśnią). Przed podlaniem sprawdzam stan wilgotności podłoża... palcem. Skrzydłokwiat stoi w grupie roślin: wielgachny fikus beniaminek i aspidistra. Czytałam gdzieś, że skrzydłokwiaty lubią sąsiedztwo innych roślin. Stoją na podłodze, wystawa wschodnia. I jeszcze jedno, wstyd się przyznać, ale wbrew wszelkim zasadom dobrego ogrodnika, ja moje kwiaty hoduję w plastikowych doniczkach, w których nie ma otworów odpływowych (za wyjątkiem falenopsisów i dendrobium).
Oj Romku nie pocieszyłeś mnie bo teraz jest jeszcze sezon grzewczy i będzie co najmniej do kwietnia a do tego czasu roślina może całkiem uschnąć!! póki co odsunąłem ją od parapetu (pod którym jest kaloryfer) o pól metra. Mam nadzieję że to pomoże bo przykro sie robi jak widzi się że kwiatom coś się dzieje.
Proszę pisać wolniej a dokładniej używając polskich liter ą,ę,ś,ć itp. to ostania prośba przed ostrzeżeniem.
Proszę pisać wolniej a dokładniej używając polskich liter ą,ę,ś,ć itp. to ostania prośba przed ostrzeżeniem.
Przetrwa z tym, że końcówki liści będą żółte. Powinno się to zatrzymać po ok 0,5 cm od początku liścia. Spróbuj też z nawozem dolistnym, który nieźle liście odżywia i nabłyszcza. Wspomniany problem jest chyba najczęstszym, towarzyszącym hodowaniu skrzydłokwiatów.radocha pisze:Oj Romku nie pocieszyłeś mnie bo teraz jest jeszcze sezon grzewczy i będzie co najmniej do kwietnia a do tego czasu roślina może całkiem uschnąć!! póki co odsunąłem ją od parapetu (pod którym jest kaloryfer) o pól metra. Mam nadzieję że to pomoże bo przykro się robi jak widzi się że kwiatom coś się dzieje.
Już nie mam siły do tego skrzydłokwiata. Wczoraj zauważyłem że oprócz usychania końcówek liści to także jego kwiatostany mi brązowieją!! Dwa największe sa w 1/4 brązowe od góry natomiast większość małych jest już cała brązaowa!! Jaka może być tego przyczyna?? Już wstawiłem dwie podstawki jedna w drugą i do pierwszej nalałem wody po brzegi drugiej w której stoi kwiat tak żeby woda się nie dostała bezpośrednio pod doniczkę. Niech sobie paruje sama powoli. Może to właśnie z powodu za bardzo suchego powietrza tak się dzieje z kwiatostanami?? Na pewno nie jest to grzybica jakaś bo powietrze nie jest wilgotne a raczej suche w pokoju od centralnego ogrzewania. Nie wiem czy dobrze robię z tą wodą, może przyczyna tkwi w czymś innym? Ten skrzydłokwiat jest u mnie zaledwie od 5 dni i juz takie rzeczy się dzieją! Stoi pół metra od kaloryfera. Poradźcie coś proszę.