Miło mi ,że zaglądacie do nowego wątku
Halinko ja jestem pracohliczką

, a jeszcze jak mam jakiś cel to nie odpuszczam. Te rabatki sama wykonałam bez pomocy moich chłopców, narobiłam się jak głupi osioł, na szczęście efekty były szybko widoczne, roślinki same mnie zaskoczyły chęcią życia.
Te popielate liście to szałwia mszkatołowa, dwa lata temu dostałam sadzonki od naszego forumowicza Józefa. Jeszcze mi nie zakwitła, ale może na przyszły rok pokaże swoje kwiaty.
Wiolu oj dopieszczam go bardzo, to takie moje kolejne dziecko. Chodzę rozmawiam z roślikami, zastanawiam się czy te moje objawy już nie nadają się na jakąś terapię

Teraz już lepiej to wygląda, teren jest ogrodzony siatką , przynajmniej widać gdzie jest koniec naszej części. Jeszcze wizerunek całości psuje mi droga wjazdowa, ale na jej wykonanie przyjdzie czekać kilka lat. Zdjęcia tak staram się robić,aby tego nieciekawego miejsca nie było widać, nie zawsze mi się to udaje
A za kilka lat to pewnie będzie za duży gąszcz i będę zmniejszała trawniki, bo roślinek to szkoda mi wyrzucać, taki ze mnie chomiczek
Gieniu hosty to moja kolejna zachcianka podpatrzona na forum, kupowałam je przez dwa lata w cebulach pl. Dostałam też sadzonki od Gabrysi, Anulki, Kogry i Karolci. A jeszcze dwa lata temu na działce miałam tylko dwie odmiany, te najbardziej pospolite.
Hosty przez ten czas pięknie się rozrosły, tego roku też były ładne do gradobicia, póżniej już nie odyskały swojego świetnego wyglądu. Na wiosnę tę rabatkę muszę lekko poprawić , chyba ją trochę powiększę, no i zabezpieczę brzegi , bo tawa zwłaszcza nieproszony perz na nią wchodził.
Masz rację cudny, taki niespotykany o pełnych kwiatach orlik Halinka wkleiła.