Wallota spinosa.(Cyrtanthus elatus )Identyfikacja i dyskusje
Wallota spinosa.(Cyrtanthus elatus )Identyfikacja i dyskusje
poszukałam trochę na forum i znalazłam kwiat który ma moja koleżanka i do której dostałam wydawało mi sie ze ten kwiat tylko bardzo młodziutki. Teraz z nią nie mam kontaktu i nie mogę sie zapytać czy to ten kwiatek mi dała. Ale jak obejrzałam Wasze zdjęcia to raczej moja nie będzie kliwia, bo ma inne liście! I w ogóle nie wiem czy jej nie zaszkodziłam bo nie mogłam jej znaleźć miejsca i wogole nie rosła. i w końcu wylądowała na balkonie dość gorącym.
Uważam ze trzymała sie na nim dzielnie ale dziś zauważyłam ze coś zaatakowało jej liście!
w ogóle wzięłam ja z balkonu bo już noce zimne!
Zobaczcie sami czy to kliwia a jak nie to co to może być???
I moja lilie tez coś takiego samego zaatakowało:
Uważam ze trzymała sie na nim dzielnie ale dziś zauważyłam ze coś zaatakowało jej liście!
w ogóle wzięłam ja z balkonu bo już noce zimne!
Zobaczcie sami czy to kliwia a jak nie to co to może być???
I moja lilie tez coś takiego samego zaatakowało:
i jeszcze mam takie małe okazy które przez lato tez stały na balkonie i trochę w końcu urosły. Ale moja mama dostała je od koleżanki u której stały na dworze i pięknie kwitły cały czas a nasze ledwo co liście wypuściły i łaskawie rosną. moja mama sie ich już pozbyła a ja jeszcze żyje nadzieja ze coś z nich będzie ale idzie zima!!! i za bardzo nie mam gdzie ich trzymać!
Moze będziecie wiedzieć co to za roślinki:
Moze będziecie wiedzieć co to za roślinki:
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 6 sie 2007, o 20:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
A ta roślina już kwitła? Jeżeli ma białe kiaty i mięsiste liście jest to krasnokwiat białokwiatowy (Haemanthus albiflos). Lecz nie jestem pewny gdyż "łodyga" ma kolor czerwony, a "łodyga" tej rośliny jest zielona...
Teraz nie pora myśleć o tym, czego ci brak. Lepiej pomyśl, co możesz zrobić z tym, co masz.
Ernest Hemingway, Siedem dróg do szczescia
Pozdrawiam, Paweł
Ernest Hemingway, Siedem dróg do szczescia
Pozdrawiam, Paweł
Nie kwitła ja ja mam od października tamtego roku. I przez cała zimę stała w miejscu i w końcu tak jak pisałam wyładowała na balkonie i tam przez lato trochę liście urosły. Nie wiem czy ona tak powoli rośnie czy coś z nią nie tak robie a o kwiatach to myślę ze mogę na razie pomarzyć widząc jak ona sie rozwija bardzo powoli.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1001
- Od: 27 maja 2006, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Ja raczej stawiam na hipeastrum. tym bardziej że te czerwone plamy to jedna z dość często pojawiających się chorób na tej roślinie (czerwona zgorzelowa plamistość)
Tu masz o samej roślinie i o chorobie - jak z nią walczyć.
http://www.chzgoda.pl/?q=hipeastrum_mieszancowe
Tu masz o samej roślinie i o chorobie - jak z nią walczyć.
http://www.chzgoda.pl/?q=hipeastrum_mieszancowe
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
We wszystkich jest cebula!
Widzę że to ciężki orzech do zgryzienia no cóż zostawię je jeszcze ale muszę je wynieść do zupełnie innego pokoju wiec pewnie sie zbuntują i znów staną w miejscu.
Nawet moja lilia sie obraziła i nie chce zakwitnąć chociaż do niej zawsze rękę miałam. Chyba nie spodobało sie jej nowe mieszkanko!
Widzę że to ciężki orzech do zgryzienia no cóż zostawię je jeszcze ale muszę je wynieść do zupełnie innego pokoju wiec pewnie sie zbuntują i znów staną w miejscu.
Nawet moja lilia sie obraziła i nie chce zakwitnąć chociaż do niej zawsze rękę miałam. Chyba nie spodobało sie jej nowe mieszkanko!
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kliwia na pewno nie ma cebuli, w każdym razie nie moja, heh... I ta, którą opisują w mojej książce też nie ;)
Ewciu, Twoja roślinka ma parę cech charakterystycznych dla kliwii, jak np. podłużne rowki na liściach oraz taka sucha brązowa skórka w miejscu, gdzie kończą się korzonki. Tyle tylko, że po paru latach (pisałaś chyba, źe masz je 5 lat) nowo-wyrastające liście powinny już utworzyć taki jakby "splot schodkowy" w centrum rośliny, a tego u Ciebie nie widzę... Tak jakby tę Twoją roślinkę lekko... eeee... pokręciło
Jeśli jednak jest to kliwia, to musisz pamiętać, że bez przebycia fazy spoczynku nie zawiąże kwiatów
A skąd masz te roślinki, Ewciu?
Ewciu, Twoja roślinka ma parę cech charakterystycznych dla kliwii, jak np. podłużne rowki na liściach oraz taka sucha brązowa skórka w miejscu, gdzie kończą się korzonki. Tyle tylko, że po paru latach (pisałaś chyba, źe masz je 5 lat) nowo-wyrastające liście powinny już utworzyć taki jakby "splot schodkowy" w centrum rośliny, a tego u Ciebie nie widzę... Tak jakby tę Twoją roślinkę lekko... eeee... pokręciło
Jeśli jednak jest to kliwia, to musisz pamiętać, że bez przebycia fazy spoczynku nie zawiąże kwiatów
A skąd masz te roślinki, Ewciu?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Tak, Ewciu, znikome podlewanie i chłodzik - tak można to ująć w skrócie.
Spoczynek zimowy kliwii trwa od września do marca, trzeba wtedy ograniczyć podlewanie i umieścić roślinkę w jasnym i słabo ogrzewanym pomieszczeniu - gdzieś czytałam, że idealna jest temp. 10 stopni C. W czasie spoczynku roślinki nie powinno się nawozić i minimalnie podlewać - tak, by bryła korzeniowe zupełnie nie przeschła. Kiedy pośród liści ukaże się pęd kwiatostanowy, to wznawia się podlewanie i nawożenie, a kliwię przenosi w cieplejsze i jak najjaśniejsze (ale nie nasłonecznione) miejsce, by kwiaty się ładnie wybarwiły. To właściwie nic trudnego, tylko trzeba pamiętać o paru szczegółach i dysponować tym "jasnym i chłodnym" pomieszczeniem
I jeszcze jedno mi się przypomniało - kliwię powinno się przesadzać co dwa lata, pewnie najlepiej po kwitnieniu.
Pozdrawiam!
PS. Kliwię najłatwiej rozmnażać przez pędy boczne - czy tak właśnie uzyskałaś swoje roślinki, Ewciu?
Spoczynek zimowy kliwii trwa od września do marca, trzeba wtedy ograniczyć podlewanie i umieścić roślinkę w jasnym i słabo ogrzewanym pomieszczeniu - gdzieś czytałam, że idealna jest temp. 10 stopni C. W czasie spoczynku roślinki nie powinno się nawozić i minimalnie podlewać - tak, by bryła korzeniowe zupełnie nie przeschła. Kiedy pośród liści ukaże się pęd kwiatostanowy, to wznawia się podlewanie i nawożenie, a kliwię przenosi w cieplejsze i jak najjaśniejsze (ale nie nasłonecznione) miejsce, by kwiaty się ładnie wybarwiły. To właściwie nic trudnego, tylko trzeba pamiętać o paru szczegółach i dysponować tym "jasnym i chłodnym" pomieszczeniem
I jeszcze jedno mi się przypomniało - kliwię powinno się przesadzać co dwa lata, pewnie najlepiej po kwitnieniu.
Pozdrawiam!
PS. Kliwię najłatwiej rozmnażać przez pędy boczne - czy tak właśnie uzyskałaś swoje roślinki, Ewciu?
kliwia nie to trudno ale fajnie by było mieć ja w domu! Ale z tego co widzę najlepiej kupić już kwitnącą bo dla mało cierpliwych to ona nie jest! A do nich sie chyba zaliczam! chociaż jak zapomnę o mojej lilii to pewnie zakwitnie a teraz sie pewnie stresuje ha ha jak do niej codziennie zaglądam!
Ale te kwiatuszki też zostawię bo mnie zaciekawiły co z nich będzie ale jak do następnego lata nie zakwitną to ciężko nimi będzie!
Ale te kwiatuszki też zostawię bo mnie zaciekawiły co z nich będzie ale jak do następnego lata nie zakwitną to ciężko nimi będzie!