Kolcowój pospolity a kolcowój chiński

Drzewa owocowe
Antek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 28 mar 2010, o 15:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Kolcowój pospolity a kolcowój chiński

Post »

Witam


Kupiłem dzisiaj kolcowój sugerując się katalogiem reklamowym Leroy Merlin gdzie jest opis tego krzewu jako jadalnego o wysokich własnościach odżywczych.


Wikipedia jednak podaje że jest to roślina silnie trująca:


pl.wikipedia.org/wiki/Kolcow%C3%B3j_pospolity


Chciałem mieć krzew jadalny a po tej informacji już sam nie wiem co kupiłem?


Poradźcie coś

Antek
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Śmiało możesz jeść,nie jest trujący ani szkodliwy,nawet leczniczy.
Awatar użytkownika
stalewiak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1344
Od: 13 kwie 2009, o 10:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdzies na północy
Kontakt:

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Nie wolno zjadac zielonych jagód ale czerwone można szamać bez żadnego ale ;)
Maniak roślin egzotycznych :)
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

A zielone jagody od ziemniaków można? A w ogóle zielone to chyba tylko ogórki?
basiqa
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 21 kwie 2010, o 22:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Antek pisze:
Chciałem mieć krzew jadalny a po tej informacji już sam nie wiem co kupiłem?

Poradźcie coś
Ja znalazłam takie coś:
Z ŚWIEŻYCH OWOCÓW i SUSZU MOŻNA PRZYGOTOWAĆ SOKI, DŻEMY,KONFITURY I NALEWKI, JAKO DODATEK DO ZDROWYCH SAŁAT, ZUP,CIAST I MUSLI !!! MOŻEMY RÓWNIEŻ DELEKTOWAĆ SIĘ HERBATĄ OWOCE ZALEWAMY WRZĄTKIEM I ODSTAWIAMY NA 12 GODZIN , WEDŁUG SMAKU DOSŁADZAMY CUKREM ALB MIODEM.
* ŻUCIE SUSZU POPRAWIA SAMOPOCZUCIE I SPRAWNOŚĆ
Goji zajmuje czołowe miejsce w medycynie naturalnej krajów azjatyckichjuż od wielu stuleci.


Dodatkowo - jakby to Cię nie przekonało - wpisz sobie w googlach hasło ' Sok z jagód goji' i pojawią się liczne sklepy sprzedające sok i wymieniające szereg pozytywnych właściwości jagódek.

Ja osobiście niedawno także zakupiłam krzaczek (ok 0,5 metra) i, z tego co wiedzę, ładnie się przyjął. Mam nadzieję, że zakwitnie w tym lub przyszłym roku.
Mam też jedną roślinkę wychodowaną z nasionka (reszta niestety się nie udała)- i myślę, że także dobrze się zapowiada.
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3604
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

mirzan pisze:A zielone jagody od ziemniaków można? A w ogóle zielone to chyba tylko ogórki?
Trochę by się znalazło zielonych jadalnych. Z działki zajadam zielony agrest i kiwi.

Czy, zgodnie z nazwą, jest to pnącze? Ze zdjęć nie wydaje mi się.
Waleria
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Pędy ani nie owijają się,ani nie mają innych organów czepnych.
witomark
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 23 kwie 2010, o 11:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pelplin
Kontakt:

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Nie kupjcie tylko tej rośliny z allegro, bo tam ma ją teraz tylko jeden sprzedający, sprzedaje ją pod nazwą tybetańskie jagody życia i ma ją strasznie drogo 29,90/szt, za nieznanej jakości sadzonkę. Ja poszukałem w googlach szkółki która prawadzi sprzedaż wysyłkową i kupiłem tą roślinę pod nazwą kolcowuj zwyczajny po 8zł/szt, jakość nie jest może najwyższa, ale powiedzmy zadowalająca.
Wojciech M
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 6 mar 2010, o 17:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Vung Tau
Kontakt:

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Kolcowój pospolity po marketingowemu goji jest jadalny.

Sam zajadałem się suszonymi, we wrześniu 2009 wysiałem z nasion. Wreszcie porządnie ruszyły. Po przymrozkach majowych wysadzam do gruntu jako roślinę mateczną i będę rozmnażał na potęgę...

Pozwolę sobie zaspamować tekstem z mojego bloga (uzyskałem zgodę autora ;):

Kolcowój pospolity (Lycium barbarum) to roślina z rodziny psiankowatych (Solanaceae),czyli tej samej do której nalezą ziemniaki, pomidory, bakłażany, papryka, tytoń oraz wiele, wiele innych.

Ta owocodajna roślina o bardzo wielu właściwościach leczniczych i odżywczych znana jest pod nazwą goji, a nazwa marketingowa jej owoców to "jagody goji". Jest uważana, za żywność funkcjonalną, czyli taką, która oprócz tego, że dobrze smakuje to jest ceniona ze względu na korzyści, które przynosi zdrowiu.

Goji możemy uprawiać w naszym klimacie. Kolcowój pospolity rozmnaża się z nasion lub przez sadzonki. O ile sadzonki są dość drogie (widziałem na allegro za 30zł) to nasiona można kupić dość tanio, już za kilka złotych.

Najlepiej zakupić nasiona pochodzące z Chin. W przypadku innych produktów pochodzenie z Kraju Środka nie jest najlepszą rekomendacją, jednak w tym przypadku jest inaczej. Wynika to z tego, iż Chińczycy posiadają wiele odmian szlachetnych kolcowoju pospolitego, więc nasiona o pochodzeniu chińskim dadzą rośliny podobne do "rodziców", a to oznacza większą produktywność i szybsze plonowanie.

Kolcowój pospolity nie jest rośliną wymagającą jeżeli chodzi o wymagania glebowe, zadowoli go prawie każda gleba o dobrej przepuszczalności. Kolcowój pospolity jest odporny na suszę, wytrzymuje mrozy do -26 stopni Celsjusza, z przykrytymi ściółką organiczną korzeniami nawet więcej.
Stanowisko w pełnym słońcu lub półcieniu, jednak owocuje lepiej w pełnym słońcu.

Jako ciekawostkę można podać, że kolcowojowi pospolitemu nie przeszkadza juglon - substancja wydzielana przez orzecha włoskiego w celu "niszczenia konkurencji".
Zapraszamy do regulaminu FO
kilervirago
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 34
Od: 19 paź 2008, o 15:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Właśnie zakupiłem to cudo jako przecenione i mam zamiar podratować je u siebie. Jeśli ktoś z Was podpowiedziałby jaką ziemię lubi to będę wdzięczny.Sam nie wiem,czy jedząc te owoce powinienem spisać najpierw testament,czy raczej nie :;230
maniak rowerów ,ekologii i wegetarianizmu.
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3604
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Cytuję:
Jako ciekawostkę można podać, że kolcowojowi pospolitemu nie przeszkadza juglon - substancja wydzielana przez orzecha włoskiego w celu "niszczenia konkurencji".

Nieraz już pisaliśmy na tym Forum,że chyba między bajki należy włożyć straszenie złym wpływem orzecha włoskiego na inne rośliny. U mnie pod orzechem doskonale rosną i kwitną: tulipany, zimowity, maki ozdobne, hiacynty,szafirki oraz trawnik, który nie jest gorszy, niż w innych częściach działki.
Waleria
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

kilervirago pisze:Sam nie wiem,czy jedząc te owoce powinienem spisać najpierw testament,czy raczej nie :;230
Powinieneś.
perdii
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4521
Od: 21 mar 2006, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

kilervirago pisze:Właśnie zakupiłem to cudo jako przecenione i mam zamiar podratować je u siebie. Jeśli ktoś z Was podpowiedziałby jaką ziemię lubi to będę wdzięczny.Sam nie wiem,czy jedząc te owoce powinienem spisać najpierw testament,czy raczej nie :;230
Kolcowój nie ma wymagań co do siedliska rośnie na glebach słabych i suchych toleruje także miejsca cieniste
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Witam. Ja też zapragnąłem hodowlanej przygody z kolcowojem i w zeszłym roku jesienią kupiłem dość sporo nasion (na wszelki wypadek). Okazało się że większość wykiełkowała i zaczął się problem co z tą czeredą sadzonek zrobić w mieszkaniu kiedy zima za pasem. Zrobiła się gromadka ponad 300 roślinek o niespotykanej żywotności. Znalazły lokum w kilku wielkich kuwetach fotograficznych w pobliżu okna. Podlewałem je sumiennie czekając niecierpliwie na wiosnę. Niestety pod koniec stycznia tego roku w pokoju pojawił się na ścianach "grzyb" i rodzinka zakazała mi tak intensywnego podlewania. Wkrótce pleśń pojawiła się także w doniczkach i w efekcie do pierwszego odczuwalnego ocieplenia dożyło raptem 20 sadzonek. Część wiosną wetknąłem do gruntu ale i te chyba padły bo zainteresowały się nimi jakieś owady (a może ślimaki) Ostatnich 10 sztuk postanowiłem już nie spuszczać z oczu. Rozsadziłem pojedynczo do większych doniczek i ulokowałem na balkonie. Codziennie trzeba było pamiętać o podlewaniu bo balkon odkryty, przewiewny i dość mocno nasłoneczniony. W ostatnich dniach ta fala upałów szczególnie zmuszała do podlewania aż wpadł mi do głowy zbawienny pomysł. (Przy okazji odwiedzin chorej osoby w szpitalu zresztą ) Otóż zrobiłem system ciągłego podlewania z zestawów do przetaczania płynów czyli tak zwanych kroplówek. Na parapecie postawiłem spory karnister który okresowo dopełniam wodą z domieszką nawozu a z niego wężykami woda po kropelce trafia do każdej doniczki z osobna. System działa. Polecam. Musiałem tylko wydłubać z zestawów kroplówkowych siateczki filtracyjne które szybko zapchały się drobinami zanieczyszczeń pochodzących z organicznego nawozu- jest nim płyn powstający przy hodowli dżdżownic kalifornijskich. Roślinki dostają wodę i smaczne żarełko więc urosły znacznie. Najwyższy egzemplarz osiągnął już prawie 2 m. Cały wzrost jest tegoroczny. Oczywiście kiedy zobaczyłem że idą pionowo w górę, każdej dałem solidną podpórkę i czekam co z tego wyniknie. Na razie nie liczę na owocowanie bo podobno na pierwsze owocki czeka się 5 lat (?) No i już zaczynam się martwić co zrobić z tymi krzewami w zimie, gdybym zechciał nadal prowadzić je w donicach. Nie mam żadnej szklarenki żeby chronić je przed przemrożeniem korzonków a wiem że rośliny w donicach są na to bardziej narażone niż rosnące w gruncie. Wspomnienie ostatniej zimy daje do myślenia :)
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
wiktoria1992
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 2 paź 2010, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Witam. Odkopuję temat :)
Mam takie pytanie, czy kolcowój jest jeden ,czy jest kilka róznych odmian? Na jednej ze stron pisali ,że jest jakiś kolcowój zwyczajny i kolcowój chiński... Który jest jadalny ,czym się różnią i jak je rozpoznać. Ile jagód można jednorazowo zjeśc ? I jak czesto?
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”