Wierzycie w duchy ;) ?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2073
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Generalnie nie wierzę,ale.....cos Wam opowiem
W czasach studenckich przychodziły nam do głowy rózne głupie pomysły-w tym i ten z przywoływaniem duchów.Godzina 2,pokój oswietlony tylko jedną słabą żarówka i 5 chłopa (niekoniecznie trzeżwych ).Z tego,co zapamietałem,był tam talerz,który miał służyc do przywoływania duchów (konkretnie Stalina).No i w momencie,w którym mistrz ceremonii zaczął go wzywać-spaliła się żarówka.
Do dziś nie wiem,czy miało to związek z duchami,ale epizod ten zapamietam do końca życia
W czasach studenckich przychodziły nam do głowy rózne głupie pomysły-w tym i ten z przywoływaniem duchów.Godzina 2,pokój oswietlony tylko jedną słabą żarówka i 5 chłopa (niekoniecznie trzeżwych ).Z tego,co zapamietałem,był tam talerz,który miał służyc do przywoływania duchów (konkretnie Stalina).No i w momencie,w którym mistrz ceremonii zaczął go wzywać-spaliła się żarówka.
Do dziś nie wiem,czy miało to związek z duchami,ale epizod ten zapamietam do końca życia
To ja miałam inny przypadek. Raz w życiu założyliśmy się z przyjaciółmi, kto odważy się przejsć przez cmentarz o północy. Ja poszłam w grupie z trzema innymi osobami(trzeźwymi). Jedna z nich paliła papierosa. Na chwilę zatrzymaliśmy się przy jakimś grobie, bo koledze rozwiązał się but. Wtedy ten co palił, wyrzucił papierosa obok tego grobu w mokrą trawę(padało cały dzień). Papieros nagle zaczął się jarzyć jakby ktoś sie zaciągał, a dym wypuszczał tuż obok. Staliśmy wszyscy jak wryci, bo trwało to ok 2 minuty. Potem dostaliśmy takiego speedu, że nawet nie pamiętam kiedy wyszłam poza bramy cmentarza.Jurek pisze:Generalnie nie wierzę,ale.....cos Wam opowiem
W czasach studenckich przychodziły nam do głowy rózne głupie pomysły-w tym i ten z przywoływaniem duchów.Godzina 2,pokój oswietlony tylko jedną słabą żarówka i 5 chłopa (niekoniecznie trzeżwych ).Z tego,co zapamietałem,był tam talerz,który miał służyc do przywoływania duchów (konkretnie Stalina).No i w momencie,w którym mistrz ceremonii zaczął go wzywać-spaliła się żarówka.
Do dziś nie wiem,czy miało to związek z duchami,ale epizod ten zapamietam do końca życia
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
A ja wierzę w duchy.
Coś w tym musi być, wiele jest rzeczy niewyjaśnionych na tym świecie.
Nie boję się duchów, żywych się boję.
Coś w tym musi być, wiele jest rzeczy niewyjaśnionych na tym świecie.
Nie boję się duchów, żywych się boję.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
A mojej starej ciotce zdarzyła się taka przygoda : .Wieczorem nastawiła sobie budzik na wczesne rano, bo miała daleko do kościoła i trzeba było dużo wcześniej wyjść. Budzik zadzwonił, zerwała się, szybko ubrała i poszła do kościoła. Padało, więc wzięła parasol. Doszła do kościoła- a tu ciemno, wszystko pozamykane. Domyśliła się, że źle nastawiła budzik. A tu słychać głosy- ludzie wracali z drugiej zmiany do wsi... Szybko czmychnęła na cmentarz koło kościoła, bo nie chciała być rozpoznana, potem by się z niej nabijano. Na drugi dzień po wsi poszły wici, że nocą jakieś straszydło latało po cmentarzu , w wielkim czarnym kapeluszu...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- Administrator
- ---
- Posty: 7674
- Od: 28 gru 2006, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dobre Nie ma to jak bujna wyobraźniaNela pisze: A mojej starej ciotce zdarzyła się taka przygoda : .Wieczorem nastawiła sobie budzik na wczesne rano, bo miała daleko do kościoła i trzeba było dużo wcześniej wyjść. Budzik zadzwonił, zerwała się, szybko ubrała i poszła do kościoła. Padało, więc wzięła parasol. Doszła do kościoła- a tu ciemno, wszystko pozamykane. Domyśliła się, że źle nastawiła budzik. A tu słychać głosy- ludzie wracali z drugiej zmiany do wsi... Szybko czmychnęła na cmentarz koło kościoła, bo nie chciała być rozpoznana, potem by się z niej nabijano. Na drugi dzień po wsi poszły wici, że nocą jakieś straszydło latało po cmentarzu , w wielkim czarnym kapeluszu...