Woda w oczku - nasze doświadczenia
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2639
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Woda w oczku - nasze doświadczenia
Chcę opisać moje doświadczenia z oczkiem wodnym. Może się komuś przydadzą.
Przy budowie oczka, na poziome powierzchnie dna, zostały wyłożone kamyki, dla ozdoby.
Moje oczko jest przez cały dzień nasłonecznione, nie było innej możliwości. Kształt działki wymusił takie położenie.
W lecie tego roku, mocno dopiekało słońce, co spowodowało szybki rozrost glonów. Kupowałam różne preparaty chemiczne. Niestety okazały się nieskuteczne. Dopiero randap poradził sobie z glonami. Jest skuteczny i nie szkodzi rybom ani roślinom wodnym jeżeli stosuje się go w odpowiednich proporcjach. Ale spowodował, że woda stała się zielona i nieprzeźroczysta. powstała drobna zawiesina, której filtr nie mógł oczyścić, były za drobne. Powstał efekt "zielonej wody". Ponownie stosowane preparaty chemiczne, w celu "zbicia" drobin w większe grudki aby filtr mógł je zatrzymać, także nie dały efektu.
Z czasem ten drobiazg zaczął osiadać na dnie, i znowu problem, tak drobnego szlamu nie można wybrać odkurzaczem wodnym, przeszkadzają kamienie.
Trzeba było podjąć radykalną decyzję. Woda została wypompowana, ryby do zbiornika, a kamienie wybrane i usunięte z oczka.
Mycie folii z osadów, przy pomocy karczera, było już prostą czynnością. Ponownie woda została nalana (ze zbiornika, w którym gromadzimy wodę deszczową), a ryby znowu trafiły do oczka (wszystki przeżyły, są bardziej wytrzymałe, niż rybki w akwarium).
Teraz mam nadzieję, że dno bez kamieni będzie łatwe do odkurzenia i oczyszczenia z osadów.
Wprawdzie syn stwierdził, że dno jest denne (widać folię, a nie kamienie), ale widok nieprzeźroczystej wody w oczku jest bardziej denny.
Mój wniosek jest taki: na dnie oczka wyłożonego folią nie należy układać kamieni ani piasku.
Jeżeli ktoś ma lepsze doświadczenia i metody, to proszę o wypowiedź.
Pozdrawiam Lila.
Przy budowie oczka, na poziome powierzchnie dna, zostały wyłożone kamyki, dla ozdoby.
Moje oczko jest przez cały dzień nasłonecznione, nie było innej możliwości. Kształt działki wymusił takie położenie.
W lecie tego roku, mocno dopiekało słońce, co spowodowało szybki rozrost glonów. Kupowałam różne preparaty chemiczne. Niestety okazały się nieskuteczne. Dopiero randap poradził sobie z glonami. Jest skuteczny i nie szkodzi rybom ani roślinom wodnym jeżeli stosuje się go w odpowiednich proporcjach. Ale spowodował, że woda stała się zielona i nieprzeźroczysta. powstała drobna zawiesina, której filtr nie mógł oczyścić, były za drobne. Powstał efekt "zielonej wody". Ponownie stosowane preparaty chemiczne, w celu "zbicia" drobin w większe grudki aby filtr mógł je zatrzymać, także nie dały efektu.
Z czasem ten drobiazg zaczął osiadać na dnie, i znowu problem, tak drobnego szlamu nie można wybrać odkurzaczem wodnym, przeszkadzają kamienie.
Trzeba było podjąć radykalną decyzję. Woda została wypompowana, ryby do zbiornika, a kamienie wybrane i usunięte z oczka.
Mycie folii z osadów, przy pomocy karczera, było już prostą czynnością. Ponownie woda została nalana (ze zbiornika, w którym gromadzimy wodę deszczową), a ryby znowu trafiły do oczka (wszystki przeżyły, są bardziej wytrzymałe, niż rybki w akwarium).
Teraz mam nadzieję, że dno bez kamieni będzie łatwe do odkurzenia i oczyszczenia z osadów.
Wprawdzie syn stwierdził, że dno jest denne (widać folię, a nie kamienie), ale widok nieprzeźroczystej wody w oczku jest bardziej denny.
Mój wniosek jest taki: na dnie oczka wyłożonego folią nie należy układać kamieni ani piasku.
Jeżeli ktoś ma lepsze doświadczenia i metody, to proszę o wypowiedź.
Pozdrawiam Lila.
Lila na pewno nie mam takiego doświadczenia jak Ty bo moje oczko założyłam w tym roku, na usilną proiśbę wnuczek, które koniecznie chciały mieć rybki. Nie bedę tu opisywac całej historii powstawania tego oczka. powiem tylko, że powstało w 2 godziny wybudowane rękami moimi i córki. I zaraz po 2-3 tygodniach powstał problem glonów. Ponieważ preparaty chemiczne tylko pogarszały sytuację, zaczęłam szukać porad na forach. Po pierwszym ataku glonów w m-cu sierpniu wybrałam z oczka wszystką wodę ( Oczko jest niewielki ok. 500 - 700 l. wody gł. 0,50 m w najgłębszym miejscu) i wszystkie kamienie. Oczko na razie , ponieważ było robione " na próbę" jest wyłożone folią wielosezonową. Folię i kamienie umyłam. Napuściłam wodę, a następnie kilka nocy spędziłamw internecie w poszukiwaniu wskazówek co zrobić, aby nie zostać zaskoczonym przez glony.Oczko nie ma pompy, tylko małą fontannę. Zgodnie z uzyskanymi wskazówkami kupiłam torf wysoki. Załadowałam do starej rajstopy i do oczka.Kupilam też biotorfin i na wstępie dolałam do świeżej wody. 200 l. beczkę napełniłam wodą i tam też zatopiłam rajstopy z torfem. Wodę wykorzystałam do dolewania wody wyparowanej. Kupilam także 5 małż(szczeżuja). Oprócz roślin kupnych, takich jak wywłócznik, wywrotnik, pistia, hiacynt wodny. Posadziłam z własnego ogrody kosaćce żółte., a z okolicznych zbiorników, jakąs trawę przybrzeżną i sitowie. Oczko funkcjonowało bez zarzutu przez ponad m-c. pH było w normie 6,5 - 7. I wtedy przyszły silniejsze opady atmosferyczne.Niestety nasze deszcze oprócz tego że są kwaśne i powinny dobrze wpływać na wodę w oczku to widocznie mają jeszcze w sobie cało tablicę Mendelejewa, bo w ciągu 2 dni woda zaczęła zielenieć, a po włożeniou do niej ręki była jak ciepłe żródło, pomimo, że na dworze było dość chłodno. Może bym i dała za wygraną i znów wymieniła wodę, ale tak się akurat stało, że wodociąg był uszkodzony przez kilka dni i nawet z niego nie kapało, a co dopiero mówiż o wymianie wody. I wtedy postanowiłam eksperymentować, ale zgodnie z kierunkami przedstawionymi na różnych forach. Pożyczyłam od kolegi pompę zanurzeniową do brudnej wody. Rybki i pływające roślinki wsadziłam do pojemnika. Do kilku par(jedna w drugą) podkolanówek włożyłam torfu. Do tego włożyłam rurkę wylotową pompy(oczywiście dobrze przywiązaną do podkolanówek.Pompę na dno w najgłębszym miejscu.W ten sposób powstał obieg zamkniety z torfem w podkolanówkach jako filtrem. Po kilku godzinach pracy pompy i jednorazowej wymianie torfu woda odzyskała przejrzystość do samego dna.co prawda miała kolor mocno brązowy lub bursztynowy jak kto woli, ale była czyściutka.To się działo w okolicach połowy września Od tamtej pory nic już nie musiałam robić, poza wymianą torfu i to koniecznie co 2 najwyżej 3 tygodnie.Na wiosnę mam zamiar zrobić już normalne oczko, ale będzie ono jednak niewiele większe od obecnego. Zobaczymy jak wtedy będzie zdawać egzamin mój sposób na glony.
Pozdrowienia Nina
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
jakiś miesiąc temu zmuszony byłem wymienić folię w moim oczku..była już trzy sezony i chyba gdzieś została przebita bo ubywało wody...a że zlokalizowanie przecieku było niemożliwe więc zabrałem się za wymianę..zajęło mi to dwa dni..pierwszy to "demontaż" roślin wokół oczka, wypompowanie wody,,odłowienia ryb (dwa karasie czerwone ,trzy czarne dzikie,sześć linów,pięć sumów karłowatych i ponad półmetrowy szczupak).Najgorsza robota jednak była przede mną..oczko kiedyś miało 1,5 metra głębokości ale zasypałem je piaskem-teraz ma metr.Powstało muliste dno w którym zakorzeniły sie lilie wodne..korzenie które powychodziły z donic utworzyły plątaninę niemożliwą do rozerwania ..ale za to lilie w tym roku były przepiękne ..kwitły do samej jesieni.Ale najbardziej żal mi było starej wody..tak tak!starej wody w której roi się od wszelkiego rodzaju żyjątek no i o odpowiednim (myślę że też dzięki zatopionym kulom z kwaśnego torfu) odczynie.Na szczęście u sasiada obok było coś co pozostało po oczku i tam przepompowałem prawie całą wodę.
Drugi dzień ..wrzuciłem cały muł z powrotem do oczka, dorzuciłem kwaśnego torfu, wsadziłem lilie i z powrotem starą wodę przepompowałem do zbiornika.Kamienie w strefie przybrzeżnej oczywiście zarastają glonami ale tylko z grubsza je oczyściłem i......gotowe...... Po dwóch dniach widać dno..woda czyściutka..myślę że wymiana wody ,mycie Karcherem foli ,kamieni niewiele daje natomiast te "patrony" z kwasnego torfu to bardzo dobry pomysł..ja nie stosuję żadnej chemii,nie włączam też fontanny..cały rok jednak chodzi pompka napowietrzająca (taka z akwarium)..zimą też i w tym miejscu gdzie wypływają bąbelki woda nie zamarza..no chyba że przy bardzo dużych mrozach..
Drugi dzień ..wrzuciłem cały muł z powrotem do oczka, dorzuciłem kwaśnego torfu, wsadziłem lilie i z powrotem starą wodę przepompowałem do zbiornika.Kamienie w strefie przybrzeżnej oczywiście zarastają glonami ale tylko z grubsza je oczyściłem i......gotowe...... Po dwóch dniach widać dno..woda czyściutka..myślę że wymiana wody ,mycie Karcherem foli ,kamieni niewiele daje natomiast te "patrony" z kwasnego torfu to bardzo dobry pomysł..ja nie stosuję żadnej chemii,nie włączam też fontanny..cały rok jednak chodzi pompka napowietrzająca (taka z akwarium)..zimą też i w tym miejscu gdzie wypływają bąbelki woda nie zamarza..no chyba że przy bardzo dużych mrozach..
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
ja kupiłem furę torfu..takiego kopanego gdzieś na dziko..były w nim bryły wielkości pięści..wrzuciłe je luzem kilka na dno kilka na płyciznę tam gdzie rosną rośliny przybrzeżne..
ale myślę że bardzo ważny jest zooplankton..zrobiłem sitko z pończochy i w stawach odławiałem wszystko co tam pływało..kupowałem też w sklepie zoologicznym rozwielitki i to wszystko wpuszczałem do mojego oczka..są małże( chyba nawet się rozmnażają),pływaki żółtobrzeżki pijawki i najróżniejsze larwy.. myślę że to wszystko składa się na to że woda jest czysta ,ryby czują się dobrze (nawet szczupak) a rośliny rosną pięknie..
ale myślę że bardzo ważny jest zooplankton..zrobiłem sitko z pończochy i w stawach odławiałem wszystko co tam pływało..kupowałem też w sklepie zoologicznym rozwielitki i to wszystko wpuszczałem do mojego oczka..są małże( chyba nawet się rozmnażają),pływaki żółtobrzeżki pijawki i najróżniejsze larwy.. myślę że to wszystko składa się na to że woda jest czysta ,ryby czują się dobrze (nawet szczupak) a rośliny rosną pięknie..
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4851
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Ja też mam oczko około 10 m3 pojemności.
Usytuowane jest częściowo w pełnym słońcu i część w cieniu.
Od samego poczatku posadziłam bardzo dużo roślin w oczku.
Nie muszą być to aż tak bardzo wyszukane gatunki
ja ma m.in pałkę wodną, kilka donić irysów wodnych, sitowie, sit
no i lilie wodne ( grzybienie ) które w pełni rozrostu zakrywają 2/3 powierzchni mojego oczka.
Dodatkowo w ciągu sezonu jest włączana fontanna.
Nie mam większych kłopotów z glonami.
Nie twierdzę, że nie mam ich wcale,
wydaje mnie się że około 24 czerwca kiedy to woda kwitnie
nie ma oczka bez glonów.
Najprostszy sposób to zbijam je silnym strumieniem wody
i wówczas wybieram kaszorkiem
przy czym wodę mam cały czas przezrosczystą.
Nie mam ryb bo za bardzo mi koty niszczyły roślinność wokół oczka
no i je zjadały.
Usytuowane jest częściowo w pełnym słońcu i część w cieniu.
Od samego poczatku posadziłam bardzo dużo roślin w oczku.
Nie muszą być to aż tak bardzo wyszukane gatunki
ja ma m.in pałkę wodną, kilka donić irysów wodnych, sitowie, sit
no i lilie wodne ( grzybienie ) które w pełni rozrostu zakrywają 2/3 powierzchni mojego oczka.
Dodatkowo w ciągu sezonu jest włączana fontanna.
Nie mam większych kłopotów z glonami.
Nie twierdzę, że nie mam ich wcale,
wydaje mnie się że około 24 czerwca kiedy to woda kwitnie
nie ma oczka bez glonów.
Najprostszy sposób to zbijam je silnym strumieniem wody
i wówczas wybieram kaszorkiem
przy czym wodę mam cały czas przezrosczystą.
Nie mam ryb bo za bardzo mi koty niszczyły roślinność wokół oczka
no i je zjadały.
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2639
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Józefie fury torfu nie mam ale kupuję kwaśny torf w sklepie. Jak oceniasz, gdybym zrobiła to metodą dachasi, czyli do pończochy i do wody, to ile tego dać ?
Ja także szanuję wszystkie żyjątka wodne, ale w pewnym momencie ekosystem został pokonany przez glony. Małże, któtych nigdy nie wrzucałam do wody, rozmnożyły się bardzo (może ptaki przeniosły?), żaby, zaskroniec i wiele innych żyjątek. Ale widok glonów nitkowatych zarastających wodę zmusił mnie do stosowania chemii, która okazała się i tak mało skuteczna.
Jeszcze jedno. Zainteresował mnie ten szczupak. Przyznam się, że nie znam się na dużych rybach, na akwariowych trochę.
Czy taki drapieżnik nie zlikwiduje wszystkich mniejszych ryb, bo mnie rozmnażają się w nadmiarze, a tak on by regulował populację rybek w oczku. No i skąd go wziąść ?
A jeszcze czy są ryby, odpowiedniki glonojadów, które przeżyją w oczku wodnym ?
Ja także szanuję wszystkie żyjątka wodne, ale w pewnym momencie ekosystem został pokonany przez glony. Małże, któtych nigdy nie wrzucałam do wody, rozmnożyły się bardzo (może ptaki przeniosły?), żaby, zaskroniec i wiele innych żyjątek. Ale widok glonów nitkowatych zarastających wodę zmusił mnie do stosowania chemii, która okazała się i tak mało skuteczna.
Jeszcze jedno. Zainteresował mnie ten szczupak. Przyznam się, że nie znam się na dużych rybach, na akwariowych trochę.
Czy taki drapieżnik nie zlikwiduje wszystkich mniejszych ryb, bo mnie rozmnażają się w nadmiarze, a tak on by regulował populację rybek w oczku. No i skąd go wziąść ?
A jeszcze czy są ryby, odpowiedniki glonojadów, które przeżyją w oczku wodnym ?
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
myśle że na 30 metrów sześć. to trzeba cały worek podzielić na porcje i ulokować w w wodzie..
glony nitkowate usuwam z płycizny bambusem..tzn patykiem z miskanta-rozszczepiam go na końcu i kręcę a glony nawijają się same.można taki patyczek wkręcić do wkrętarki akumulatorowej..ma regulowane obroty..
szczupaka złowił syn w rzece -miał wtedy (szczupak)ok 40 cm..u mnie jest dwa lata.Chyba zjada cały narybek bo w lecie widziałem że wycierały się karasie i liny a mimo to nie widać drobnicy i muszę w sklepie zoologicznym kupować co jakiś czas małe karaski..takie jakie sprzedają dla wędkarzy.
a czy są jakieś ryby typu glonojad? nie wiem..wiem że amur i tołpyga są roślinożercami ale boję się że zasmakowały by w moich liliach.. wolę nie ryzykować..widziałem już glonojady w oczkach ale na zimę trzeba by je odłowić a poza tym musiało by ich być całe stado żeby poradziły sobie z glonami w oczku..
glony nitkowate usuwam z płycizny bambusem..tzn patykiem z miskanta-rozszczepiam go na końcu i kręcę a glony nawijają się same.można taki patyczek wkręcić do wkrętarki akumulatorowej..ma regulowane obroty..
szczupaka złowił syn w rzece -miał wtedy (szczupak)ok 40 cm..u mnie jest dwa lata.Chyba zjada cały narybek bo w lecie widziałem że wycierały się karasie i liny a mimo to nie widać drobnicy i muszę w sklepie zoologicznym kupować co jakiś czas małe karaski..takie jakie sprzedają dla wędkarzy.
a czy są jakieś ryby typu glonojad? nie wiem..wiem że amur i tołpyga są roślinożercami ale boję się że zasmakowały by w moich liliach.. wolę nie ryzykować..widziałem już glonojady w oczkach ale na zimę trzeba by je odłowić a poza tym musiało by ich być całe stado żeby poradziły sobie z glonami w oczku..
- alka
- 200p
- Posty: 374
- Od: 3 paź 2006, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Gdańska
Józefie, ta roślinka to osoka aleosowata, kwitnie na biało. Będzie pięknie, jak się rozrośnie. Im więcej będziesz miał roślin pływających, tym mniej glonów. Posadź lilie wodne, kup pistię, hiacynta wodnego, oczywiście wiosną i poradzisz sobie z glonami.
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Mój ogród - Alka
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1653
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Mariolko to jak głębokie jest Twoje oczko. Wcześniej pisałaś , ze ma około 10 metrów kwadratowych. Czy hodowałaś w nim rybki i czy udało się je przezimować?Mariola54 pisze:Ja też mam oczko około 10 m3 pojemności.
Pozdrawiam - Jarek
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)