Jak przestać jeść słodycze?

[Karolina__]

Jeżeli się nie zmobilizuję, to słodycze zjedzą mnie Jak już się zabieram do czekoladek to nie umiem skończyć Jem je codziennie a przecież cukier to trucizna! Komu z Was się udało rzucić ten nałóg

[Fallenangelv]

minie to z czasem.Mi samoistnie przeszło z dnia na dzień.Lubiłem jesż słodycze aż mnie zemdliło-kilogram wafli w wieczór,pięć batonów w czekoladzie,całe ptaie mleczko na raz ,teraz nie tykam prawie w ogóle może leżeć niewiedomo co nie ruszę.

[Karolina__]

Jola, ja teraz zdecydowałam, że jak rzucać, to w zupełności. Strasznie nie lubię się ograniczać. Rzuciłam tak faje, to i z cukrem się uda. Chodzi o to, że nie umiem zjeść sobie jednego batonika dla smaku tylko dosłownie żreć, aż będzie mi nie dobrze. Jak przechodzi to zaczynam od nowa. Zastanawiam się co będzie, gdy ten sacharozowy potwór zaatakuje Może uda się go zastąpić dobrą, gorzką czekoladą i niesłodzonymi sokami owocowymi

[Comcia]

Najprościej to nie mieć pokusy i nie kupować
jak będzie pod ręką to ręka sama sięgnie po słodkości.
A jak się chce coś na przekąskę to lepiej zjeść jabłko czy marchewkę.

[Karolina__]

Racja, Comcia. Ja to zawsze nachomikuję sobie łakoci i obiecuję sobie, że będę jadła dopiero wtedy, jak najdzie mnie ochota ;-) Jaki jest zazwyczaj efekt to możecie się domyślić ;-)

[rezygn0101]

Czy naprawdę trzeba mieć 2 doły?
Jednego, aby się powstrzymać? i drugiego, aby się odchudzać?
Prawdopodobnie kawałaek mózgu jest uszkodzone.

[Karolina__]

waw, nic z tego nie rozumiem :P
24godziny bez cukru za mną

[rezygn0101]

Karolina, to takie proste.
Jeśli zabraknie hamulców, aby przestać sie objadać - to ileż później potrzeba wyrzeczeń, aby się odchudzać.

[Karolina__]

A po co się odchudzać ;-) Na wiosnę trzeba będzie ruszyć do ogrodu to sadło samo spadnie

[Baryczka]

Karolino, jestem maniakiem czekolady/słodyczy, jak Ty Nie widziałam w tym nic złego, bo nigdy kalorie nie wchodziły mi w biodra. Od zawsze, pamiętam, że musiałam mieć jakieś słodkości pod ręką, czyli w szafce, torebce, kieszeni. Niestety nerwy "zagryzałam" słodyczami, choć wiem, że to nie jest zbyt zdrowe.
Do tego kawę/herbatę słodziłam 2-3 łyżeczkami cukru- gdy teraz o tym myślę...ech.

Naczytałam się o szkodliwości cukru, dopowiedziałam sobie o skutkach nadużywania cukru, np. o nadwadze. Znalazłam też info o tym, że po 2 tyg. nieużywania cukru, kubki smakowe przyzwyczajają się i np. herbata dobrze smakuje nawet bez cukru. I na tym oparła się moja nadzieja

Po tygodniu męczarni nauczyłam się nie słodzić napojów, a soki z kartonów były dla mnie za słodkie (teraz je rozcieńczam wodą). Słodycze zastąpiłam orzechami i owocami świeżymi lub suszonymi. Do tego mój luby przeszedł na dietę proteinową i przestałam zupełnie kupować łakocie, więc nie było co podjadać. Tutaj popieram zdanie Marioli/Comci.

Teraz wiem, że warto jeść bardziej wartościowe posiłki, więcej mięsa, nabiału i koniecznie ciemne pieczywo. Te składniki żołądek dłużej trawi dzięki czemu jesteśmy dłużej najedzeni i nie "ciągnie" nas do zagryzania/dojadania.

Powodzenia!

[Karolina__]

Kamilko, podniosłaś mnie na duchu, też mam nadzieję, że po kilkunastu dniach odzwyczaję się od łakoci. Cukier istotnie, jest szkodliwy i to strasznie a ja miałam tendencję do jedzenia na śniadanie bułek drożdżowych z dużą ilością lukru, później podjadałam czekoladki, ptasie mleczka, nie było umiaru a ja się z tym nie czułam najlepiej i mdłości zapijałam gorzką herbatą Jak zobaczyłam, że 1 pięterko mojego ulubionego ptasiego mleczka ma ponad 1000 kalorii i 15 łyżeczek cukru to się przeraziłam A jedno pięterko starczało mi na 1 dzień ;) Najgorsze jest to, że zastępowałam normalne posiłki łakociami a przy anemii to jest raczej niewskazane.
Dziękuję za rady

[Tadzio z Poznania]

Naczytałam się o szkodliwości cukru, dopowiedziałam sobie o skutkach nadużywania cukru, np. o nadwadze. Znalazłam też info o tym, że po 2 tyg. nieużywania cukru, kubki smakowe przyzwyczajają się i np. herbata dobrze smakuje nawet bez cukru. I na tym oparła się moja nadzieja

Po tygodniu męczarni nauczyłam się nie słodzić napojów, a soki z kartonów były dla mnie za słodkie (teraz je rozcieńczam wodą). Słodycze zastąpiłam orzechami i owocami świeżymi lub suszonymi. Do tego mój luby przeszedł na dietę proteinową i przestałam zupełnie kupować łakocie, więc nie było co podjadać. Tutaj popieram zdanie Marioli/Comci.

Powodzenia!

Przyznaje rację Baryczce, ja również zrezygnowałem ze słodzenia napoi cukrem, odzwyczajanie trwało kilka miesięcy, obecnie nie wyobrażam sobie słodzenia herbaty, wody z cytryną idp. cukrem, te napoje zaczęły po prostu smakować swoim smakiem, herbata jest odpowiednio cierpka, woda z cytryna odpowiednio kwaśna.

Inny mój sposób, co prawda nie działający zbyt długo, polega na ograniczeniu się jedzenia słodyczy przez omijanie szerokim łukiem miejsc gdzie można je nabyć. Na ulicy staram się też wypatrywać już nieszczęśliwie otyłych ludzi... wyobrażam wtedy sobie siebie ze 100 kilogramowa nadwagą!!!

Powyższych, w postach zostało wspomniane że należy jeść suszone owoce, to prawda, one są zdrowe, a co z osobami które mają problemy z układem pokarmowym i te owoce w jakimś tam stopniu im szkodzą? znam taki przykład...

[Karolina__]

Wiesz, że ponoć czekolada może spowodować śmierć psa??

Czekolada podobno zawiera jakąś substancję, której psy nie przyswajają czy coś podobnego.
Wiecie co? ja chyba uzależniam się od suszonych owoców i migdałów, pewnie te w nadmiarze też mogą szkodzić... Ja chyba muszę być od czegoś uzależniona, dobrze, że to mniejsze zło ;-)

Tadzio, w jaki sposób suszone owoce mogłyby szkodzić osobom z chorym układem pokarmowym?