Sadziłam w pierwszej połowie sierpnia, jak tylko pojawiły się w sprzedaży, o ile wiem to najlepszy termin. Myślę, że jeśli będzie ciepła jesień spokojnie w tym roku doczekasz się kwiatów. Ale nie czekaj już z cebulami!
Dziękuję bardzo Już posadzone, tylko czekać...
I jeszcze dwa pytanka:
1. Czy wykopywanie cebul jest ważne tak jak np. u tulipanów?
2. Jak wyglądają wiosną (nie mogę znaleźć nigdzie zdjęć), czy to duże rośliny?
Wykopywanie cebul zimowitów nie jest ważna, a nawet zbędne, co cebulki są bardzo trujące. Niestety nie mam zdjęcia wiosennych liści zimowitów, ale powinieneś poznać, bo wyglądają podobnie jak liście tulipanów.
Teraz posadzone, jeżeli są odpowiedniej wielkości to zakwitną jesienią ale liście pojawią się dopiero na wiosnę. Liście w zależności od gatunku dorastają maksymalnie do 30-35cm wysokości. Jak znajdę zdjęcia to wkleję.
Zdjęcie z lewej przedstawia zimowity (22 maj) -mimo, iż kwitną jesienią owoce z nasionami pojawiają się razem z liśćmi. Na drugim zdjęciu zimowity (3 czerwiec) -to te roślinki na samym dole od lewej strony w towarzystwie piwoni (to ta roślina na prawo od zimowitów). U zimowita jesiennego jedna bulwa może wydać kilka kwiatów a u zimowita bizantyjskiego nawet i 20 kwiatów.
Ja co roku część zimowitów wykopuję i sadzę do doniczek. Zaczynają już mi kiełkować kwiatki. Po przekwitnieniu posadzę gdzieś w nowym miejscu na działce.
Zimowity należy wykopać na przełomie czerwca i lipca, podsuszyć, oczyścić. Sadzimy je w drugiej dekadzie sierpnia. Wykopywanie nie jest potrzebne co roku jeżeli posadzimy je w odległości 10-15 cm od siebie w przypadku gatunków i odmian (The Giant, Lilac Womder, C. byzantinum) o dużych bulwach i 8-10 cm w przypadku odmian i gatunków (C. autumnale, C x agrippinum) o małych bulwach.
A u mnnie jeden ziemowit(od kilku lat siedzi w ziemi) właśnie wyjrzał, zobaczyć jak piękny jest świat... Czy czeka nas wczesna zima?
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)