Justus Epimaniakus
Justus Epimaniakus
Cześć!Jestem Justus Epimaniakus,moja przygoda z epi i innymi sukuluntami trwa już parę lat...
Od niego wszystko się zaczęło.Po prostu zawsze był,zawsze kwitł,rósł jak na drożdżach.
Potem pojawiły się następne.Młodzież.
Nadeszła długa,mroźna zima...Większość moich epi padła,nawet żelazne różowe,reszta wyglądała strasznie...
Aktualnie z kwitnących,dojrzałych egzemplarzy mam tylko tego:
Nie poddaje się,odbudowuję kolekcję,mam nadzieję,że moi podopieczni wrócą do formy.
Od niego wszystko się zaczęło.Po prostu zawsze był,zawsze kwitł,rósł jak na drożdżach.
Potem pojawiły się następne.Młodzież.
Nadeszła długa,mroźna zima...Większość moich epi padła,nawet żelazne różowe,reszta wyglądała strasznie...
Aktualnie z kwitnących,dojrzałych egzemplarzy mam tylko tego:
Nie poddaje się,odbudowuję kolekcję,mam nadzieję,że moi podopieczni wrócą do formy.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20225
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Justus Epimaniakus
Wygląda na to, że popełniony został poważny błąd podczas zimowania. Szkoda.
Co cieszy to fakt, że się nie zrażasz, nie poddajesz i zamierzasz dalej swoje hobby kontynuować. Wierzę, że teraz będą to same sukcesy - czego oczywiście życzę.
Co cieszy to fakt, że się nie zrażasz, nie poddajesz i zamierzasz dalej swoje hobby kontynuować. Wierzę, że teraz będą to same sukcesy - czego oczywiście życzę.
Re: Justus Epimaniakus
Dziękuję za miłe słowa.Nie zrażam się,bo wiem,gdzie popełniłam błąd .Tym razem już tak nie postąpię .
Zastanawiam się,w jakim wieku musi być człon,by można było go odciąć i przeznaczyć do rozmnożenia-chodzi mi o jego dojrzałość.Czy mogą to być tegoroczne,dobrze wykształcone człony,czy wyłącznie roczne lub kilkuletnie?
Zastanawiam się,w jakim wieku musi być człon,by można było go odciąć i przeznaczyć do rozmnożenia-chodzi mi o jego dojrzałość.Czy mogą to być tegoroczne,dobrze wykształcone człony,czy wyłącznie roczne lub kilkuletnie?
Re: Justus Epimaniakus
Oprócz porażek mam też pewne sukcesy. Wprawdzie to nie Epiphyllum, ale lubię je i chołubię- trochę kaudeksów i hoi u mnie na parapetach też stoi...
Zakwitła
Zakwitła
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20225
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Justus Epimaniakus
Tegoroczne to jakie? Z tego roku??w jakim wieku musi być człon,by można było go odciąć i przeznaczyć do rozmnożenia - chodzi mi o jego dojrzałość.Czy mogą to być tegoroczne,dobrze wykształcone człony,czy wyłącznie roczne lub kilkuletnie?
Ja najwcześniej ukorzeniałem zeszłoroczne pędy - wiosennych na jesień nie polecam tak jak nie polecam w ogóle prób ukorzeniania po sierpniu. Są mocno zagrożone niepowodzeniem bo ciepła i czasu do zimy niewiele.
Re: Justus Epimaniakus
Dziękuję Henryku za odpowiedź.
Myślałam o tegorocznych dopiero rosnących pędach(chciałam ukorzeniać jesienią,ale skoro mówisz,że to raczej skazane na niepowodzenie,zostawię je do przyszłego roku).Mam też pędy zeszłoroczne,które chcę szybko zabrać od rodziny matecznej,żeby ewentualnie odizolować od źródła choroby.Ale skoro na nich pojawiają się nowe przyrosty,to może oznacza to,że roślina poradziła sobie z infekcją i sama da już teraz radę...
Myślałam o tegorocznych dopiero rosnących pędach(chciałam ukorzeniać jesienią,ale skoro mówisz,że to raczej skazane na niepowodzenie,zostawię je do przyszłego roku).Mam też pędy zeszłoroczne,które chcę szybko zabrać od rodziny matecznej,żeby ewentualnie odizolować od źródła choroby.Ale skoro na nich pojawiają się nowe przyrosty,to może oznacza to,że roślina poradziła sobie z infekcją i sama da już teraz radę...
Re: Justus Epimaniakus
Henryku ja się wymieniłam lub kupiłam sporo szczepek w listopadzie i na początku grudnia, a wiesz co teraz się z nimi dzieje?hen_s pisze:wiosennych na jesień nie polecam tak jak nie polecam w ogóle prób ukorzeniania po sierpniu
Pięknie się ukorzeniły a przyrosty są niesamowite, duże i zdrowiutkie, mało tego tych przyrostów jest po kilka na szczepce.
Nie jest regułą że nie można ukorzeniać w jesieni lub nawet w zimie.
Sama się o tym przekonałam na własnych roślinkach.
Tomek ( blabla ) przysłał mi oxypetalum w listopadzie ( jakoś ) a dziś to duuuże dosyć rośliny , a przyrostów mają OGROM,
śliczne i piękne przyrosty. Krzysztof przysłał paczkę w Listopadzie ze szczepkami, a dziś przyrosty ( nowe łodygi ) mają po kilkadziesiąt
centymetrów.
Jutro wstawię tu zdjęcia tych roślinek.
BOŻENA
Re: Justus Epimaniakus
W takim razie chyba trzeba dopilnować,aby do jesienno-zimowego ukorzeniania pobrać dojrzały,przynajmniej roczny człon,tak mi się zdaje....
Czy tu też nie ma reguły
Czy tu też nie ma reguły
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Justus Epimaniakus
Ale po jakie licho ukorzeniać jesienią i zimą, gdy z tym wiąże się duże ryzyko utraty roślinki? Czy nie lepiej zrobić to na wiosnę? Oczywiście nie ma najmniejszego znaczenia okres ukorzeniania na dalszy rozwój rośliny. Jeśli korzenie są to zwyczajnie roślinka dobrze rośnie. Bez znaczenia kiedy się one pojawiły. Mogą pochodzić nawet z nocy sylwestrowej
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Justus Epimaniakus
Biorę taką ewentualność pod uwagę tylko w przypadku bardzo złej kondycji rodziny matecznej.Ogólnie postaram się ukorzeniać latem.blabla pisze:Ale po jakie licho ukorzeniać jesienią i zimą, gdy z tym wiąże się duże ryzyko utraty roślinki? Czy nie lepiej zrobić to na wiosnę?
Hmmm,a co sadzicie o przypadku,kiedy moja sadzonka od 3 lat kołkuje w ziemi,ciągle jest jędrna i zielona(to fragment członu),na pewno ukorzeniona,ale nie ma żadnych przyrostów.Nie ma też"oczek",w których zwykle się one pojawiają .Czy coś z tego będzie?
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20225
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Justus Epimaniakus
Oczywiście, że nie jest. Pisałem o swoich złych doświadczeniach z ukorzenianiem w tym okresie. Teraz ukorzeniam od wiosny do jesieni i jest OK.Nie jest regułą że nie można ukorzeniać w jesieni lub nawet w zimie.
Re: Justus Epimaniakus
Bo może akurat trafia się okazja na szczepkę o której marzymy ?blabla pisze:Ale po jakie licho ukorzeniać jesienią i zimą,
Bo ukorzeniać możemy cały rok!
Teoria o ukorzenianiu tylko wiosennym to tylko " teoria ".
Nie ma żadnego ryzyka Tomek, chyba że warunki są nieodpowiednie i opieka hodowcy niedostateczna.blabla pisze: gdy z tym wiąże się duże ryzyko utraty roślinki
W tym wypadku nawet wiosenne ukorzenianie się nie powiedzie.
Zgadzam się.blabla pisze:Oczywiście nie ma najmniejszego znaczenia okres ukorzeniania na dalszy rozwój rośliny
Nawet w zimie możemy się cieszyć pięknymi przyrostami , ukorzeniać szczepki, nowymi czczepkami, robić zakupy nowych szczepek.
Każdy zrobi jak zechce, ja piszę o mojej uprawie Epi która trwa cały rok.
BOŻENA
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Justus Epimaniakus
Termin ukorzeniania to nie teoria tylko wieloletnia praktyka. Można oczywiście robić sobie pod górkę i robić wszystko na odwrót tylko po co? Rośliny budzą się z zimowego spoczynku na wiosnę i wtedy mają najwięcej energii oraz chęci do wzrostu. I także wtedy najlepiej i najszybciej się ukorzeniają. Sadzonki należy sporządzać po pierwszym podlaniu, gdy roślinka jest napita. Wtedy proces ukorzeniania jest najpewniejszy. A i aura jest ku temu najwłaściwsza i czasu do wytworzenia korzeni mamy najwięcej, bo aż do jesieni.
Działanie odwrotne, czyli wymuszanie ukorzeniania się w czasie spoczynku jest po pierwsze niezgodne z naturą roślinki - trzeba wymusić jej aktywność w czasie jej naturalnego spoczynku a po drugie upierdliwe - bo trzeba zorganizować warunki, które w tym czasie standardowo nie są dostępne - musi być ciepło, wilgotno i dość jasno. Do tego bardzo łatwo (z braku słonka) pojawiają się wszelkie infekcje. Nie rozumiem potrzeby utrudniania sobie życia.
Epifity nie są roślinami, które z powodzeniem rosną przez cały rok. Ich naturalne środowisko (o ile w ogóle można pisać o czymś takim w przypadku hybryd) także cechuje się okresowością pory deszczowej i suchej. Wymuszanie na nich całorocznego wzrostu nie jest dobrym pomysłem.
A zatem najlepiej tak rozplanować sobie sezon, by ukorzenianie wypadało na wiosnę. Dlatego zaopatrywanie się w sadzonki należy też przeprowadzać na wiosnę.
Działanie odwrotne, czyli wymuszanie ukorzeniania się w czasie spoczynku jest po pierwsze niezgodne z naturą roślinki - trzeba wymusić jej aktywność w czasie jej naturalnego spoczynku a po drugie upierdliwe - bo trzeba zorganizować warunki, które w tym czasie standardowo nie są dostępne - musi być ciepło, wilgotno i dość jasno. Do tego bardzo łatwo (z braku słonka) pojawiają się wszelkie infekcje. Nie rozumiem potrzeby utrudniania sobie życia.
Epifity nie są roślinami, które z powodzeniem rosną przez cały rok. Ich naturalne środowisko (o ile w ogóle można pisać o czymś takim w przypadku hybryd) także cechuje się okresowością pory deszczowej i suchej. Wymuszanie na nich całorocznego wzrostu nie jest dobrym pomysłem.
A zatem najlepiej tak rozplanować sobie sezon, by ukorzenianie wypadało na wiosnę. Dlatego zaopatrywanie się w sadzonki należy też przeprowadzać na wiosnę.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek