Cordyline australis
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
Cordyline australis
Witam, proszę was bardzo o rzetelne zalecenia postępowania z Cordyline australis w okresie całego roku.
W internecie co opis to inne porady, od cienia do pełnego słońca, od podlewania obfitego do pełnej suszy, od zimowania na parapetach do piwnicy ...Jednym słowem informatyczny galimatias
By dalekiport at 2011-06-19
W internecie co opis to inne porady, od cienia do pełnego słońca, od podlewania obfitego do pełnej suszy, od zimowania na parapetach do piwnicy ...Jednym słowem informatyczny galimatias
By dalekiport at 2011-06-19
Re: Cordyline australis
ja też bym się podpięła pod ten temat , jeszcze jej nie mam ale już ją zamówiłam ,bardzo mi się podoba, ale informacje sprzeczne jak wspomina poprzedniczka.
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
Re: Cordyline australis
Stanowisko jasne ale osłonięte od bezpośredniego padania na roślinę promieni słonecznych. Podlewanie regularne po przeschnięciu podłoża na głębokość palca, dawka wody taka by po podlaniu pokazała się woda na podstawku, po 20 minutach nadmiar wody odlewamy. Wilgotność powietrza zwiększona np. poprzez zastosowanie wokół doniczki z kordyliną jakichś pojemniczków z nasypanym w nie keramzytem, który musi być zalany stale wodą. Zimowanie w temp. od +10 do + 15 stopni w jasnym stanowisku. Podlewanie zimą oczywiście przy zachowaniu temp. zimowania nie częściej jak co 21 dni. W sezonie wegetacyjnym zasilanie nawozem dla roślin zielonych co 14-21 dni, zimą w ogóle. Podłoże typowe dla palm, juk, dracen z dodatkiem drobnego żwiru (1/3 część całego podłoża i należy wymieszać) i keramzytem jako drenaż na dnie doniczki. Wystarczy? Jak macie inne pytania to oczywiście odpowiem.
Re: Cordyline australis
mam a może inaczej najpierw ślicznie dziękuje w sumie to nie jest łatwa roślina w uprawie . Dalekiport pokazała cordyline powiedzmy czerwoną wybacz za takie proste określenia ale ja się na nich nie znam, ja mam już taką o samych zielonych liściach i coś się zaczyna z nią dziać niepokojącego . jak syn wróci ze szkoły to wrzucę fotki może coś poradzisz?
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Cordyline australis
To typowa roślina tarasowa , zmarnieje w mieszkaniu średnio oświetlonym , nie mówiąc już o miejscach słabo oświetlonych.Dlatego w mieszkaniu miejsce najjaśniejsze a najlepiej balkon albo taras. Tak jak nie znosi ciemności nie znosi też zalania , dlatego raczej za sucho niż za mokro .Jest mnóstwo odmian barwnych tej kordyliny. Moją wiele lat zimowałem w temp 0-5 C tak jak agawy , pewnej mroźnej zimy jednak nie przeżyła , pewnie w miejscu zimowania był wtedy mróz .Po uschnięciu w następnym sezonie odbiło z korzeni kilka odrostów .
Re: Cordyline australis
czyli zimą nie za wysoka temperatura, dość mało wody i jasny parapet ? tak?
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Cordyline australis
Zimą chłodniej , 0-5 to nie , ja tak zimowałem z braku miejsca , lepiej około 15 C
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
Re: Cordyline australis
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Cordyline australis
Uprawiam od 4-ch lat. W lecie stoi 'pod chmurką' w pełnym słońcu razem z kaktusami i sukulentami, ma się świetnie.
W zimie w chłodnym pokoju (około +15 stopni), prawie w ogóle nie podlewam, ewentualnie tak raz na miesiąc.
W sezonie wegetacyjnym nigdy nie zraszam, nie zasilam, podlewam wężem ogrodowym. Jest niekłopotliwa, ładnie rośnie a nawet się rozgałęziła.
W zimie w chłodnym pokoju (około +15 stopni), prawie w ogóle nie podlewam, ewentualnie tak raz na miesiąc.
W sezonie wegetacyjnym nigdy nie zraszam, nie zasilam, podlewam wężem ogrodowym. Jest niekłopotliwa, ładnie rośnie a nawet się rozgałęziła.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Cordyline australis
Iwonko pocieszyłaś mnie choć tę co kupiłam teraz niedawno to chyba przelałam bo czubki liści brązowieją i zamierają
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Cordyline australis
Nata!
No właśnie. Przelanie jest pewnie przyczyną niepowodzenia.
Ja ją traktuję jakby była sukulentem. Zresztą też nie mam specjalnie czasu, żeby ją dopieszczać. To nie jest trudna roślina i na pewno Ci się uda.
No właśnie. Przelanie jest pewnie przyczyną niepowodzenia.
Ja ją traktuję jakby była sukulentem. Zresztą też nie mam specjalnie czasu, żeby ją dopieszczać. To nie jest trudna roślina i na pewno Ci się uda.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Cordyline australis
mam nadziej że uda mi się ją uratować a z tą drugą to mi lepiej pójdzie
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.