Floksy,płomyk( Phlox)- uprawa
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 19 kwie 2007, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Floksy,płomyk( Phlox)- uprawa
Witam! Nigdzie nie mogę znaleźć informacji (albo nie umiem szukać )jak mocno rozrastają się floksy.Zamówiłam na razie po jednym z każdego koloru i nie wiem czy nie za mało aby zakryły pas 2 metrów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6966
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Jeśli ktoś chce zakryć 2 m, zapewne szybko, to sadzenie co 50 cm da mu ten efekt za jakieś 10 lat
20 cm lub lepiej jak sugeruje Paweł 20 x 30 da szybki efekt a jak się zagęszczą to przecież można zawsze podzielić, czyż nie?
W mojej okolicy warunki do plenienia się mączniaka są wprost idealne, mały przewiew, słońce tylko do godz. 14. Do tego moje floksy są baaardzo gęste, za gęste bo bardzo dawno ich nie rozdzielałem. W tamtym roku floksy zaczęły kwitnąć od początku czerwca.
Problem z mączniakiem wystąpił, owszem, ale dopiero pod koniec kwitnienia czyli gdzieś w połowie września i był spowodowany głównie tym, że po kilku tygodniach suszy i mojego zaniedbania rośliny uległy osłabieniu, zapewnie jeszcze musiała wystąpić duża wilgotność powietrza no i zaatakował je mączniak nie tylko u mnie ale w całej okolicy i nie tylko floksy zresztą ale mnóstwo innych rzeczy ze szczególnym uwzględnieniem winorośli.
20 cm lub lepiej jak sugeruje Paweł 20 x 30 da szybki efekt a jak się zagęszczą to przecież można zawsze podzielić, czyż nie?
W mojej okolicy warunki do plenienia się mączniaka są wprost idealne, mały przewiew, słońce tylko do godz. 14. Do tego moje floksy są baaardzo gęste, za gęste bo bardzo dawno ich nie rozdzielałem. W tamtym roku floksy zaczęły kwitnąć od początku czerwca.
Problem z mączniakiem wystąpił, owszem, ale dopiero pod koniec kwitnienia czyli gdzieś w połowie września i był spowodowany głównie tym, że po kilku tygodniach suszy i mojego zaniedbania rośliny uległy osłabieniu, zapewnie jeszcze musiała wystąpić duża wilgotność powietrza no i zaatakował je mączniak nie tylko u mnie ale w całej okolicy i nie tylko floksy zresztą ale mnóstwo innych rzeczy ze szczególnym uwzględnieniem winorośli.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Nie zgodzę się z taką opinią. Floksy rozrastają się w miarę szybko i w ciągu dwóch lat jest już spora kępa.chwaścik pisze: Jeśli ktoś chce zakryć 2 m, zapewne szybko, to sadzenie co 50 cm da mu ten efekt za jakieś 10 lat
20 cm lub lepiej jak sugeruje Paweł 20 x 30 da szybki efekt a jak się zagęszczą to przecież można zawsze podzielić, czyż nie?
Nie wyobrażam sobie sadzić jakiejkolwiek rośliny tak blisko siebie (z wyjątkiem cebulowych).
U mnie byliny sadzę w rozstawie 50 -60 cm, a floksy przecież to duże rośliny.
Jakie w takim tłoku miałyby warunki ? Za pół roku nie było by ziemi tylko same korzenie.
A dzielić ? W takim zagęszczeniu trzeba by co roku.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Święta prawda - niestety
Właśnie zostałam zmuszona do przesadzenia 2-letnich floxików wiechowatych ( Phlox paniculata), które rozpoczęły karierę u mnie od jednego korzonka ( pędu)!
A, że były takie malusie, to powsadzałam je pomiędzy róże rabatowe, w odległości ok. 30-40 cm .
Już jesienia były kłopoty, bo floxy o wysokości 60-100 cm zasłoniły róże, zaczeły sie pokładać po krzewach i zdominowały całą część grządki.
Ale najgorsze było w zeszłym tygodniu, kiedy wzięłam się do przesadzania.
2 lata temu - 1 mały korzonek, teraz - kępa szerokości 50 cm, z bryłą korzeniową na 30-40cm. I oczywiście wrośnięte w korzenie róż.
W mokrej, odwilżowej glinie, przesadzanie tak wielkich brył - to była po prostu mordęga.
Ale, za głupotę i brak przewidywania, płaci się bólem pleców
Jedno pozytywne - mam teraz na samym przodzie grządki leje jak po bombach, więc...hiihihihi...także miejsce na nowe kwiatki
MOże miniaturowe floxy mieszańcowe Drummonda?
Właśnie zostałam zmuszona do przesadzenia 2-letnich floxików wiechowatych ( Phlox paniculata), które rozpoczęły karierę u mnie od jednego korzonka ( pędu)!
A, że były takie malusie, to powsadzałam je pomiędzy róże rabatowe, w odległości ok. 30-40 cm .
Już jesienia były kłopoty, bo floxy o wysokości 60-100 cm zasłoniły róże, zaczeły sie pokładać po krzewach i zdominowały całą część grządki.
Ale najgorsze było w zeszłym tygodniu, kiedy wzięłam się do przesadzania.
2 lata temu - 1 mały korzonek, teraz - kępa szerokości 50 cm, z bryłą korzeniową na 30-40cm. I oczywiście wrośnięte w korzenie róż.
W mokrej, odwilżowej glinie, przesadzanie tak wielkich brył - to była po prostu mordęga.
Ale, za głupotę i brak przewidywania, płaci się bólem pleców
Jedno pozytywne - mam teraz na samym przodzie grządki leje jak po bombach, więc...hiihihihi...także miejsce na nowe kwiatki
MOże miniaturowe floxy mieszańcowe Drummonda?
Floksy nie mają chyba żadnych wymagań. Rzeczywiscie zachowują się jak chwasty. U mnie wyrastaja nawet ze szpar w chodniku. Dlaczego nie zakwitły ? Jeśli były to młode kupione w sklepie może miały zbyt przesuszone korzenie. Najlepiej iść na działki i poprosić o kawałek. Myślę, że nikt nie odmówi. I takie podarowane natychmiast wsadzić - 100% gwarancji, że bedą kwitły. Peonie też się bardzo dobrze przyjmują ale mają pewne wymagania bez spełnienia których nie zakwitną.
1. trzeba przestrzegać terminu - koniec sierpnia to nalepsza pora sadzenia
2. muszą być sadzone tak , żeby pączek był nie głębiej niż 3-5 cm pod powierzchnią ziemi
3. peonie lubią słońce. W cieniu mogą nie kwitnąć a nawet zginąć.
1. trzeba przestrzegać terminu - koniec sierpnia to nalepsza pora sadzenia
2. muszą być sadzone tak , żeby pączek był nie głębiej niż 3-5 cm pod powierzchnią ziemi
3. peonie lubią słońce. W cieniu mogą nie kwitnąć a nawet zginąć.
Hm, ja mam inne doświadczenie niestety, owszem mam bardzo dużo dwóch odmian floksów ale są one dość stare kilkanaście lat minimum, parę lat temu dokupiłem inne kolory i ledwo mi przyrosło, no, prawie nic nie widać.Gabriela pisze:Nie zgodzę się z taką opinią. Floksy rozrastają się w miarę szybko i w ciągu dwóch lat jest już spora kępa.
Nie wyobrażam sobie sadzić jakiejkolwiek rośliny tak blisko siebie (z wyjątkiem cebulowych).
Tutaj podają, że należy sadzić co 30 cm
http://www.krokusy.pl/product/251.html ? ... 118c64336c
A tak wyglądają nie przesadzane (oprócz drobnych korekt) i nie dzielone od ładnych paru latu
Połowa czerwca
Połowa sierpnia
Na tym drugim zdjęciu po lewej u dołu jest taki mały biały kwiatuszek z czerwonym środeczkiem to floksik, kupiłem go jakieś 3 lata temu, i po 3 latach ma dwa kwiatki. Bardzo bym chciał żeby to był chwast. Ale cóż, pewnie w różnych warunkach różnie się zachowuje i wiele zależy od odmiany. Co innego floks szydlasty, no ten to mi się rozrasta jak szalony ale naprawdę nie wiedziałem, że te wiechowate tak się potrafią rozrastać jak opisujecie.
Ja myślę , że to zależy od środowiska . U mnie te małe sadzę systematycznie każdego roku ale chyba zrezygnuję. Przeważnie giną, a jeśli zostają to tylko nędzne szczątki. Marzę o takich kępach jak pokazują na różnych ilustracjach ale chyba sobie odpuszczę. Natomiast wysokich mam piętnaście odmian /ostatnio policzyłam/ i mają się bardzo dobrze bez żadnej opieki. U mnie jest ciężka , gliniasta gleba.