Witajcie kochani
Reniu - Oj na całego! Słońce tak świeci, że siedzenie w domu wydaje się nieprzyzwoitością

Jestem cała obolała od wczorajszej pracy, a nadal mnie ciągnie do roboty. dobrze że jest ta niedziela....
Beatko - te małe żółte ranniki to aż krzyczą, że jest wiosna. Szkoda tylko, że bardzo krótko kwitną, a przy takim słońcu to za dwa dni już ich nie będzie.
Magnolio - prace ruszyły w piątek. Prosto po powrocie do domu, pognałam z grabiami do ogrodu. Nawet niewiele zjadłam, bo tak mnie ciągnęło

Man nadzieję, że już niedługo znów coś się rozwinie i będę mogła sfocić.
Zeberko - tak, te wysokie kępy to wszystko miskanty w różnych odmianach. mam ich trochę, bo bardzo je lubię, choć wycinanie pędów wiosną, doprowadza mnie do szału

Pomimo tego jednak polecam zawsze i wszystkim tę roślinę.
Azo - tak, niesamowite są, jak rozkwitają na żółto i cieszą spragnione po zimie oczy. Latem byśmy ich pewnie nie zauważyli, bo to w sumie skromne maleństwo, ale wiosną!
Elsi - zgadza się, kwiatki mamy podobne. Byłam, podejrzałam
Po tych wiosennych porządkach jestem połamana, obolała, ręce mam w stanie strasznym. Ale co tam, nawet ot mnie cieszy.
Udało mi się uporządkować tak z 2/3 bylinowej rabaty. Mam nadzieję w poniedziałek ją skończyć.
Miriam - widzę, że ranniki się podobają wielu osobom

To moje drugie podejście do nich. Pierwsze posadzone kilka lat temu, nie wiedzieć czemu, nie wyszły wiosną. te mam drugi sezon i widzę, że jest ich już więcej niż poprzedniej wiosny. Robi sie powoli kępa!