Problem z leszczyną

[ala_71]

Drodzy,
posiadam ok. 10-letnią leszczynę w formię dużego krzewu, która co roku pięknie owocowała. W ty niestetym mam problem. Kiedy zaczęła wypuszczać młode listki wydawało mi się, że jakoś wolno to idzie. Pogoda była jednak zmienna, niezbyt ciepło, i wegetacja wielu roślin ruszała wolno, więc zbytnio mnie to nie zmartwiło. Po jakimś czasie zauważyłam jednak, że leszczyna zamiast rozwijać małe listki zaczyna je zwijać. Obejrzałam drzewko z bliska i okazało się, że wszystkie młode liście są objadane przez mszyce. Trwało to może z tydzień. Na tę chwilę jedynie w niewielkiej części drzewko ma całe zdrowe liście. Na pozostałej (ok. 3/4 dzrewa) smętnie wiszą suche, brązowe pozostałości liści i zawiązków orzecha. Zielonych przyrostów brak. O tegorocznych zbiorach już zapomniałam, ale czy to drzewo w ogóle da się uratować. Wydaje mi się niewiarygodne, żeby mszyce poczyniły takie spustoszenie. Może to jeszcze jakaś inna choroba a mszyce były tylko dodatkiem?Oprysk na mszyce wykonałam juz dwukrotnie. Co jeszcze moge zrobić? Poradźcie proszę.

[robertP2]

Czekać.Oprysk wykonany,możesz poprzycinać te suche badyle.Ale nie martw się leszczyny to zahartowane rośliny w razie najgorszego w co wątpię ,obije z korzenia.
Powodzenia

[ala_71]

W takim razie czekam, zobaczymy. Drzewko nie jest suche. Nawet tam gdzie nie ma liście, w środku jest zielone. Zastanawiałam się czy to może być jeszcze jakaś inna choroba leszczyny, ale na moniliozę to chyba za wcześnie , prawda?

[mr25ur]

Mszyce potrafią wykończyć w ten sposób drzewko, ale jak je wykończyłaś to raczej na pewno się zregeneruje, chyba że same mszyce przywlekły jakieś choróbsko, tak czy siak trzeba czekać i obserwować, mszyce w każdej chwili mogą się znowu pojawić

[Ryniu123]

Czy jeśli rdzeń jest suchy to już leszczynie? Listki od wiosny są cały czas malutkie.

[mr25ur]

Moim zdaniem jakieś problemy po posadzeniu, mróz, nic jej raczej nie będzie, powinna odbić ładnie na nowy rok.

[robertP2]

Leszczyna ma to do siebie,że odbije z korzenia.Nawet mocno zniszczona powinna odbić.Ścięta równo z ziemią odbijała,wyrwana /miałem taką co nie owocowała i chorowała wyrwana z korzeniami,trochę widać zostało i odbiła znowu /ucinanie ,odbijała kilkukrotnie aż w końcu poddała się definitywnie.Na jej miejscu rośnie już inna czerwonolistna i miała w tym roku jeden orzech.