Wiciokrzew na balkon.
Wiciokrzew na balkon.
Witam, mam dość duży balkon ,chciałabym się odsłonić przed okiem sąsiadów,jaki wiciokrzew najlepiej się nadaje do pojemnika?
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Wiciokrzw na balkon.
Witam serdecznie i mogę z całą odpowiedzialnością polecić krzew popularnie zwany "jagodą goi". inni mówią właśnie na to również wiciokrzew, ale moim zdaniem to dwa zupełnie inne krzewy. Mój ma cudowne kwiatki, już kwitnie po raz drugi w tym roku, szybko rośnie, można go ładnie poprowadzić, by piął się po ścianie i otoczeniu balkonu. Gałęzie można wplatać w barierki, co w czasie późniejszym da dobrą i gęstą osłonę. Im więcej kwiatów, tym więcej jadalnych jagód. Innym, świetnie sprawdzającym się i również wydającym owoce w dodatku jadalne jest cytryniec chiński. Rośnie gęsto i szybko. Mam jeszcze w pojemniku na balkonie aronię viking, ale po przycięciu "zaliściła" się głównie na górze, a na dole dopiero puszcza nowe 'gałązki". Nie do końca przyjęła się w nowym miejscu u mnie róża japońska, muszę ją wyciąć i ukorzenić, ale widziałam u znajomej, również na balkonie, bardzo ładnie poprowadzony krzew. Na drugim balkonie rośnie u mnie chmiel, jakies takie czerwone inne pnącze, jeszcze nie zidentyfikowane (zabrałam ciociz ogrodu) i młodziutka jagoda goi. Ze wszystkich ta ostatnia rośnie najszybciej, przynajmniej u mnie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Wiciokrzw na balkon.
Witam Piasku Pustyni,dziękuje bardzo za rade zaraz zaczne szukac tej "jagody goi". Bo pierwszy raz widzę taka nazwę teraz romyslam jakie ma korzenie krzewuszka cudowna "Nana Variegata" (wyczytalam gdzieś że ma płaskie) więc zastanawiam sie czy wsadzic ja w misę-donice czy w duzą donice??Własnie czekam za sadzonka a z nia tazem przyjdzie wiciokrzew pomorski"Serotina" to drogie to chyba w donice 10 l... moja przygoda dopiero sie zaczyna z takimi roslinami.Pozdrawiam serdecznie
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Wiciokrzw na balkon.
Witam ponownie - z tego, co ja zaobserwowałam, roślinki balkonowe - jeśli chcemy zapewnić im jak najdłuższy żywot- to chyba zdecydowanie czują się w wielkich donicach, i niekoniecznie glinianych czy też ceramicznych. Mam nadzieję, że zwolennicy ceramicznych donic nie ogłoszą mnie heretykiem Ja mam plastikowe skrzynie kwadratowe o wymiarach c.a.38x38cm. Łatwiej je zimą - przynajmniej dla mnie - dokładnie otulić przed mrozami. Cytryniec zasadziłam przy ścianie w węższych i niższych skrzynkach, po dwie sadzonki, na przeciwległych stronach. I sobie rosną.
Natomiast o roślinkach, które wspominasz, nic nie wiem, jeśli jednak mają płytki system korzeniowy, tak wielkie skrzynie nie są potrzebne. Korzeń, jeśli ma w sam raz wystarczającą ilość miejsca, zazwyczaj pozwala roślinie na wzrost, a jak ma za dużo - to z kolei wszystkie siły przeznacza na rozrost bryły korzeniowej, co się odbija na wolniejszym wzroście. Zazwyczaj zasada jest taka, że po zakupie powinno się roślinki przesadzić w doniczkę rozmiarowo taką samą, lub o numer większą, jeśli jednak roślina rośnie szybko, powinna mieć tę skrzynke troszkę większą - chyba, że lubisz przesadzać. A domyślam się, że tak, bo jak się raz zacznie przygodę z roślinkami, to się tak łatwo od tego nie odejdzie Wymiary skrzynek c.a.20x60 powinny wystarczyć, zależy jak i ile chcesz roślinki posadzić. Jak już je otrzymasz, obejrzyj dokładnie korzenie i dopiero wtedy udaj się po zakupy skrzynek. raczej nie polecam na odwrót
A jagoda goji jest znana głównie w medycynie chińskiej ze swoich zbawiennych na zdrowie witamin. Cytryniec również ma ich w owocach dość dużo. Wujek z "gugle" z pewnością wyszuka wszelkie informacje na ich temat. oczywiście musisz tylko uważnie - bardzo uważnie, jeśli zdecydujesz się na zakup, odróżnić kolcowój (raz się spotkałam też z określeniem wiciokrzew, jak zaznaczyłam wcześniej, to nie to samo), ma łacińska nazwę Lycium np. barbarum - od jagody goji (której właściwa nazwa brzmi Lycium Chinese). I tej nazwy się trzymaj lub uważnie patrz na tłumaczenie polskie.
Jeśli moje skromne zdanie coś Ci pomaga, pytaj śmiało. Z pewnością wypowiedzą się również bardziej doświadczeni fachowcy. Ja mogę pisać tylko o tym, o czym wiem i znam.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Natomiast o roślinkach, które wspominasz, nic nie wiem, jeśli jednak mają płytki system korzeniowy, tak wielkie skrzynie nie są potrzebne. Korzeń, jeśli ma w sam raz wystarczającą ilość miejsca, zazwyczaj pozwala roślinie na wzrost, a jak ma za dużo - to z kolei wszystkie siły przeznacza na rozrost bryły korzeniowej, co się odbija na wolniejszym wzroście. Zazwyczaj zasada jest taka, że po zakupie powinno się roślinki przesadzić w doniczkę rozmiarowo taką samą, lub o numer większą, jeśli jednak roślina rośnie szybko, powinna mieć tę skrzynke troszkę większą - chyba, że lubisz przesadzać. A domyślam się, że tak, bo jak się raz zacznie przygodę z roślinkami, to się tak łatwo od tego nie odejdzie Wymiary skrzynek c.a.20x60 powinny wystarczyć, zależy jak i ile chcesz roślinki posadzić. Jak już je otrzymasz, obejrzyj dokładnie korzenie i dopiero wtedy udaj się po zakupy skrzynek. raczej nie polecam na odwrót
A jagoda goji jest znana głównie w medycynie chińskiej ze swoich zbawiennych na zdrowie witamin. Cytryniec również ma ich w owocach dość dużo. Wujek z "gugle" z pewnością wyszuka wszelkie informacje na ich temat. oczywiście musisz tylko uważnie - bardzo uważnie, jeśli zdecydujesz się na zakup, odróżnić kolcowój (raz się spotkałam też z określeniem wiciokrzew, jak zaznaczyłam wcześniej, to nie to samo), ma łacińska nazwę Lycium np. barbarum - od jagody goji (której właściwa nazwa brzmi Lycium Chinese). I tej nazwy się trzymaj lub uważnie patrz na tłumaczenie polskie.
Jeśli moje skromne zdanie coś Ci pomaga, pytaj śmiało. Z pewnością wypowiedzą się również bardziej doświadczeni fachowcy. Ja mogę pisać tylko o tym, o czym wiem i znam.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Re: Wiciokrzw na balkon.
Witaj,obie roślinki są sadzonkami dwuletnimi i w 2 litrowych doniczkach hmmm,cos podobnego napisała mi kolęzanka ze na poczatek doniczki takie w jakich sa rosliny ale jeśli chodzi o wiciokrzew pomorski "Serotina" to sprzedawca mi napisał w mailu że donica 10 litrów.Sama nie wiem jak mam go rozumiec sadzonka ma juz chyba 70 cm a krzewuszka rosnie podobno wolno i ma płytki system korzeniowy ech chyba będę myślec jak zobaczę te rosliny na własne oczy,najbardziej boję sie mszycy bo podobno atakuje wiciokrzewy.To jest południowy balkon więc szukalam takich roslin które lubią słonce no i chciałam sie osłonić przed okiem sąsiada chociaz moja Sonia polubiła ich kota sama lubię obserwować jak kocurek sąsiadom obgryza kwiaty A w w domu spodkała mnie niespodzianka moja kliwia która nie kwitła własnie zakwita trzy lata juz jest i nic z doniczki juz mi wyłaziła wiec wyjełam ja z donicy i...przycięłam jej korzenie i z powrotem wsadziłam ja do tej samej donicy i zaraz po tym obcinaniu zaczęła wypuszczac pąka aha... jeśli do krzewuszki doniczka bedzie za wielka to mogę dosadzic jakąś roślinkę jednoroczną podobno nie źle to wyglada no i...nade mną jest tez balkon więc jest jeszcze miejsce na "suficie" gdzie tez mozna cos powiesic choćby doniczki wiszące a może truskawkę zwisającą ? pozdrawiam serdecznie
Re: Wiciokrzw na balkon.
jagoda goji ...Lycium Chinese to pnacze które rosnie bardzo szybko łał! i ma smaczne owoce...zaczynam miec chrapke..
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Wiciokrzw na balkon.
Jeśli sprzedawca napisał...to najwyraźniej miał rację Już wspominałam, że najlepiej poczekać, aż się te roślinki zobaczy, i tak po zakupie trzeba obejrzeć system korzeniowy. O wzrost nie ma co się martwić, roślinki można podcinać, kiedy już będą wysokie, można podcinać na górze, wtedy powinny się rozkrzewiać w boki. Większość daje się ładnie prowadzić... a na mszyce jest sposób, chociaż one nie powinny atakować miejsc południowych, ale oczywiście mogą, na choróbska sa narażone chyba wszystkie roślinki. Ja polowałam ostatnio na ziemiórki, nic nie pomagało, ani środki chemiczne, ani nic...aż opatentuję ten chyba wynalazek: posypałam ziemię pokruszonymi muszelkami, oczywiście odpowiednio oczyszczonymi (wapno...). I na razie - nagle - spokój. A najlepiej nie martwić się na zapas.
Nie wiem czemu, ale tak myslałam, że masz kotka... Bo to zazwyczaj tak jest: gdzie rośliny i miłośc do nich, tam i zwierzaki.
Ja mam trzy kotki i pieska szesnastoletniego do kompletu. O dwójce dzieci i mężu nie wspomnę... I powiem Ci coś: nie wiem, które szkodniki domowe są gorsze - mszyce, kotki, czy dzieci Mój jeden kocio uwielbia podgryzać papirus, który zresztą przez to zaczął trochę chorować. Pies skubnie czasem zamiokulkę, ale potem to on choruje. A zamiokulka rośnie jak szalona ! Aż dziwne, że żadne - instynktownie - nie podjada trujących roślin (jak np. wilczomleczu czy exoecarii, na diffenbachię nawet nie spojrzą). Ale co tam - natura już wie, co mogą podjadać, co nie; mając i zwierzaki, i roślinki, trzeba się z tym liczyć,że coś czasem z ciekawości czy też czystej swoje złośliwości (ale jakże kochanej) skubną. Nam to powinno dać do myślenia, że czegoś potrzebują w swojej diecie. Ale czego może potrzebować po wrąbaniu kilkunastu parasolek papirusa...?
Pozwolę sobie wyrazić jeszcze opinię nt. dosadzania roślinek - ja nie jestem tego zwolennikiem mam taki miszmasz w doniczce: bluszcz zwykły z dosadzoną hederą. rosną, i to dobrze, ale zrobiłam to tylko dlatego, że bluszcz był tak biedny po obcięciu, zaczęły mu wyrastać nawet już dziczki, i szkoda mi było go całego wyrzucić. To mu dałam hederę i jak na razie owo małżeństwo sobie jakoś, jakby to nazwać, współżyje..
Kochana, sama sobie na pewno dopowiesz, co będzie dobrze, co źle, sama złapiesz bakcyla w tej czy innej dziedzinie. ja tam się cieszę, że już Ci jagódka goji chodzi po głowie... Ona naprawdę szybko i raczej bezproblemowo rośnie, a na wiszące truskawki też miałam ochotę, ale trafił się ten chmiel i to zielsko od cioci, i na razie muszę poczekać na przyszły sezon, aż to podrośnie, wtedy dopełnię kompozycję od góry. W grę wchodziły jeszcze: plekrantus oraz pomidorki koktajlowe Mąż oczywiście jeszcze o tym nie wie
Jakby co, pisz. Może zdjęcie kotka...?
Pozdrowionka bardzo serdeczne!!!
Nie wiem czemu, ale tak myslałam, że masz kotka... Bo to zazwyczaj tak jest: gdzie rośliny i miłośc do nich, tam i zwierzaki.
Ja mam trzy kotki i pieska szesnastoletniego do kompletu. O dwójce dzieci i mężu nie wspomnę... I powiem Ci coś: nie wiem, które szkodniki domowe są gorsze - mszyce, kotki, czy dzieci Mój jeden kocio uwielbia podgryzać papirus, który zresztą przez to zaczął trochę chorować. Pies skubnie czasem zamiokulkę, ale potem to on choruje. A zamiokulka rośnie jak szalona ! Aż dziwne, że żadne - instynktownie - nie podjada trujących roślin (jak np. wilczomleczu czy exoecarii, na diffenbachię nawet nie spojrzą). Ale co tam - natura już wie, co mogą podjadać, co nie; mając i zwierzaki, i roślinki, trzeba się z tym liczyć,że coś czasem z ciekawości czy też czystej swoje złośliwości (ale jakże kochanej) skubną. Nam to powinno dać do myślenia, że czegoś potrzebują w swojej diecie. Ale czego może potrzebować po wrąbaniu kilkunastu parasolek papirusa...?
Pozwolę sobie wyrazić jeszcze opinię nt. dosadzania roślinek - ja nie jestem tego zwolennikiem mam taki miszmasz w doniczce: bluszcz zwykły z dosadzoną hederą. rosną, i to dobrze, ale zrobiłam to tylko dlatego, że bluszcz był tak biedny po obcięciu, zaczęły mu wyrastać nawet już dziczki, i szkoda mi było go całego wyrzucić. To mu dałam hederę i jak na razie owo małżeństwo sobie jakoś, jakby to nazwać, współżyje..
Kochana, sama sobie na pewno dopowiesz, co będzie dobrze, co źle, sama złapiesz bakcyla w tej czy innej dziedzinie. ja tam się cieszę, że już Ci jagódka goji chodzi po głowie... Ona naprawdę szybko i raczej bezproblemowo rośnie, a na wiszące truskawki też miałam ochotę, ale trafił się ten chmiel i to zielsko od cioci, i na razie muszę poczekać na przyszły sezon, aż to podrośnie, wtedy dopełnię kompozycję od góry. W grę wchodziły jeszcze: plekrantus oraz pomidorki koktajlowe Mąż oczywiście jeszcze o tym nie wie
Jakby co, pisz. Może zdjęcie kotka...?
Pozdrowionka bardzo serdeczne!!!
Re: Wiciokrzw na balkon.
Witaj Piasku pustyni to jest moja Sonia jest wielbicielka kocurków ma 9lat ale koty tez miałam i wlasnie mam zamiar miec kota
bardzo mi sie podobaja maine coon ale to kotki drogie chciałabym choćby mieszańca tej rasy.Co do Soni to własnie na balkon wychodzi po to zeby popatrzec na tego kotka sąsiadów a kotek na nią nieraz sie kladą i obserwują długo.Tez mam dwie dffenbachie obie bardzo duże jedna musialam wystawić do sypialni bo Sonia obzrała cisusa rombolistnego który rosnie z difcia w jednej donicy.Coś ten cissus jej najbardziej smakuje próbowała tez skrzydłokwiata widocznie jej nie smakował bo zostawiła go w spokoju. Wiesz..te muszelki dały mi do myslenia mam na balkonie pelaronie dwubarwna i własnie w doniczce w ziemi sa muszelki a rosnie jak szalona. Roslinki juz przyszły ciut poturbowane ale jest ok. wiciokrzew miał miec 70 cm a ma prawie 120 bez doniczki był złozony na pół, tak pakuja a krzewuszka jest malutka za to cudowna,jutro zaraz lece po ziemie do roslin i jeszcze jedną doniczke bo jedna mam,i trzeba załozyc plasikowa siatke z lewej strony balkonu zeby wiciokrzew miał po czym łazic i jeszcze puszcze go po filarze,jak zrobie porządek z tym wszyslim to wrzucę zdjecia ,pozdrawiam na zdjeciu z lewej własnie podglada kota sąsiadów
bardzo mi sie podobaja maine coon ale to kotki drogie chciałabym choćby mieszańca tej rasy.Co do Soni to własnie na balkon wychodzi po to zeby popatrzec na tego kotka sąsiadów a kotek na nią nieraz sie kladą i obserwują długo.Tez mam dwie dffenbachie obie bardzo duże jedna musialam wystawić do sypialni bo Sonia obzrała cisusa rombolistnego który rosnie z difcia w jednej donicy.Coś ten cissus jej najbardziej smakuje próbowała tez skrzydłokwiata widocznie jej nie smakował bo zostawiła go w spokoju. Wiesz..te muszelki dały mi do myslenia mam na balkonie pelaronie dwubarwna i własnie w doniczce w ziemi sa muszelki a rosnie jak szalona. Roslinki juz przyszły ciut poturbowane ale jest ok. wiciokrzew miał miec 70 cm a ma prawie 120 bez doniczki był złozony na pół, tak pakuja a krzewuszka jest malutka za to cudowna,jutro zaraz lece po ziemie do roslin i jeszcze jedną doniczke bo jedna mam,i trzeba załozyc plasikowa siatke z lewej strony balkonu zeby wiciokrzew miał po czym łazic i jeszcze puszcze go po filarze,jak zrobie porządek z tym wszyslim to wrzucę zdjecia ,pozdrawiam na zdjeciu z lewej własnie podglada kota sąsiadów
Re: Wiciokrzw na balkon.
a balkon ma dziurawą balustradę po osłony zostaly zdjęte ponieważ malowalismy.uff juz oslony sa zamontowane z powrotem.Pozdrawiam milusiogosik_z pisze: Witaj Piasku pustyni to jest moja Sonia jest wielbicielka kocurków ma 9lat ale koty też miałam i wlasnie mam zamiar miec kota
bardzo mi sie podobaja maine coon ale to kotki drogie chciałabym choćby mieszańca tej rasy.Co do Soni to własnie na balkon wychodzi po to zeby popatrzec na tego kotka sąsiadów a kotek na nią nieraz sie kladą i obserwują długo.Tez mam dwie dffenbachie obie bardzo duże jedna musialam wystawić do sypialni bo Sonia obżarła cisusa rombolistnego który rośnie z difcią w jednej donicy.Coś ten cissus jej najbardziej smakuje próbowała też skrzydłokwiata widocznie jej nie smakował bo zostawiła go w spokoju. Wiesz..te muszelki dały mi do myslenia mam na balkonie pelargonie dwubarwna i własnie w doniczce w ziemi sa muszelki a rosnie jak szalona. Roslinki już przyszły ciut poturbowane ale jest ok. wiciokrzew miał miec 70 cm a ma prawie 120 bez doniczki był złozony na pół, tak pakuja a krzewuszka jest malutka za to cudowna,jutro zaraz lece po ziemie do roslin i jeszcze jedną doniczke bo jedna mam,i trzeba załozyc plasikowa siatke z lewej strony balkonu zeby wiciokrzew miał po czym łazic i jeszcze puszcze go po filarze,jak zrobie porządek z tym wszystkim to wrzucę zdjecia ,pozdrawiam na zdjeciu z lewej własnie podglada kota sąsiadów
ps. dorzuce fotkę kwitnącej kliwii cudna jest.....
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Wiciokrzw na balkon.
Pomyliłam pieska z kotem - zdarza się ale i tak nie zmienia zasady roslinki+zwierzątka=normalny człowiek Sonia prześliczna i ma takie mądre, wierne oczka Posmyraj ją za uchem ode mnie koniecznie.
A mówiłam, że muszelki to dobra rzecz, nie do wszystkich kwiatów, ale na te cholery, które skaczą po wilgotnej ziemi się sprawdzają
A zdjątko kwitnącej kliwii jak najbardziej - sliczny kwiatek.
Ja przede wszystkim mam "specjalizację" w swoich gustach, jeśli chodzi o kwiatki w domu - są to sukulenty (ale nie kaktusy, choc kilka ich mam). Nie ukrywam, ze w ogóle kocham kwiaty, a więc jest i scindapsus, i dracena, poliscias, skrzydłokwiat, kordylina, castanospermum australe, zamia, tradescantia, balkonowe wynalazki, ale głównie kocham sukulenty. Tak jakoś serce mnie ku nim kieruje... Niemniej każda kwiaciarnia zaprasza mnie wzrokiem jakby kusiła: choć, zajdź, zobacz....
czekam na zdjątka kwiatków, pozdrawiam serdecznie i życzę radości z tworzenia własnego balkonowego ogrodu.
Buziaki dla Soni
A mówiłam, że muszelki to dobra rzecz, nie do wszystkich kwiatów, ale na te cholery, które skaczą po wilgotnej ziemi się sprawdzają
A zdjątko kwitnącej kliwii jak najbardziej - sliczny kwiatek.
Ja przede wszystkim mam "specjalizację" w swoich gustach, jeśli chodzi o kwiatki w domu - są to sukulenty (ale nie kaktusy, choc kilka ich mam). Nie ukrywam, ze w ogóle kocham kwiaty, a więc jest i scindapsus, i dracena, poliscias, skrzydłokwiat, kordylina, castanospermum australe, zamia, tradescantia, balkonowe wynalazki, ale głównie kocham sukulenty. Tak jakoś serce mnie ku nim kieruje... Niemniej każda kwiaciarnia zaprasza mnie wzrokiem jakby kusiła: choć, zajdź, zobacz....
czekam na zdjątka kwiatków, pozdrawiam serdecznie i życzę radości z tworzenia własnego balkonowego ogrodu.
Buziaki dla Soni
Re: Wiciokrzw na balkon.
bosz... dwa razy mi sie napisało
-- 15 cze 2012, o 20:44 --
juz jej daje buziaki a zdjecia postaram się jutro wrzucić,posmyraj swoje kocurki ode mnie
-- 15 cze 2012, o 20:44 --
juz jej daje buziaki a zdjecia postaram się jutro wrzucić,posmyraj swoje kocurki ode mnie
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Wiciokrzw na balkon.
a posmyram, posmyram, tylko niech zjedzą kolację...
Edytowałam swój post, więc jak masz chwile, to przeczytaj na nowo.
Pozdrawiam i ściskam
Edytowałam swój post, więc jak masz chwile, to przeczytaj na nowo.
Pozdrawiam i ściskam
Re: Wiciokrzw na balkon.
własnie..sukulenty,mysle o takich na połudnowe okno ponieważ je ogołociłam gdyz kwiaty marniały w słoncu,hmm nie napisałam Ci ze dopadl mnie jeszcze jeden fioł na punkcie....fiołków afrykańskich na razie mam trzy i wszystkie kwitną stoja na północnym oknie i maja sie dobrze juz mnie korci zeby dokupic inne odmiany, , podobno agawa górska ma się dobrze w pełnym słońcu bo nie cierpię jak mam łysy parapet tez mam dracenę obrzeżoną ,krotona,i kilka innych.to...jakiś nałóg
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Wiciokrzw na balkon.
taaa, to jest nałóg i z tym się zgadzam. Mało: obłęd...Ale takich obłąkanych tutaj na szczęście pełno. Zajrzyj na wątki o sukulentach, a zobaczysz, że te nasze szaleństwo to jeszcze pestka, inni mają czym się pochwalić Co do fiołków, dostałam kiedyś w gratisie przy zakupach listek amur elite. Ukorzenił się, siedzi teraz w doniczce i czeka. znaczy: ja czekam. Ale kocham jak wszystkie, obojętnie nie przejdę, ale traktuję tak jak moje dwie hoye jeszcze: bellę i carnose compactę, tak po prostu one sobie są. Zaglądam, kocham, rozmawiam, ale to ...nie sukulenty
Pozdrawiam - mam weekend pełen pracy. Wpadnę spojrzeć na Twoje zdjęcia. Ściskam
Pozdrawiam - mam weekend pełen pracy. Wpadnę spojrzeć na Twoje zdjęcia. Ściskam