Kochani, nie wiem jak Wy, ale ja już poczułam - LATO!!!

Ostatnio wybraliśmy się do Starego Lasu późną nocą, pospacerowałam trochę z latarenką, posiedzieliśmy w błogiej ciszy i miłym chłodku jeszcze chwil parę po czym ułożyliśmy się do snu. Zajęło mi jakiś kwadrans szukanie najbardziej dogodnej pozycji do odlotu, aby ostatecznie skonstatować, że W OGÓLE NIE CHCE MI SIĘ SPAĆ


Doznania nie do opisania. Opary nad stawem, gwiazdy na niebie i pozłotka nad horyzontem. Hektolitry rosy (obowiązkowy spacer na bosaka, choć w puchówce). I przede wszystkim - ptaki. Kiedy wyszłam z namiotu, była cisza jak makiem zasiał. Po pięciu minutach trel zaczął pierwszy śpiewak (zdążyłam w samą porę) a już po godzinie czułam się prawie jak na koncercie heavymetalowym (mierząc ilością, nie jakością decybeli). Zapach koszonej trawy i "parującego" leśnego runa - mieszanka przyprawiająca o zawrót głowy.
Jeszcze kilka takich wyjazdów i naprawdę wołami nie da się mnie stamtąd wyciągnąć.
Uznałam, że to najlepszy czas, by zastartować nowy wątek, letnio-wakacyjny, mam nadzieję, że będzie jeszcze bardziej intensywny niż część wiosenna. I wiem, że Wy mi w tym pomożecie

Zapraszam więc na spacer po rosie a potem miłe prażonko w pełnym słońcu...
-- 19 cze 2012, o 17:19 --







I W KOŃCU... TA-DAM!!!

