Agnieszko tak, to Ty masz rację, sam pamiętam na swoich różach pąki kwiatowe w grudniu. Szkoda Twoich roślin, trudno jesteśmy na łasce aury.
Moje pozimowe straty, częściowo się powoli odbudowują np. zawilce japońskie, budleje, nawet wydawałoby się całkowicie zmarznięty hibiskus.
Co do tej listy, to chętnie ją przytoczę, dodam tylko że to propozycja róż z 'certyfikatem zdrowia' zamieszczona w poczytnym i znanym chyba przez nas wszystkich miesięczniku, za jej wiarygodność ja jednak nie mogę odpowiadać.
Róże szlachetne-wielkokwiatowe:
'Parole', 'Speelwark', 'Valencia'
Róże parkowe :
'Rosarium Uetersen', 'Westerland', 'Postillion', 'Herkules', 'Mein schoner Garten'
Róże pnące:
'Jasmina', 'Laguna', 'Amadeus', 'Rosanna', 'Moonlight'
Róże rabatowe:
'Pomponella', 'Rosenfee', 'Bad Birnbach', 'Aprikola', 'Kosmos', 'Rotilia'
Róże okrywowe:
'Bluhwunder', 'Cubana', 'Bassino', 'Sonnenroschen' ,'Coco', 'Charmant', 'Solero', 'Purple Rain'
Aniu tak się domyślałem, że ten 'figiel' Ci chodzi po głowie

Tak, ta żółto kwitnąca bylina to krwawnik tarczowaty, muszę mu dobrać lepsze 'towarzystwo', żeby miał się o co opierać, kiedy znudzi mu się pion
Róża NN, ładna według mnie. Nie śmiejcie się że tak głupio posadzona, to miała być chwilowa lokalizacja, na czas wykopów kanalizacyjnych ale nie zdążyła przed sezonem powrócić na miejsce.
Pozdrawiam Tomek
