Rozmnażanie róż z nasion
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 30 lip 2011, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Halinów k/Wa-wy
Rozmnażanie róż z nasion
Instrukcja zapylania krzyżowego.
1. Wybierz dwie rośliny mateczne z wybranymi cechami, które chcesz złączyć aby otrzymać nową omianę. Wybierz róże z ładnymi kolorami, zapachem, odpornością i wzrostem.
2. Zbierz pyłek z jednej z matecznych roślin we wczesnych godzinach porannych: wybierz kwiat, który nie jest w pełni otwarty. Utnij łodyżkę z kwiatem 5 cm poniżej nasady kwiatu.
3. Wyrwij delikatnie płatki (kolorowe, opcjonalnie też te zielone podłużne listki podtrzymujące) i wyrzuć je. Włóż łodyżkę z ogołoconym kwiatkiem do góry nogami do słoiczka. Oznacz słoiczek przyklejając taśmę z nazwą odmiany. Przechowaj słoiczek w temp. pokojowej przez 24 godziny, żeby pręciki wysypały/uwolniły pyłek. Pyłek ten możesz użyć w ciągu 4 dni od zbioru jeżeli przechowywany w temp. pokojowej lub 4 tygodnie przechowując w lodówce.
Wg encyklopedii ogrodnictwa kwiat z pyłkiem przechowujemy normalnie z łodygą w wodzie.
5. wybierz kwiat z drugiej krzyżowanej rośliny. Nie może być w pełni rozwinięty. Przytrzymując od spodu kwiat, żeby łodyżka się nie złamała, bo musi przecież rosnąć dalej, usuń kolorowe płatki z kwiatu,ale tym razem zostaw zielone jako osłonę. Zidentyfikuj podobne do włosków pręciki otaczające słupek. Używając malutkich nożyczek wytnij wszystkie pręciki. Po 12-24 godzinach słupek robi się wilgotno kleisty na powierzchni i wtedy należy zapylać najlepiej w godzinach popołudniowych.
Można zapylać pocierając kwiatem o kwiat lub pędzelkiem. Zanurz mały pędzelek w słoiczek z pyłkiem (pokrywając go tym żółtym proszkiem), który następnie wszczotkuj w znamiona słupka. Ponawiaj nakładanie pyłku co 12 godzin, aż słupek zaschnie.Po każdym zapyleniu warto zabezpieczyć kwiat osłonką z papieru (raczej przed słońcem niż przed owadami, bo ponoć pszczoły nie przylatują do ogołoconych kwiatów.) Np nałożyć skręcony z karteczki rożek jak czapeczkę urodzinową.
6. Napisz odmianę dawcy pyłku i datę zapylenia na taśmie i przyczep do łodygi zapylonego kwiatu. Zapisz odmiany krzyżowanych roślin również w notesie.
7 Obserwuj zapylony kwiat przez mniej więcej 4 miesiące. Zbierz owoc, kiedy przybierze właściwą dla odmiany matczynej czerwoną, żółtą lub brązowawą barwę, lub kiedy łodyżka pod owocem zbrązowieje i obumrze. Obetnij owoce sekatorem.
8. Rozetnij owoc nożem. Wyjmij wszystkie nasiona. przemyj nasiona wodą, żeby usunąć wszyskie kawałki miąższu owocu.(można nasiona z wodą przez chwilę potraktować blenderem w celu oczyszczenia)
9. Napełnij słoiczek 1/2 litra wody i dodaj 1 łyżeczkę 50% roztworu kaptanu, wymieszaj. Zanurz kawałek papierowego ręcznika w otrzymany roztwór fungicydu. Owiń nasiona w mokry ręcznik (i w woreczek foliowy jak mniemam) i umieść w tyle lodówki. Zostaw przez noc ( 24 godziny?). a najlepiej lekko przemrozić ok. -1°C. Nie zamrażać w zamrażarkach -18°C w każdym razie.
Encyklopedia ogrodnictwa podaje na jednej stronie, że nasiona wszystkich róż należy stratyfikować (=przechładzać), a na drugiej, że hybrydowych nie trzeba.
10, Napełnij plastikową tackę do wysiewu mokrą/wilgotną ziemią ogrodową. Wgnieć ją, aby otrzymać płaską dość zbitą warstwę do poziomu co najmniej 1 cm poniżej brzegu tacki. Oznacz tackę taśmą z nazwami skrzyżowanych odmian i datą wysiewu. Przed wysianiem nasiona przesyp ukorzeniaczem.
11. Rozsiej nasiona na powierzchni ziemi, pokryj nasiona 0,5-1cm ziemi Największe grubiej, a maleńkie cieniej. Wstaw tackę do szklarni lub ciepłego pokoju z ciągłą temp. 18-20°C. Podlewaj tylko, kiedy wierzchnia warstwa przeschnie. I tak przez 4-6, a nawet 8 tygodni.
12. Wschodzące rośliny spryskuj środkiem przeciwgrzybowym.Przesadź roślinki do 10 cm doniczek kiedy będą miały trzeci lub czwarty liść. Podlewaj rozpuszczonym nawozem raz na tydzień.
Jeśli wysiałeś nasiona w grudniu powinieneś zobaczyć wschodzące siewki w styczniu i kwiaty w kwietniu (w warunkach Florydy USA oczywiście)
Prawdopodobnie połowa otrzymanych rośli będzie miała pojedyncze kwiaty, które nie są zazwyczaj hodowane dłużej, o ile nie charakteryzują się jakimś niezwykłym kolorem. Te które są podwójne często "polepszają się" z wiekiem, albo zaszczepione na podkładkach.
W większości powyższe to zerżnięte tłumaczenie z tej strony: http://scvrs.homestead.com/BreedingRoses.html
Obrazkowo:
http://www.youtube.com/watch?v=nWLm7l3wQ_o od 2:00 do końca
http://www.youtube.com/watch?v=RF1dawjNX38
http://www.dickson-roses.co.uk/the_bree ... ocess.html
A teraz jak ten termin wysiewu dostosować do warunków naszego zimnego kraju?
Ja chyba przechowam nasiona w lodówce do końca stycznia w woreczku z wilgotną ziemią.
Pozdrawiam i powodzenia
1. Wybierz dwie rośliny mateczne z wybranymi cechami, które chcesz złączyć aby otrzymać nową omianę. Wybierz róże z ładnymi kolorami, zapachem, odpornością i wzrostem.
2. Zbierz pyłek z jednej z matecznych roślin we wczesnych godzinach porannych: wybierz kwiat, który nie jest w pełni otwarty. Utnij łodyżkę z kwiatem 5 cm poniżej nasady kwiatu.
3. Wyrwij delikatnie płatki (kolorowe, opcjonalnie też te zielone podłużne listki podtrzymujące) i wyrzuć je. Włóż łodyżkę z ogołoconym kwiatkiem do góry nogami do słoiczka. Oznacz słoiczek przyklejając taśmę z nazwą odmiany. Przechowaj słoiczek w temp. pokojowej przez 24 godziny, żeby pręciki wysypały/uwolniły pyłek. Pyłek ten możesz użyć w ciągu 4 dni od zbioru jeżeli przechowywany w temp. pokojowej lub 4 tygodnie przechowując w lodówce.
Wg encyklopedii ogrodnictwa kwiat z pyłkiem przechowujemy normalnie z łodygą w wodzie.
5. wybierz kwiat z drugiej krzyżowanej rośliny. Nie może być w pełni rozwinięty. Przytrzymując od spodu kwiat, żeby łodyżka się nie złamała, bo musi przecież rosnąć dalej, usuń kolorowe płatki z kwiatu,ale tym razem zostaw zielone jako osłonę. Zidentyfikuj podobne do włosków pręciki otaczające słupek. Używając malutkich nożyczek wytnij wszystkie pręciki. Po 12-24 godzinach słupek robi się wilgotno kleisty na powierzchni i wtedy należy zapylać najlepiej w godzinach popołudniowych.
Można zapylać pocierając kwiatem o kwiat lub pędzelkiem. Zanurz mały pędzelek w słoiczek z pyłkiem (pokrywając go tym żółtym proszkiem), który następnie wszczotkuj w znamiona słupka. Ponawiaj nakładanie pyłku co 12 godzin, aż słupek zaschnie.Po każdym zapyleniu warto zabezpieczyć kwiat osłonką z papieru (raczej przed słońcem niż przed owadami, bo ponoć pszczoły nie przylatują do ogołoconych kwiatów.) Np nałożyć skręcony z karteczki rożek jak czapeczkę urodzinową.
6. Napisz odmianę dawcy pyłku i datę zapylenia na taśmie i przyczep do łodygi zapylonego kwiatu. Zapisz odmiany krzyżowanych roślin również w notesie.
7 Obserwuj zapylony kwiat przez mniej więcej 4 miesiące. Zbierz owoc, kiedy przybierze właściwą dla odmiany matczynej czerwoną, żółtą lub brązowawą barwę, lub kiedy łodyżka pod owocem zbrązowieje i obumrze. Obetnij owoce sekatorem.
8. Rozetnij owoc nożem. Wyjmij wszystkie nasiona. przemyj nasiona wodą, żeby usunąć wszyskie kawałki miąższu owocu.(można nasiona z wodą przez chwilę potraktować blenderem w celu oczyszczenia)
9. Napełnij słoiczek 1/2 litra wody i dodaj 1 łyżeczkę 50% roztworu kaptanu, wymieszaj. Zanurz kawałek papierowego ręcznika w otrzymany roztwór fungicydu. Owiń nasiona w mokry ręcznik (i w woreczek foliowy jak mniemam) i umieść w tyle lodówki. Zostaw przez noc ( 24 godziny?). a najlepiej lekko przemrozić ok. -1°C. Nie zamrażać w zamrażarkach -18°C w każdym razie.
Encyklopedia ogrodnictwa podaje na jednej stronie, że nasiona wszystkich róż należy stratyfikować (=przechładzać), a na drugiej, że hybrydowych nie trzeba.
10, Napełnij plastikową tackę do wysiewu mokrą/wilgotną ziemią ogrodową. Wgnieć ją, aby otrzymać płaską dość zbitą warstwę do poziomu co najmniej 1 cm poniżej brzegu tacki. Oznacz tackę taśmą z nazwami skrzyżowanych odmian i datą wysiewu. Przed wysianiem nasiona przesyp ukorzeniaczem.
11. Rozsiej nasiona na powierzchni ziemi, pokryj nasiona 0,5-1cm ziemi Największe grubiej, a maleńkie cieniej. Wstaw tackę do szklarni lub ciepłego pokoju z ciągłą temp. 18-20°C. Podlewaj tylko, kiedy wierzchnia warstwa przeschnie. I tak przez 4-6, a nawet 8 tygodni.
12. Wschodzące rośliny spryskuj środkiem przeciwgrzybowym.Przesadź roślinki do 10 cm doniczek kiedy będą miały trzeci lub czwarty liść. Podlewaj rozpuszczonym nawozem raz na tydzień.
Jeśli wysiałeś nasiona w grudniu powinieneś zobaczyć wschodzące siewki w styczniu i kwiaty w kwietniu (w warunkach Florydy USA oczywiście)
Prawdopodobnie połowa otrzymanych rośli będzie miała pojedyncze kwiaty, które nie są zazwyczaj hodowane dłużej, o ile nie charakteryzują się jakimś niezwykłym kolorem. Te które są podwójne często "polepszają się" z wiekiem, albo zaszczepione na podkładkach.
W większości powyższe to zerżnięte tłumaczenie z tej strony: http://scvrs.homestead.com/BreedingRoses.html
Obrazkowo:
http://www.youtube.com/watch?v=nWLm7l3wQ_o od 2:00 do końca
http://www.youtube.com/watch?v=RF1dawjNX38
http://www.dickson-roses.co.uk/the_bree ... ocess.html
A teraz jak ten termin wysiewu dostosować do warunków naszego zimnego kraju?
Ja chyba przechowam nasiona w lodówce do końca stycznia w woreczku z wilgotną ziemią.
Pozdrawiam i powodzenia
Re: Rozmnażanie róż z nasion
No a kwitnienie kiedy nastąpi ?
Moim zdaniem to chyba zbyt duża niewiadoma i za dużo ceregieli,wolę szczepienie.
Moim zdaniem to chyba zbyt duża niewiadoma i za dużo ceregieli,wolę szczepienie.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Szczepienie,to rozmnażanie tego co już jest,a rozmnażanie z nasion,to hodowla,tworzenie
nowych odmian. Różnica taka,jak między malarzem od ścian,a malarzem artystą.
Wysiałem jesienią Baron Girod,ale nic nie wzeszło,zasiewy zostały na mrozie.Liczyłem
na szerszy margines u siewek,jesienią wysieję ponownie.
nowych odmian. Różnica taka,jak między malarzem od ścian,a malarzem artystą.
Wysiałem jesienią Baron Girod,ale nic nie wzeszło,zasiewy zostały na mrozie.Liczyłem
na szerszy margines u siewek,jesienią wysieję ponownie.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Mirzan a komu Ty to tłumaczysz ? to jasne jak słońce to co napisałeś.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Temu co napisał,że woli szczepienie.Bo może nie wie,że to dwa różne cele.Woląc szczepienie,
nie wyhoduje się nowej odmiany.Natomiast siewkę można zaoczkować, co nie ma związku,
z tym czy się woli czy nie.
nie wyhoduje się nowej odmiany.Natomiast siewkę można zaoczkować, co nie ma związku,
z tym czy się woli czy nie.
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Ja sobie pozwoliłam na kaprys wysiania nasion zebranych z angielki "Tess". Przez zimę stratyfikowałam, wiosną wysiałam, potem wybrałam trzy najmocniejsze siewki i posadziłam je wprost do gruntu. Pierwsza chciała kwitnąć już pod koniec maja, ale uznałam, ze to przesada, bo była maleńka i oberwałam kwiat. I tak jej się udało ale dopiero niedawno, bo wciąż lało i nie mogłam tak często patrolować ogrodu. Kwiat był drobny ale zbliżony do oryginału.
Nasiona powstały bez kontroli przy zapylaniu, chciałam po prostu sprawdzić, jak szybko będą rosły siewki, kiedy zakwitną i jak bardzo będą się różnić od siebie. Eksperyment trwa
Co do pytania, jak długo stratyfikować, problem rozwiązałam tak, że nasiona zamknęłam w woreczku strunowym z lekko wilgotnym, wyprażonym piaskiem i wyniosłam do spiżarki(chłodno ale temperatura nie spada poniżej zera). Metoda wydaje się toporna ale świetnie się sprawdza, nie tylko przy różach- doskonale widać, gdy nasiona zaczynają kiełkować. Różane zaczęły pod koniec marca, przełożyłam je pojedynczo do doniczek i wyniosłam do nieogrzewanej szklarni.
Nasiona powstały bez kontroli przy zapylaniu, chciałam po prostu sprawdzić, jak szybko będą rosły siewki, kiedy zakwitną i jak bardzo będą się różnić od siebie. Eksperyment trwa
Co do pytania, jak długo stratyfikować, problem rozwiązałam tak, że nasiona zamknęłam w woreczku strunowym z lekko wilgotnym, wyprażonym piaskiem i wyniosłam do spiżarki(chłodno ale temperatura nie spada poniżej zera). Metoda wydaje się toporna ale świetnie się sprawdza, nie tylko przy różach- doskonale widać, gdy nasiona zaczynają kiełkować. Różane zaczęły pod koniec marca, przełożyłam je pojedynczo do doniczek i wyniosłam do nieogrzewanej szklarni.
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 30 lip 2011, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Halinów k/Wa-wy
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Podnoszę, bo może ktoś się zachęci i posieje trochę nasion.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Moja rodzina zbierała jesienią owoce róży pomarszczonej na przetwory. Nasiona zostały wysypane za płotem na taką mieszankę kamyków ze żwirem.. Po 3 latach mam piękny żywopłot różany, owoców nie zbieram bo to przy drodze. Ale za to ptaki uwielbiają wysypujące się nasiona.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
nasiona przeszły stratyfikację.A żwirek dał dobre przepuszczalne podłoże.
Zrobiłem podobnie jak Ty Artur.Rozmnażałem z sadzonek /odrostów korzeniowych /i owoce zebrałem rozgniotłem i do ziemi w piach.
I co zauważyłem nie wiem czy to jest taka tendencja czy zbieg okoliczności? Z nasion są większe,ładniejsze i gęściejsze sadzonki jak z pędów.Jedno co to trzeba czekać .Myślałem,że nic z tego nie będzie aż pewnej wiosny wypuściło pęd po pędzie.Miałem to wyrzucić ale listki zdradziły,że to będzie róza.Teraz goni żywopłot się tworzy.
W tym roku słabo kwitły zima dała się we znaki.Mrozoodporna to fakt,nie wymarźnie ,ale trochę mróz może zaszkodzić i jej rosa rugosa i skutkuje to słabym kwitnięciem ,późniejszym i oczywiście owoców jak na lekarstwo.A szkoda
Zrobiłem podobnie jak Ty Artur.Rozmnażałem z sadzonek /odrostów korzeniowych /i owoce zebrałem rozgniotłem i do ziemi w piach.
I co zauważyłem nie wiem czy to jest taka tendencja czy zbieg okoliczności? Z nasion są większe,ładniejsze i gęściejsze sadzonki jak z pędów.Jedno co to trzeba czekać .Myślałem,że nic z tego nie będzie aż pewnej wiosny wypuściło pęd po pędzie.Miałem to wyrzucić ale listki zdradziły,że to będzie róza.Teraz goni żywopłot się tworzy.
W tym roku słabo kwitły zima dała się we znaki.Mrozoodporna to fakt,nie wymarźnie ,ale trochę mróz może zaszkodzić i jej rosa rugosa i skutkuje to słabym kwitnięciem ,późniejszym i oczywiście owoców jak na lekarstwo.A szkoda
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Przemrożone owocniki /w okresie październik styczeń/można traktować jako odbytą już stratyfikację czy to za mało ?
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 30 lip 2011, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Halinów k/Wa-wy
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Myślę, że lepiej zebrać teraz niż gdyby miały czekać do wiosny. Takie zbierane wiosną mi akurat nie wschodziły choć wyglądały dobrze.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Ale ja już zebrałem i suszą się na grzejniku .Miałem na myśli małą stratyfikację która miała miejsce na przełomie października i stycznia.Czy to by wystarczyło czy lodówka konieczna na miesiąc ? dwa ?
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Rozmnażanie róż z nasion
"Zbiór można rozpocząć dopiero wówczas, gdy owoce przybierają barwę pomarańczową. Przeprowadza się go w ciągu września i października.Nie należy zbierać owoców miękkich, nasiona ich bowiem mają silnie zdrewniałe okrywy, wskutek czego kiełkują(mimo stratyfikowania) nierównomiernie, a nieraz dopiero po dwóch latach"
W.Oszkinis, Z.Mazurkiewicz "Róże".
Polecam wszystkim tę książkę, jest naprawdę świetna i bardzo konkretnie opisuje uprawę, łącznie z zagadnieniami szkółkarskimi. Mam wydanie z 1957 r., kosztowała mnie jakieś 5 zł na all.
W.Oszkinis, Z.Mazurkiewicz "Róże".
Polecam wszystkim tę książkę, jest naprawdę świetna i bardzo konkretnie opisuje uprawę, łącznie z zagadnieniami szkółkarskimi. Mam wydanie z 1957 r., kosztowała mnie jakieś 5 zł na all.