Witam serdecznie użytkowników forum. Mam problem widoczny na poniższych zdjęciach. Na liściach (pod spodem) pojawia się brązowy (szaro-brązowy) nalot przypominający pleśń (schodzi po potarciu palcem). Liście z plamami więdną (powoli). Coś zaatakowało też owoce. Pomidory rosną w gruncie. Były pryskane naprzemiennie Mildex-Curzate M- Mildex-Curzate M. Ostatni oprysk w poniedziałek w tym tygodniu (Curzate M) - zapobiegawczo przeciw zarazie i objawom, o których piszę (ale nie pomogło). Nie jestem do końca pewien co to jest. Powinienem dzisiaj wieczorem wykonać oprysk, bo choroba postępuje i są zapowiadane opady deszczu. Dlatego będę wdzięczny za informację o sposobie postępowania - propozycję alternatywnego środka.
Tanos 50WG jest fungicydem złożonym - zawiera dwie substancje czynne: cymoksanil - wgłębny i famoksat - kontaktowy. W ochronie pomidora przeznaczony do stosowania zapobiegawczego i interwencyjnego.
ABan masz typową zarazę ziemniaczaną. Pryskaj natychmiast środkiem interwencyjnym systemicznym, choćby Tanos, przywołany powyżej, albo Mildex, albo inne o których była już mowa .
Masz brunatną plamistość liści pomidora.
Należy usunąć zaatakowane najmocniej liście, wietrzyć namiot. Przed zrywaniem liści opryskaj spody liści chudym sklepowym mlekiem (tylko nie leight). Mleko chroni 24 h pomidory przed dalszym rozprzestrzenianiem się brunatnej plamistości. Albo co 10 dni Topsin. Zarazy to chyba nie masz skoro stosowałeś taki zmasowany oprysk.
Te środki które stosowałeś nie działają na brunatną plamistość..
Ps .
Nie zrażaj się do mleka choćby się śmiano, ono naprawdę powstrzymuje rozprzestrzenianie się brunatnej plamistości.
amma
Pomidory są w gruncie, więc to raczej nie brunatna plamistość (która podobno nie atakuje owoców). Zrobiłem oprysk amistarem. Pryskam sporo bo w okolicy szaleje zaraza, a i alternarioza atakuje. Jeśli chodzi o mleko - to jakiś profesor gdzieś tłumaczył, że zawarte w nim białko stanowi dobrą pożywkę do rozwoju niektórych chorób.
ABan
masz na liściach rasową brunatną plamistość, ona nie atakuje owoców. Może Amistar zaszkodził Twoim pomidorkom. Białko w chudym mleku nie będzie pożywką ,. Może Pan profesor tak mówił, ale w praktyce jeśli nie chcesz pryskać Topsinem mleko się sprawdza przy brunatnej. Mleko szkodzi alergikom ze skazą białkową, pomidorom zaś nie.
Ja Ci kolego tylko służę radą
pozdrawiam
-- 3 sie 2012, o 11:57 --
Pryskasz na ZZ bo ją masz? czy tylko dlatego że w okolic ZZ szaleje?
amma
ZZ nie mam - pryskam profilaktycznie. Alternariozę mam, a ta jak wejdzie, chyba nie sposób jej powstrzymać. Moje pomidory są w gruncie - a tam podobno nie ma brunatnej plamistości (chyba, że są jakieś wyjątki). U mnie choroba atakuje też owoce.
forumowicz
Gałązek na dole mogło być za dużo. Wyciąłem je przed wczorajszym opryskiem amistarem.
Niestety dzisiaj rano znalazłem kilka liści z pleśnią.
Alternarioza ma zaznaczone jakby warstwice na liściach( jak góra z oznaczonymi warstwicami na mapie). A Twoje plamki na liściach pomidorach są zupełnie inne. I kto powiedział że ten grzyb nie atakuje liści pomidora w gruncie?
Może grzyba brunatnej plamistości dostałeś wraz z nasionkami pomidora.
Odnośnie plamy na owocu nie wypowiem się bo nie wiem co to jest.
pozdrawiam
-- 3 sie 2012, o 12:29 --
Plama na pomidorze nie pasuje mi do ZZ , chyba że foto przekłamuje.
-- 3 sie 2012, o 12:31 --
I ta plama na owocu na pewno nie jest od grzyba który atakuje ci liście
amma pisze:
I ta plama na owocu na pewno nie jest od grzyba który atakuje ci liście
Miałem podobne przebarwienie na kilku maskotkach, powstało wskutek dotykania zaschniętego liścia, jego wielokrotne moczenie i wysychanie, w końcu przyklejenie i przyschnięcie na owocu. Przebarwienie nie zmieniało smaku ani innych właściwości owoców.
Mój 'pierworodny' Oxheart typu Bawole Serce, ale niestety coś mu jest. Czy to niedobór potasu?
Smak określiłabym jako 'kartoflany'
Jeśli tak, to jak mam im dostarczyc tego pierwiastka? Pozostałe są jeszcze zielone lub dopiero zaczynaja się rumienic.