Choroba himalajki - wielka prośba o pomoc!
Choroba himalajki - wielka prośba o pomoc!
Witam serdecznie!
Chyba mam problem z moją sosną himalajską. Drzewko rośnie u nas w ogrodzie 4 lata. Ma w tej chwili ok. 4m wysokości. Kupiliśmy egzemplarz ok 3m.
Sosna co roku zrzucała wewnętrzne igły i nie było z tym problemu. Niestety w tym roku - ok 2 mies. temu pojawiło się dziwne żółknięcie, które ciężko mi podpasować pod normalną wymianę igieł.
Z daleka drzewko wygląda tak:
http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/1/album/1282811
Jak widzicie ok. 90% drzewka jest zdrowa, a zdecydowana większość końcówek jego gałęzi ma zdrowe, świeże przyrosty, jak pokazane tu:
http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/9/album/1282811
Niestety, na drzewku od ok. 2 mies. pojawia się coraz więcej takich uschniętych:
1) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/6/album/1282811
2) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/3/album/1282811
lub usychających pędów i gałęzi:
1) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/2/album/1282811
2) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/5/album/1282811
3) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/7/album/1282811
4) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie ... um/1282811
5) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/8/album/1282811
Oglądałem dokładnie drzewko. Nigdzie nie jestem w stanie zobaczyć żadnych szkodników. Kora pnia i gałęzi wygląda (na moje amatorskie oko) całkiem zdrowo. Aczkolwiek w niektórych miejscach pojawiają się takie drobne, jakby białe nacieki:
http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/4/album/1282811
Nie wiem czy to nie jest np. żywica, która spadała z wyżej zawieszonej szyszki.
Cały mój ogród regularnie (tzn. co ok. 2 mies.) opryskuję kompleksowymi mieszankami środków (np. 2-3 różne przeciwgrzybiczne interwencyjny i profilaktyczny, przeciw szkodnikom oraz odżywka). W tej chwili zacząłem moją himalajkę intensywnie opryskiwać i podlewać Topsin-em.
Co robić? Czy to jakaś choroba?
Bardzo, bardzo proszę o pomoc....
Pozdrawiam,
Piotr
Chyba mam problem z moją sosną himalajską. Drzewko rośnie u nas w ogrodzie 4 lata. Ma w tej chwili ok. 4m wysokości. Kupiliśmy egzemplarz ok 3m.
Sosna co roku zrzucała wewnętrzne igły i nie było z tym problemu. Niestety w tym roku - ok 2 mies. temu pojawiło się dziwne żółknięcie, które ciężko mi podpasować pod normalną wymianę igieł.
Z daleka drzewko wygląda tak:
http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/1/album/1282811
Jak widzicie ok. 90% drzewka jest zdrowa, a zdecydowana większość końcówek jego gałęzi ma zdrowe, świeże przyrosty, jak pokazane tu:
http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/9/album/1282811
Niestety, na drzewku od ok. 2 mies. pojawia się coraz więcej takich uschniętych:
1) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/6/album/1282811
2) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/3/album/1282811
lub usychających pędów i gałęzi:
1) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/2/album/1282811
2) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/5/album/1282811
3) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/7/album/1282811
4) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie ... um/1282811
5) http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/8/album/1282811
Oglądałem dokładnie drzewko. Nigdzie nie jestem w stanie zobaczyć żadnych szkodników. Kora pnia i gałęzi wygląda (na moje amatorskie oko) całkiem zdrowo. Aczkolwiek w niektórych miejscach pojawiają się takie drobne, jakby białe nacieki:
http://www.fotosik.pl/u/ricosky/zdjecie/4/album/1282811
Nie wiem czy to nie jest np. żywica, która spadała z wyżej zawieszonej szyszki.
Cały mój ogród regularnie (tzn. co ok. 2 mies.) opryskuję kompleksowymi mieszankami środków (np. 2-3 różne przeciwgrzybiczne interwencyjny i profilaktyczny, przeciw szkodnikom oraz odżywka). W tej chwili zacząłem moją himalajkę intensywnie opryskiwać i podlewać Topsin-em.
Co robić? Czy to jakaś choroba?
Bardzo, bardzo proszę o pomoc....
Pozdrawiam,
Piotr
- ewelina84p
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 17 wrz 2012, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Choroba himalajki - wielka prośba o pomoc!
Byłaś w jakimś centrum ogrodniczym? Może coś tam doradzą...
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Choroba himalajki - wielka prośba o pomoc!
Jest kilka przyczyn:
1. Niedobór składników mineralnych, głownie żelaza, fosforu, potasu, magnezu
2. Choroba grzybowa (osutka). Mimo młodych przyrostów, igły na starszych gałązkach obumierają.
3. Objawy zatrucia (poparzenia) oprysk lub właśnie podlaniem silnym stężeniem preparatu, albo oprysk podczas dni słonecznych (poparzenie)
1. Niedobór składników mineralnych, głownie żelaza, fosforu, potasu, magnezu
2. Choroba grzybowa (osutka). Mimo młodych przyrostów, igły na starszych gałązkach obumierają.
3. Objawy zatrucia (poparzenia) oprysk lub właśnie podlaniem silnym stężeniem preparatu, albo oprysk podczas dni słonecznych (poparzenie)
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Re: Choroba himalajki - wielka prośba o pomoc!
Nie wiadomo czy gleba jej odpowiada, wiele problemów bierze się od niewłaściwych warunków glebowych dla danej rośliny.
Mnie to wygląda na zamieranie korzeni (i w efekcie pędów) spowodowane rozwojem jakiegoś grzybka w korzeniach.Jeżeli rodzaj gleby jej nie pasuje, to nic nie da się zrobić na dłuższą metę, bo wystarczy stagnacja wody dla roślin, które jej nie znoszą.W tym wypadku wydaje mi się, że tak właśnie jest.Lepiej sadzić młode rośliny, mają zawsze większą szansę na adaptację.Rodzaj gleby jest czynnikiem najważniejszym.
Mnie to wygląda na zamieranie korzeni (i w efekcie pędów) spowodowane rozwojem jakiegoś grzybka w korzeniach.Jeżeli rodzaj gleby jej nie pasuje, to nic nie da się zrobić na dłuższą metę, bo wystarczy stagnacja wody dla roślin, które jej nie znoszą.W tym wypadku wydaje mi się, że tak właśnie jest.Lepiej sadzić młode rośliny, mają zawsze większą szansę na adaptację.Rodzaj gleby jest czynnikiem najważniejszym.
Re: Choroba himalajki - wielka prośba o pomoc!
Może mieć to sens to co Selli piszesz.Wiosna była mokra ,sosny tego nie znoszą.Ziemia nie jest drożna i zalegająca woda zrobić mogła swoje.A że z iglakami to nigdy nie wie się bo proces chorobowy jest dość długi w ich przypadku i wylazło to po dość długim czasie.
Liściaste prędzej reagują a może raczej widoczne jest gołym okiem,że coś nie jest tak jak powinno to w przypadku iglaków jest inaczej.
Zamieranie pędów może być spowodowane również przez szkodnika jak rozerwiesz pęd jest dziura w środku czarna jak węgiel ślad zbrodniczej działalności robala.Szkoda mi sosen ,bo długo trzeba czekać aż urosną.
Liściaste prędzej reagują a może raczej widoczne jest gołym okiem,że coś nie jest tak jak powinno to w przypadku iglaków jest inaczej.
Zamieranie pędów może być spowodowane również przez szkodnika jak rozerwiesz pęd jest dziura w środku czarna jak węgiel ślad zbrodniczej działalności robala.Szkoda mi sosen ,bo długo trzeba czekać aż urosną.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Choroba himalajki - wielka prośba o pomoc!
Różne gatunki sosen mają różne wymagania.Taka sosna czarna, czy pospolita urośnie nawet na glinie, choć pokrojem i tempem wzrostu będzie się różniła od takiej na piaseczku.Nie jest tak wybredna jak himalajska, która preferuje dobrą, ale przepuszczalną glebę.
Re: Choroba himalajki - wielka prośba o pomoc!
Dziękuje bardzo za Wasze odpowiedzi!
Drzewo było sadzone przez ogrodnika. Gleba przed posadzeniem była z pewnością wymieniona. Natomiast, rzeczywiście, teren mamy dość gliniasty i wymieniona ziemia może być "osadzona" w niecce z gliny, z której odpływ wody jest utrudniony.
Drzewo jest regularnie nawożone Hydrocomplex'em, więc zakładam, że nie brak mu minerałów itp.
Oparzenie to też nie jest, bo schnące igły znajdują się od dołu i z północnej strony, a więc tam, gdzie słońce nie operuje. Opryski robię zawsze pod wieczór.
Być może zrobiłem zbyt duże stężenie środka. Zawsze robię mieszanki do oprysków, gdzie poza środkiem przeciw-grzybicznym, jest też coś na szkodniki. Przedawkowanie środka p.grzyb chyba jest niemożliwe? Musiałbym nalać wiadro środka, ale może podałem nieco za dużo p.szkodnikowego?
Czyli pozostaje, albo zbyt wilgotna gleba, albo jakiś grzyb, który wdał się mimo moich regularnych oprysków....
Teraz opryskuję co 3-4 dni Diskobolem. To kompleksowy środek p.grzybiczny (i interwencyjny i zapobiegawczy). Bedę też nim drzewo podlewał. Na wszelki wypadek usunę to wszystko, co usycha i zobaczymy co dalej.
Jeszcze raz wielkie dzięki!
Drzewo było sadzone przez ogrodnika. Gleba przed posadzeniem była z pewnością wymieniona. Natomiast, rzeczywiście, teren mamy dość gliniasty i wymieniona ziemia może być "osadzona" w niecce z gliny, z której odpływ wody jest utrudniony.
Drzewo jest regularnie nawożone Hydrocomplex'em, więc zakładam, że nie brak mu minerałów itp.
Oparzenie to też nie jest, bo schnące igły znajdują się od dołu i z północnej strony, a więc tam, gdzie słońce nie operuje. Opryski robię zawsze pod wieczór.
Być może zrobiłem zbyt duże stężenie środka. Zawsze robię mieszanki do oprysków, gdzie poza środkiem przeciw-grzybicznym, jest też coś na szkodniki. Przedawkowanie środka p.grzyb chyba jest niemożliwe? Musiałbym nalać wiadro środka, ale może podałem nieco za dużo p.szkodnikowego?
Czyli pozostaje, albo zbyt wilgotna gleba, albo jakiś grzyb, który wdał się mimo moich regularnych oprysków....
Teraz opryskuję co 3-4 dni Diskobolem. To kompleksowy środek p.grzybiczny (i interwencyjny i zapobiegawczy). Bedę też nim drzewo podlewał. Na wszelki wypadek usunę to wszystko, co usycha i zobaczymy co dalej.
Jeszcze raz wielkie dzięki!