Jejku ile gości, dziękuje kochani wszystkim razem i każdemu z osobna
Iwonko, dzięki już wszystko jest okey, weszłaś jak poprawiałam

, teraz jeszcze zmieniłam avatar
Aga dziękuję za słowa uznania, wiem, że jeszcze troszkę zmian mnie czeka, ale to przecież sama przyjemność, powiem Ci, że jak oglądałam te zdjęcia z przed to zrobiłam takie

, że te rośliny szybko urosły, reszta to w zasadzie praca rąk własnych ze względu na finanse więc tym bardziej cieszy.
Sara 
wprowadzaliśmy się w grudniu 2007 roku, czyli to nasz 5 sezon na miejscu, drzewka owocowe posadzone zostały najprędzej, bo jeszcze podczas trwającej budowy, a potem kopałam i obsadzałam etapami, bo wszędzie był perz, ale wyeliminowałam go skutecznie.
Martuś cieszę się, że Ci się podoba, muszę troszkę roślin jeszcze poprzeprowadzać, żeby zrobić miejsce nowym różyczkom, więc wędruję z tym tam, a tamtym tu

, wczoraj jeszcze M wykopał jednego iglaczka z którym wciąż walczyłam i wciąż chorował, odkaziłam ziemię i za dwa trzy tygodnie przenoszę tę koreankę z miejsca, gdzie powstanie różanka. Faktycznie i stare autko się załapało, czasami żal, bo chodziło idealnie, ale do czasu, na szczęście jest już inne, bo jeden samochód jak każdy jedzie gdzie indziej do pracy to masakra.
Andrzejku dziękuję, muszę nadrobić zaległości i zobaczyć co się dzieje u Ciebie.
Łukasz dzięki i do Ciebie muszę wpaść.
Iwonko 
ja mam to samo oglądam i czytam, a potem brakuje mi czasu na wpisy, ale za momencik tego czasu będzie wystarczająco dużo na nadrobienie zaległości.