Pomidory uprawiane w donicach...
Pomidory uprawiane w donicach...
Witajcie. Chce postawic na ogrodzie małą szklarenke, krytą poliwęglanem komorowym.Do tej pory uprawiałem pomidory w guncie. W szklarence chciałem je uprawiać w doniczkach , ze względu na to by co roku dac im nowe podłoże/ wyszedłem z założenia ,że mniej ilościowo wtedy będę potrzebował nowej ziemi./ Mysle o takiej formie uprawy, bo jeśli mam co roku zmieniac ziemię , lub przynajmniej ją sterylizować z różnym skutkiem, to chyba lepiej jest zakupic nowe podłoże. Prosze Was o porade, czy moje zamyślenia nie są błędne , a jeśli nie to jak powinienem to poprawnie zrobić, n p. jakie duże powinny być donice. Nie zrozumcie mnie żle , ale nie chodzi mi juz tak o koszty , bo sama szklarenka, nawadnianie kroplowe, automatyka i tak będzie kosztować kosmos... Ja jednak traktuje to jak przyjemne hobby, nie patrząc na to ,że moja uprawa pomidora będzie "najdroższa na świecie... "Pozdrawiam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3397
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
LESZKU- pomidor ma system korzeniowy rosnący tuż pod ziemią ale na dużej powierzchni i dlatego jest zalecane by rósł w gruncie bez żadnych ograniczeń,oczywiście będzie rósł w donicy, ale z, to nie jest to, to tak jak byś chodził w butach o jeden numer mniejszy. W jednym miejscu ( tej samej ziemi ) pomidor z powodzeniem może rosnąc 3- a nawet 4 lata. Ja w swoich tunelach nigdy nie odkażałem ziemi ( co innego, można odkażać samą szklarnię), po prostu jesienią dodaję do ziemi kompostu i przekopuję ziemię , po ziemi tej nie chodzę, dopiero wiosną podlewam z umiarem ,by wprowadzić wilgoć do ziemi , zruszam grabkami i sadzę rozsadę pomidorów.
Wymiana ziemi w szklarni jest możliwa, ale niecelowa, po prostu wołasz trzech sąsiadów, każdy bierze za jeden brzeg i przenosisz ja w inne miejsca, gdzie znowu stoi 3-4 lata.
Nie wiem po co szykujesz nawadnianie kropelkowe, automatyka i różne bajery, wydaje mi się że chcesz się trochę pobawić w ogrodnik i zjeść kilka, czy kilkadziesiąt wyhodowanych przez siebie świeżych i zdrowych pomidorów. W tym celu nie trzeba ładować ogromnych pieniędzy, wystarczy raz na 3-5 dni porządnie podlać ziemię ,a do tego wystarczy konewka, no, lepszy i mniej pracowity był by wąż z wodą.
Drogo , nie zawsze znaczy dobrze, no chyba że nie musisz się liczyć z kosztami. albo nie będziesz miał czasu raz, czy dwa razy w tygodniu podlać ziemię w szklarni.
Wymiana ziemi w szklarni jest możliwa, ale niecelowa, po prostu wołasz trzech sąsiadów, każdy bierze za jeden brzeg i przenosisz ja w inne miejsca, gdzie znowu stoi 3-4 lata.
Nie wiem po co szykujesz nawadnianie kropelkowe, automatyka i różne bajery, wydaje mi się że chcesz się trochę pobawić w ogrodnik i zjeść kilka, czy kilkadziesiąt wyhodowanych przez siebie świeżych i zdrowych pomidorów. W tym celu nie trzeba ładować ogromnych pieniędzy, wystarczy raz na 3-5 dni porządnie podlać ziemię ,a do tego wystarczy konewka, no, lepszy i mniej pracowity był by wąż z wodą.
Drogo , nie zawsze znaczy dobrze, no chyba że nie musisz się liczyć z kosztami. albo nie będziesz miał czasu raz, czy dwa razy w tygodniu podlać ziemię w szklarni.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6905
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Leszku - proponuję jako kompromis byś posadził pomidory w dużych pierścieniach, nieznacznie zagłębionych w podłożu. Najlepiej o średnicy 22-25cm. To nie rozwiąże w całości problemu patogenów w glebie ale zawsze będzie to coś. Będziesz miał wcześniej pomidory ale musisz wiedzieć, że łatwiej wtedy o przesuszenie podłoża. Warto przy uprawie w pierścieniach pobawić się w nawadnianie kropelkowe. Polecam!
Dziękuję Wam za pierwsze wypowiedzi.Myślałem o donicach tzw. rozsadowych -ok 6l ,to jest 25x 25 cm. Może faktycznie przy systemie korzeniowym pomidora to za mała powierzchnia.Może też jestem zbyt przewrażliwiony na temat podłoża, jego czystości biologicznej / chodzi o choroby , wirusy , grzyby itp./, Co powiecie na temat stosowania kompostu?Co do kompostu , to mam go sporo, choćby ze skoszonego trawnika / ma niestety dużo azotu pochodzącego ze sztucznego nawożenia trawnika/, wiadomo, do tego inne odpady kuchenne, latem chwasty itp. boje się takiej mieszanki, ze względów wyżej opisanych.Myślałem jedynie wykorzystać kompost do zrobienia z niego gnojówki, ale to i tak nie zabezpieczy mnie przed chorobami pochodzącymi z samego kompostu .Chciałbym maxymalnie ograniczyć stosowanie nawozów sztucznych, a tym bardziej oprysków chemicznych, dlatego mysle o nowym podłożu co roku.W szklarni chciałbym prowadzić jednoczesnie pomidor , ogórek i troche papryki.
Leszku u mnie też jest taki kompostownik , odpadki jedzenia, latem skoszona trawa, owoce które opadły itp...po jakimś czasie jest przerzucany na osobną kupkę i przesypywany wapnem. Dojrzały (9-12 miesięczny) kompost mieszamy płytko z glebą tuż przed siewem lub sadzeniem roślin. Nie zdarzyły się nam jak do tej pory żadne choroby pochodzące z samego kompostu.
Natomiast świeży kompost (2-3 miesięczny) możemy użyć jako ściółki pod kwiaty, warzywa, krzewy i drzewa, możemy przykryć go cienką warstwą trawy, liści lub ziemi, żeby łatwo nie wysechł.
Ja świeżego nie używam.Czekam , aż będzie dojrzały.
Natomiast świeży kompost (2-3 miesięczny) możemy użyć jako ściółki pod kwiaty, warzywa, krzewy i drzewa, możemy przykryć go cienką warstwą trawy, liści lub ziemi, żeby łatwo nie wysechł.
Ja świeżego nie używam.Czekam , aż będzie dojrzały.
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2158
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Leszku , im mniejszy pojemnik , tym sprawniejszy musi być system nawadniający . Żeby uprawa pierścieniowa na własne potrzeby nie była zbyt uciążliwa , trzeba w miejscu rzędów wykopać rowki , przykryć je folią , na folię nałożyć ok. 10 cm podłoża tego samego którym wypełnisz pierścienie . Na podłożu ustawiasz pierścienie do 20 l pojemności , im mniejsze , tym częściej podlewasz .
Wady tego sposobu uprawy to oczywiście problemy z podlewaniem . Zalety , odizolowanie od patogenów glebowych , wcześniejszy zbiór owoców , łatwość uprawy odmian wegetatywnych , czyli takich które chętniej ładują całą energię w liście niż w owoce .
Jeśli nie chcesz używać nawozów mineralnych , oprócz gnojówek dla uzupełnienia potasu i fosforu możesz do podłoża dodać popiół z węgla drzewnego , popiół ze słomy pszennej , łętów ziemniaczanych . Dobrym żródłem naturalnego potasu jest włókno kokosowe , które nie zawiera nawozów , ale łatwo oddaje w trakcie uprawy m.in. potas zawarty jako główny budulec .
Pozdrawiam , kozula
Wady tego sposobu uprawy to oczywiście problemy z podlewaniem . Zalety , odizolowanie od patogenów glebowych , wcześniejszy zbiór owoców , łatwość uprawy odmian wegetatywnych , czyli takich które chętniej ładują całą energię w liście niż w owoce .
Jeśli nie chcesz używać nawozów mineralnych , oprócz gnojówek dla uzupełnienia potasu i fosforu możesz do podłoża dodać popiół z węgla drzewnego , popiół ze słomy pszennej , łętów ziemniaczanych . Dobrym żródłem naturalnego potasu jest włókno kokosowe , które nie zawiera nawozów , ale łatwo oddaje w trakcie uprawy m.in. potas zawarty jako główny budulec .
Pozdrawiam , kozula
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Proponuję bardzo ciekawy wątek o pomidorach, a w nim m/in. o uprawie w cylindrach wspomnianych wyżej przez Przemka.
Sama kiedyś uprawiałam pomidory w cylindrach w tunelu foliowym, oczywiście z niezbędnym nawadnianiem kropelkowym własnoręcznie montowanym z zakupionych elementów .
Rękawy foliowe mają różne szerokości i sprzedawane są z metrażu.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=224markwal pisze:Jak można zaobserwować na zdjęciu pomidorki uprawiam w cylindrach. Będzie to 4 sezon jak sadzę w cylindrach. Zmieniłem tylko skład podłoża w cylindrach. W ubiegłym roku stosowałem mieszankę substratu torfowego, zużyte podłoże z pieczarkarni (oczywiście przezimowane) z domieszką nawozu ogrodniczego wieloskładnikowego – azofoski oraz niewielką ilość ziemi z tunelu W tym roku zrezygnowałem z podłoża z pieczarkarni.
Dodałem większą ilość ziemi z tunelu.
Sama kiedyś uprawiałam pomidory w cylindrach w tunelu foliowym, oczywiście z niezbędnym nawadnianiem kropelkowym własnoręcznie montowanym z zakupionych elementów .
Rękawy foliowe mają różne szerokości i sprzedawane są z metrażu.
Chyba taki zakup jest droższy, rozumiem wiadra z odzysku..ale kupować, dziurawić...moim zdaniem bez sensu.. no chyba, że dla kilku sadzonekmirzan pisze:Kup sobie wiadra 15 litrowe i wystarczy.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
W małej szklarence można uprawiać pomidory w ilości kilku sztuk.Duże wiadro
nawet po farbie jest najwygodniejszym pojemnikiem.A zrobienie dziurki w dnie
zajmie jedną minutę na wiadro.
Podlewanie kropelkowe na kilka pojemników może być bardzo proste.Kiedyś, przy
borówce amerykańskiej postawiłem beczkę z wodą.Cienkim węzykiem zassałem wodę
i wężyk puściłem pod krzak.Końcówka wężyka zaciśnięta drutem,aby wysączyła sie kropla co kilka minut.I to cała mechanizacja.
nawet po farbie jest najwygodniejszym pojemnikiem.A zrobienie dziurki w dnie
zajmie jedną minutę na wiadro.
Podlewanie kropelkowe na kilka pojemników może być bardzo proste.Kiedyś, przy
borówce amerykańskiej postawiłem beczkę z wodą.Cienkim węzykiem zassałem wodę
i wężyk puściłem pod krzak.Końcówka wężyka zaciśnięta drutem,aby wysączyła sie kropla co kilka minut.I to cała mechanizacja.
Dziękuję Wam za wypowiedzi.Nie mogę doczekać się cieplejszych dni, by zabrać się za budowe mojej szklarenki /3x 5m/ Własny pomysł i materiały juz mam : poliwęglan , stal, system nawadniania, automatyke .Kupiłem wczoraj na Allegro pierwszy raz nasiona pomidorów/ Brandywine,Burpees Superstar,Befmaster,Black Brandywine,czerwona Zebra,Cheroke Purpure, Red Pear, Czarną Wisienkę,no i papryke Hungarian Wax/Zawsze opierałem się na flancach zakupionych na targu i też nigy się nie zawiodłem bo najczęsciej pomidory były udane , choć sadzone w guncie.Teraz chcę zbudować własną szklarenkę/ od dziecka pracowałem w szklarni , bo rodzice mieli dwie ,z pomidorami i ogórkami . Teraz dostrzegam niektóre ich błędy , dlatego sam chciałbym ich uniknąć/Chcę się pobawić w nowe ciekawe odmiany, może kiedyś własne.Niech śnieg topnieje.... Pozdrawiam.