Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Witajcie! Długo nie mogłam się zdecydować na założenie wątku domowo ? ogrodniczego, z tej prostej przyczyny, że trochę mnie przeraża odpowiedzialność systematyczności. Mam okresy w życiu prywatnym, kiedy nie mogę ? lub nie chcę siadać do komputera ? mam nadzieje, że będzie to rzadziej jak częściej, proszę moich kochanych Gości o wyrozumiałość ? na pewno powrócę
Dla tych, którzy mnie jeszcze nie znają, też mam prośbę o przymykanie oczy na ewentualne błędy w pisowni lub stylistyce, ponieważ język polski nie jest moim językiem ojczystym, aczkolwiek będę się starać pisać możliwie poprawnie.
Nazwa wątku ?Wiocha, tu się narodziłam na nowo? jest dla mnie bardzo osobista i można by rzec, dosłowna, ale o tym napiszę kiedy indziej, jak już lepiej się poznamy
Cztery lata temu mieszkaliśmy jeszcze w mieście, byliśmy z M. biznesmenami, o roślinach wiedziałam tylko tyle ile rosło w mieszkaniu w doniczkach. Pewnego dnia zaczęliśmy marzyć o domku na wsi, to było jedno z marzeń, które tak naprawdę, nie miało nigdy się urzeczywistnić, takie słodkie chwili, wieczorem na kanapie, z lampką wina i bełkotaniem o domku na wsi, sadku i świętym spokoju. lubiłam te chwili ale byłam wręcz przekonana, że to jest nie możliwe ( firma, sklepy, pracownicy ) co bym z tym wszystkim zrobiłam??!! Ale nasze fantazje tak nas poniosły, że zamiast siedzieć i marzyć na kanapie, zaczęliśmy jeździć po wsiach i zaglądać do ludzkich podwórzy/gospodarstw To były nasze, jakże rzadkie w tej gonitwie szczurów, chwile relaksu. Ale życie samo dało rozwiązanie, Pan Bóg tak poprowadził naszym losem, że wręcz, musieliśmy zamknąć interesy i uciekać z miasta.
Umówiliśmy się z M. że kupimy tylko taki dom/gospodarstwo, które będzie się podobać nam obojgu w równym stopniu. Obejrzeliśmy, chyba, kilkanaście posiadłości, żadne jakoś nie zawładnęło nami ? do momentu kiedy przyjechaliśmy tutaj. To była miłość od pierwszego wejrzenia! Nasze miejsce na ziemi! Po kilkunastu godzinach byliśmy właścicielami starego ale murowanego budynku, rozwalającej się obory, trochę w lepszym stanie stodoły, jednego hektara ziemi i kawałku lasu.
Na razie tyle, ciąg dalszy mojej historii później a teraz muszę pójść wypielić w truskawkach, które wysadziłam w zeszłym roku w bólach, pocie i krwawiących dloniach ponieważ przed tym, w tym miejscu był dywan dzikiej jeżyny, który musieliśmy z M. doszczętnie zniszczyć, żaden randap i chwastox ... czy jak to się nazywa, nie dawał rady, musieliśmy ręcznie i "nożnie" wyciągać to świństwo z ziemi i palić, teraz jest tam maliniaczek i truskawiaczek , szkoda by było zaniechać.
Dla tych, którzy mnie jeszcze nie znają, też mam prośbę o przymykanie oczy na ewentualne błędy w pisowni lub stylistyce, ponieważ język polski nie jest moim językiem ojczystym, aczkolwiek będę się starać pisać możliwie poprawnie.
Nazwa wątku ?Wiocha, tu się narodziłam na nowo? jest dla mnie bardzo osobista i można by rzec, dosłowna, ale o tym napiszę kiedy indziej, jak już lepiej się poznamy
Cztery lata temu mieszkaliśmy jeszcze w mieście, byliśmy z M. biznesmenami, o roślinach wiedziałam tylko tyle ile rosło w mieszkaniu w doniczkach. Pewnego dnia zaczęliśmy marzyć o domku na wsi, to było jedno z marzeń, które tak naprawdę, nie miało nigdy się urzeczywistnić, takie słodkie chwili, wieczorem na kanapie, z lampką wina i bełkotaniem o domku na wsi, sadku i świętym spokoju. lubiłam te chwili ale byłam wręcz przekonana, że to jest nie możliwe ( firma, sklepy, pracownicy ) co bym z tym wszystkim zrobiłam??!! Ale nasze fantazje tak nas poniosły, że zamiast siedzieć i marzyć na kanapie, zaczęliśmy jeździć po wsiach i zaglądać do ludzkich podwórzy/gospodarstw To były nasze, jakże rzadkie w tej gonitwie szczurów, chwile relaksu. Ale życie samo dało rozwiązanie, Pan Bóg tak poprowadził naszym losem, że wręcz, musieliśmy zamknąć interesy i uciekać z miasta.
Umówiliśmy się z M. że kupimy tylko taki dom/gospodarstwo, które będzie się podobać nam obojgu w równym stopniu. Obejrzeliśmy, chyba, kilkanaście posiadłości, żadne jakoś nie zawładnęło nami ? do momentu kiedy przyjechaliśmy tutaj. To była miłość od pierwszego wejrzenia! Nasze miejsce na ziemi! Po kilkunastu godzinach byliśmy właścicielami starego ale murowanego budynku, rozwalającej się obory, trochę w lepszym stanie stodoły, jednego hektara ziemi i kawałku lasu.
Na razie tyle, ciąg dalszy mojej historii później a teraz muszę pójść wypielić w truskawkach, które wysadziłam w zeszłym roku w bólach, pocie i krwawiących dloniach ponieważ przed tym, w tym miejscu był dywan dzikiej jeżyny, który musieliśmy z M. doszczętnie zniszczyć, żaden randap i chwastox ... czy jak to się nazywa, nie dawał rady, musieliśmy ręcznie i "nożnie" wyciągać to świństwo z ziemi i palić, teraz jest tam maliniaczek i truskawiaczek , szkoda by było zaniechać.
- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Kochana podoba mi się Twoja Wiocha i Ty .Podoba mi się Twoje podejście do życia ,oraz miejsce ,które wybrałaś sobie do życia .Nic mądrego na tę chwilę nie wymyślę ,witaj więc i serdecznie Cię pozdrawiam .
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ja Cię już mniej więcej znam i podziwiam.
A zwłaszcza Twoje rozsady, jesteś bardzo sumienna, dokładna i na dodatek sympatyczna.
Bardzo się cieszę że założyłaś wątek. Tym bardziej że już od dawna Cię lubię.
I jeszcze jedno, Twoja pisownia jest lepsza niż wielu innych forumowiczów, tutaj urodzonych.
A zwłaszcza Twoje rozsady, jesteś bardzo sumienna, dokładna i na dodatek sympatyczna.
Bardzo się cieszę że założyłaś wątek. Tym bardziej że już od dawna Cię lubię.
I jeszcze jedno, Twoja pisownia jest lepsza niż wielu innych forumowiczów, tutaj urodzonych.
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ałło, jestem taka zadowolona, że otworzyłaś nam podwoje do swojego świata!
Wiocha jest mi szalenie bliska - ja się w takich okolicznościach może nie tyle chowałam, ale bardzo często bywałam, u dziadków...
Twoja historia zatem do mnie przemawia, zwłaszcza że sama jestem szczurem korporacyjnym mieszkającym i odpoczywającym po trudach dnia na wsi, na szczęście. Wiem, co znaczy wartość takiego odpoczynku, nawet jeśli jest okupiony niezwykle ciężką pracą w ogrodzie.
Będę z ogromnym zainteresowaniem u Ciebie bywać...
Buziaki!
Wiocha jest mi szalenie bliska - ja się w takich okolicznościach może nie tyle chowałam, ale bardzo często bywałam, u dziadków...
Twoja historia zatem do mnie przemawia, zwłaszcza że sama jestem szczurem korporacyjnym mieszkającym i odpoczywającym po trudach dnia na wsi, na szczęście. Wiem, co znaczy wartość takiego odpoczynku, nawet jeśli jest okupiony niezwykle ciężką pracą w ogrodzie.
Będę z ogromnym zainteresowaniem u Ciebie bywać...
Buziaki!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
No, no, Ałła zdobyła się na odwagę i założyła wątek, brawo .
Nareszcie będzie wiadomo, jak wygląda gospodarstwo, w którym rządzisz i o którym opowiadasz w innych wątkach.
Bardzo jestem ciekawa rozwoju Twojej opowieści. Mam nadzieję, że będzie gęsto nadziewana zdjęciami, jak dobra kasza skwarkami .
Witam serdecznie - Jagoda
Nareszcie będzie wiadomo, jak wygląda gospodarstwo, w którym rządzisz i o którym opowiadasz w innych wątkach.
Bardzo jestem ciekawa rozwoju Twojej opowieści. Mam nadzieję, że będzie gęsto nadziewana zdjęciami, jak dobra kasza skwarkami .
Witam serdecznie - Jagoda
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ewo, Mariola, Agunia! Witajcie w moich skromnych progach
Babuchna przeniosła mój wątek z personalnych do pięknych ogrodów!! Szczerze powiedziawszy, to takich nie posiadam i może kogoś rozczaruje ale posiadać nie będę , bo ja piękność ogrodu widzę chyba inaczej, mnie cieszą chwasty wszelakie, kwitnący mlecz po środku podwórza it.d. No i z moim inwentarzem, to raczej się nie da wyhodować zadbanych, książkowych nasadzeń zielsko - kwiatowych
To na czym to ja skończyłam? Aha, otóż, moi drodzy, pozamykaliśmy nasze biznesy, jako tako rozliczyliśmy się z zusami, podatkami i częściowo bankami ... i "goli i wesoli" zamieszkaliśmy na wsi. Moim skrytym marzeniem idiotki, było posiadanie tarasu, nie takiego nowoczesnego, płaskiego, z tyłu domu lecz przytulnego, sielskiego, drewnianego i koniecznie od strony wejścia ... coś z rodzaju filmów amerykańskich, jak sobie siedzą wieczorem z kubkiem herbaty, na schodach przed domem Mój dzielny M. chcąc mnie uszczęśliwić, pozrywał podłogi w domu, bo i tak trzeba zalewać posadzki, i z tych desek wyczarował taras
W pierwszej fazie wyglądał tak ... to nic, że bez podłogi i wymarzonych schodek najważniejsze, że kwiatki już wisiały a poranną kawę można było na taborecie sobie wypić, wyobrażając że się siedzi za okrągłym stoliczkiem, przykrytym szydełkowym obrusikiem. Żeby wypić ową kawę, musiałam z kubkiem przez podwórze przemaszerować, ponieważ a ni wtedy a ni jeszcze dzisiaj, w tym domu nie mieszkamy Zrobiliśmy tyle, na ile było nas stać: okna, studnie głębinową, ganek, pomieszczenie na łazienkę, kurnik, remont obory ... w której to aktualnie mieszkamy
Powoli stajemy się rolnikami pewną gębą , pokaże Wam jak mój M. dzisiaj, jak to przystało na zdrowego wiejskiego chłopa ... rozrzucał obornik po polu, proszę zwrócić szczególną uwagę na ciągnik ( duma eMa!!) i wóz, który to niedawno nabyliśmy za bardzo symboliczną cenę poprzez negocjacje, godne starego kupca - wygę, od również wiejskiego chłopa ale w odróżnieniu od mojego, urodzonego przez matkę wieśniaczkę, córki również wieśniaczki Te wiekopomną chwile musiałam uwiecznić!!
Och, zapomniałam o jeszcze jednej, jakże ważnej budowli , otóż równolegle z budową kurnika powstał wychodek, który można powiedzieć jest antykwariatem, ponieważ został wybudowany, zresztą tak jak wszystko u nas, z tego co mieliśmy, mianowicie ze starych, podwójnych, poniemieckich drzwi. Na razie go nie maluję, czekam aż poszczególne warstwy farb bardziej zejdą , chyba walne go na jakiś jaskrawy kolor, tak jak Pati.
Babuchna przeniosła mój wątek z personalnych do pięknych ogrodów!! Szczerze powiedziawszy, to takich nie posiadam i może kogoś rozczaruje ale posiadać nie będę , bo ja piękność ogrodu widzę chyba inaczej, mnie cieszą chwasty wszelakie, kwitnący mlecz po środku podwórza it.d. No i z moim inwentarzem, to raczej się nie da wyhodować zadbanych, książkowych nasadzeń zielsko - kwiatowych
To na czym to ja skończyłam? Aha, otóż, moi drodzy, pozamykaliśmy nasze biznesy, jako tako rozliczyliśmy się z zusami, podatkami i częściowo bankami ... i "goli i wesoli" zamieszkaliśmy na wsi. Moim skrytym marzeniem idiotki, było posiadanie tarasu, nie takiego nowoczesnego, płaskiego, z tyłu domu lecz przytulnego, sielskiego, drewnianego i koniecznie od strony wejścia ... coś z rodzaju filmów amerykańskich, jak sobie siedzą wieczorem z kubkiem herbaty, na schodach przed domem Mój dzielny M. chcąc mnie uszczęśliwić, pozrywał podłogi w domu, bo i tak trzeba zalewać posadzki, i z tych desek wyczarował taras
W pierwszej fazie wyglądał tak ... to nic, że bez podłogi i wymarzonych schodek najważniejsze, że kwiatki już wisiały a poranną kawę można było na taborecie sobie wypić, wyobrażając że się siedzi za okrągłym stoliczkiem, przykrytym szydełkowym obrusikiem. Żeby wypić ową kawę, musiałam z kubkiem przez podwórze przemaszerować, ponieważ a ni wtedy a ni jeszcze dzisiaj, w tym domu nie mieszkamy Zrobiliśmy tyle, na ile było nas stać: okna, studnie głębinową, ganek, pomieszczenie na łazienkę, kurnik, remont obory ... w której to aktualnie mieszkamy
Powoli stajemy się rolnikami pewną gębą , pokaże Wam jak mój M. dzisiaj, jak to przystało na zdrowego wiejskiego chłopa ... rozrzucał obornik po polu, proszę zwrócić szczególną uwagę na ciągnik ( duma eMa!!) i wóz, który to niedawno nabyliśmy za bardzo symboliczną cenę poprzez negocjacje, godne starego kupca - wygę, od również wiejskiego chłopa ale w odróżnieniu od mojego, urodzonego przez matkę wieśniaczkę, córki również wieśniaczki Te wiekopomną chwile musiałam uwiecznić!!
Och, zapomniałam o jeszcze jednej, jakże ważnej budowli , otóż równolegle z budową kurnika powstał wychodek, który można powiedzieć jest antykwariatem, ponieważ został wybudowany, zresztą tak jak wszystko u nas, z tego co mieliśmy, mianowicie ze starych, podwójnych, poniemieckich drzwi. Na razie go nie maluję, czekam aż poszczególne warstwy farb bardziej zejdą , chyba walne go na jakiś jaskrawy kolor, tak jak Pati.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42257
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Wpisuję się - ale masz fajną wiochę - cudowna i idę czytać! Dobrze zrobiłaś, że otworzyłaś wątek
Przeczytałam, wiele już znam ale teraz jeszcze widzę jak wygląda. Życzę zamieszkania w tym domku i bądźcie szczęśliwi!
Przeczytałam, wiele już znam ale teraz jeszcze widzę jak wygląda. Życzę zamieszkania w tym domku i bądźcie szczęśliwi!
- grosik
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: powiat cieszyński
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Romaszko bardzo się cieszę że jesteś ;) Już od dawna śledzę Twoje wpisy a teraz będę śledzić cały wątek
Pozdrawiam ciepło, Gosia ;)
Nasze rodzinne eskapady i nie tylko
Nasze rodzinne eskapady i nie tylko
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Zapowiada się ciekawie, powodzenia
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
- ewkapaw
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3611
- Od: 10 sty 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
I ja zajrzałam do Ciebie . Życzę dużo radości z nowego miejsca do życia . Powodzenia .
Pozdrawiam EWA
Spis linków
Spis linków
- zeberka4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6411
- Od: 10 sty 2009, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ale fajnie
A powiedz mi Polski język nie jest twoim rodzimym, gdzie się urodziłaś??
A powiedz mi Polski język nie jest twoim rodzimym, gdzie się urodziłaś??
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6234
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Jestem i oglądam!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
fajny wątek na pewno będę go śledzić, moim też marzeniem jest domek na wsi. ale nie na starość tylko na już i duuuży sad z jabłoniami i gruszami. Mam nadzieję że będziesz pokazywać sporo zdjęć wtedy wątek jest ciekawszy
pozdrawiam Tomasz
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
Domowo- czyli mój kawałek zieleni