Wiosna zaczęła się na dobre, czas na nowy wątek

Poprzednia część
tutaj.
Mieszkam na wsi i jestem szczęśliwą posiadaczką 22 arów szczęścia. Przez długi czas kijem by mnie nikt nie zagonił do ogrodu, ale kilka lat temu strzelił we mnie piorun i zajęłam się grzebaniem w ziemi. Grzebię do dziś i mam na tym punkcie kompletnego fijoła

Sadzę głównie róże, bo to moja wielka miłość, ale lubię wszystkie rośliny-ostatnio pojawiły się w dużej ilości piwonie. Uprawiam warzywa, M zajmuje się sadem owocowym, wyszukuję róże w miarę odporne na mróz (mam nadzieję

), a w wolnym czasie głaszczę koty, których mam kilka. Z roku na rok ogród daje mi coraz więcej radości, tylko żałuję, że tak późno doceniłam to, co mam.
Rutewka.
Brunnera Variegata.
Rodgersja.
Ktoś za gęsto posadził hosty
Niektóre dopiero się rozwijają. Patriot.
Łasica w ubiorku pod różami.
