
Problem z brabantami
Problem z brabantami
Witam. Bardzo proszę o poradę co może dziać się z moimi Brabantami. Wiosną 2012r posadziłem 40 tuji w celu uzyskania żywopłotu większość z nich pięknie rośnie. Problem jest z czternastoma sztukami, które rosną jedna po drugiej na końcu tego właśnie żywopłotu. Zamiast rosnąć i zagęszczać się to nie urosły w tym roku w ogóle,a tylko obsypały się mnóstwem szyszek (załącznik nr1) Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale podczas sadzenia pod krzaczki, które rosną ładnie dawałem kompost, a pod te ostatnie które nie chcą rosnąć z braku większej jego ilości dawałem obornik kurzy. Dodam, że raz z wiosny nawoziłem nawozem do iglaków wszystkie drzewka. Gleba jest raczej marna i w miejscu gdzie rośnie ten żywopłot jest sucho. Bardzo proszę o poradę co mogę zrobić żeby te brzydkie tuje się zebrały i czy jest jeszcze nadzieja, że takie drzewka jak na zdjęciu jeszcze się zagęszczą? 

Re: Problem z brabantami
Pewnie popaliłeś korzenie tym obornikiem kurzym, to prawie sam azot.
Re: Problem z brabantami
Nasienniki na brabancie spowodowane są mokrą wiosną. Mało się co prawda o tym zagadnieniu mówi, ale rozmawiałem nawet na ten temat z doświadczonym ogrodnikiem w ubiegłą sobotę. Pisali o tym szereg lat temu w renomowanym czasopiśmie.
Kolejną sprawą jest obornik kurzęcy, jest to sam azot.obornik taki powinien długo leżeć aż się przerobi/ dodawać można wyjałowioną ziemią/ a nawet żwir 0,2 / i jest jak jest.
Kolejnym aspektem o którym mało mówią sprzedawcy jest fakt iż brabant jest jednym z njszybciej rosnących żywotników ALE WYMAGA CIĘCIA żeby wyglądał jak z żurnala/ inaczej będzie nierówny, rozrośnięty i rzadki.
Cięcie , cięcie i jeszcze raz cięcie. Oczywiście na wiosnę. A jak się sadzi i ma jaką taką ziemie to nic się nie daje, żadnych podsypek itp.
Nawożenie odpuszcza się po posadzeniu, nie nawozimy świeżo posadzonych roślin.Roślina musi się przyjąć, a tak to jest problem potem w korzeniach, bo jedoncześnie walczy o przyjęcie się i w tym samym momencie próbuje pobierać składniki pokarmowe/ to tak jakbyś miał już 2 promile w wlewali w Ciebie jeszcze jedno piwo/
Kolejną sprawą jest obornik kurzęcy, jest to sam azot.obornik taki powinien długo leżeć aż się przerobi/ dodawać można wyjałowioną ziemią/ a nawet żwir 0,2 / i jest jak jest.
Kolejnym aspektem o którym mało mówią sprzedawcy jest fakt iż brabant jest jednym z njszybciej rosnących żywotników ALE WYMAGA CIĘCIA żeby wyglądał jak z żurnala/ inaczej będzie nierówny, rozrośnięty i rzadki.
Cięcie , cięcie i jeszcze raz cięcie. Oczywiście na wiosnę. A jak się sadzi i ma jaką taką ziemie to nic się nie daje, żadnych podsypek itp.
Nawożenie odpuszcza się po posadzeniu, nie nawozimy świeżo posadzonych roślin.Roślina musi się przyjąć, a tak to jest problem potem w korzeniach, bo jedoncześnie walczy o przyjęcie się i w tym samym momencie próbuje pobierać składniki pokarmowe/ to tak jakbyś miał już 2 promile w wlewali w Ciebie jeszcze jedno piwo/
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Problem z brabantami
Robert,
nalezy ciac tylko z gory, czy z boku i z dolu tez? I jak mocno najlepiej przycinac 2m. brabanty?
pozdrawiam
H.
nalezy ciac tylko z gory, czy z boku i z dolu tez? I jak mocno najlepiej przycinac 2m. brabanty?
pozdrawiam
H.
Re: Problem z brabantami
Hex i z boku i z góry i z dołu. Dość drastyczne cięcie. Owszem będzie przez jakiś czas wyglądał nieciekawie, ale potem się zagęsci. A niecięty będzie wyglądał niesymetrycznie jak u kolegi na zdjęciach. Długie pędy i rzadki , przestrzelony .
Cięcie z góry nawet kilkanaście cm.
Cięcie z góry nawet kilkanaście cm.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.