Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witam serdecznie Szanowne Forum w czwartej części przygód Ibrakadabry w zielonych pokojach
Nie było mnie czas jakiś, spacerowałam po różnych wątkach i zauważyłam, że wiele z nich zamknęło swe podwoje (niestety ), inne zaś skręcają w stronę kulinariów i klimatów świątecznych.
Mój zatem też skręci, ale w trochę inną stronę.
Marzy mi się bowiem, żeby nasze wpisy przypominały ogrody. Staramy się, żeby nie było w nich chwastów, żeby były piękne i przynosiły nam satysfakcję i podziw innych. Zadbajmy więc o to samo w naszych wypowiedziach, zgodnie ze wskazaniami biało - czerwonej ikonki, znajdującej się na dole każdej strony: Bykom - stop
Być może część osób porzuci mój wątek, ale jestem przekonana, że sprawa warta jest zastanowienia i jednak liczę na Wasze zrozumienie i współpracę.
Ostatnie dni były też porą intensywnego wyprowadzania Wicka z kryzysu. No i, po trzech miesiącach walki, sukces . Koniec codziennych wizyt u weta, koniec z zastrzykami, ze znienawidzonym lejkiem, została tylko wąziutka różowa blizna, która powoli zarasta białą sierścią.
W zielonych pokojach, mimo listopada, nadal zielono i nawet słonecznie.
Ibrakadabra, kot wyścigowy, popada jednak czasem w jesienne refleksyjne nastroje.
Jednak światem zaczyna rządzić zima, Szuwarek sprawdza więc grubość lodu w jeziorku.
Wbrew wszystkiemu, listopad w zielonych pokojach był piękny... .
Aktualnie pada deszcz, ale ja żegnam się dziś z Wami w bardzo słonecznym nastroju, podbudowanym wspaniałym zwycięstwem Justyny Kowalczyk w Kuusamo.
Poprzednią część mojego wątku możecie znaleźć tutaj.
Dobrej nocy - Jagoda
Nie było mnie czas jakiś, spacerowałam po różnych wątkach i zauważyłam, że wiele z nich zamknęło swe podwoje (niestety ), inne zaś skręcają w stronę kulinariów i klimatów świątecznych.
Mój zatem też skręci, ale w trochę inną stronę.
Marzy mi się bowiem, żeby nasze wpisy przypominały ogrody. Staramy się, żeby nie było w nich chwastów, żeby były piękne i przynosiły nam satysfakcję i podziw innych. Zadbajmy więc o to samo w naszych wypowiedziach, zgodnie ze wskazaniami biało - czerwonej ikonki, znajdującej się na dole każdej strony: Bykom - stop
Być może część osób porzuci mój wątek, ale jestem przekonana, że sprawa warta jest zastanowienia i jednak liczę na Wasze zrozumienie i współpracę.
Ostatnie dni były też porą intensywnego wyprowadzania Wicka z kryzysu. No i, po trzech miesiącach walki, sukces . Koniec codziennych wizyt u weta, koniec z zastrzykami, ze znienawidzonym lejkiem, została tylko wąziutka różowa blizna, która powoli zarasta białą sierścią.
W zielonych pokojach, mimo listopada, nadal zielono i nawet słonecznie.
Ibrakadabra, kot wyścigowy, popada jednak czasem w jesienne refleksyjne nastroje.
Jednak światem zaczyna rządzić zima, Szuwarek sprawdza więc grubość lodu w jeziorku.
Wbrew wszystkiemu, listopad w zielonych pokojach był piękny... .
Aktualnie pada deszcz, ale ja żegnam się dziś z Wami w bardzo słonecznym nastroju, podbudowanym wspaniałym zwycięstwem Justyny Kowalczyk w Kuusamo.
Poprzednią część mojego wątku możecie znaleźć tutaj.
Dobrej nocy - Jagoda
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Z utęsknieniem czekałam na otwarcie kolejnej części twojego wątku i JEST! Zaciekawiły mnie 'krukowate' w tytule.
Jakiś czas temu z przerażeniem stwierdziłam, że po długim czasie na obczyźnie nie pamiętam pisowni niektórych wyrazów. Na szczęście jest internet i fora pielęgnujące poprawność pisowni. Jak najbardziej popieram ideę tępienia chwastów w języku polskim, jeśli zauważysz u mnie byki, będę wdzięczna za wskazanie i oczywiście poprawię.
Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że leczenie Wicka dobiegło końca, nacierpiał się biedak.
Zielone pokoje jak zawsze piękne, również w odsłonie listopadowej, z przyjemnością powiszę więc znowu na płocie
Jakiś czas temu z przerażeniem stwierdziłam, że po długim czasie na obczyźnie nie pamiętam pisowni niektórych wyrazów. Na szczęście jest internet i fora pielęgnujące poprawność pisowni. Jak najbardziej popieram ideę tępienia chwastów w języku polskim, jeśli zauważysz u mnie byki, będę wdzięczna za wskazanie i oczywiście poprawię.
Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że leczenie Wicka dobiegło końca, nacierpiał się biedak.
Zielone pokoje jak zawsze piękne, również w odsłonie listopadowej, z przyjemnością powiszę więc znowu na płocie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8553
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jaguś jak się cieszę ,że na chwile zajrzałam na f.o....jesteś Potem się odezwę ...bo mam zamieszanko
Kurcze ten Szuwarek z łapką na lodzie...extra gościu
Jakbym waliła jakieś byki to lej mnie po łepetynie Tylko przymruż proszę oko na moje gadanie...bo ja lubię sobie tak pochrzanić trochę.... Tak już mam
Ps.wróciłam się i poprawiłam ogonki....a nie chciało mi się
Kurcze ten Szuwarek z łapką na lodzie...extra gościu
Jakbym waliła jakieś byki to lej mnie po łepetynie Tylko przymruż proszę oko na moje gadanie...bo ja lubię sobie tak pochrzanić trochę.... Tak już mam
Ps.wróciłam się i poprawiłam ogonki....a nie chciało mi się
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jaguś, z pewną nieśmiałością, ale się wpisuję...
Cieszę się, że rana się szybko goi
Cieszę się, że rana się szybko goi
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Szanowny Torreadorrrr
Witam szacownego pogromcę 'byków' w jesiennej odsłonie
zabiłem byka, cóż to był za byk
Na jak to jaki byk? - ortograficzny, oczywiście!
Neologizmy dopuszczalne? Bo lubię - lubię
Cieszę się niezmiernie na jesienno-zimowe zagęganie ogrodowe. To właśnie zimą potrzeba mi najbardziej pięknych widoczków i opowieści 'z mchu i paproci'.
Jagi, czarownico blondi - witaj w nowym wątku
Ściskam Cię mocno i gorąco!
Ula
Witam szacownego pogromcę 'byków' w jesiennej odsłonie
zabiłem byka, cóż to był za byk
Na jak to jaki byk? - ortograficzny, oczywiście!
Neologizmy dopuszczalne? Bo lubię - lubię
Cieszę się niezmiernie na jesienno-zimowe zagęganie ogrodowe. To właśnie zimą potrzeba mi najbardziej pięknych widoczków i opowieści 'z mchu i paproci'.
Jagi, czarownico blondi - witaj w nowym wątku
Ściskam Cię mocno i gorąco!
Ula
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witaj, Megi .
Cieszę się bardzo, że zajrzałaś, jesteś pierwszą odważną .
A już się bałam, że znalazłam świetny sposób na wykończenie ledwo zaczętego wątku .
Bardzo szanuję Twoje podejście do poprawności języka, choć Ty akurat błędów nie popełniasz .
Dlaczego krukowate Bardzo nie lubię zimy, więc żeby nie użyć właśnie tego słowa, zastąpiłam je krukowatymi, które o tej porze roku niepodzielnie królują w moim krajobrazie. Na pewno będą się przez wątek przewijać, bo ja, jak Wojciech Młynarski, mimo że "czarne toto i w ziemi się dłubie", lubię je.
Wicek istotnie wycierpiał się za wszystkie czasy. Pewnie znienawidził mnie i panią weterynarz ( notabene bardzo sympatyczną osóbkę). Jeszcze trochę go dręczę, bo trzy razy dziennie smaruję mu tę bliznę środkami przyspieszającymi gojenie, ale sam fakt puszczenia w odstawkę znienawidzonego kołnierza dodał mu skrzydeł.
Ciekawi mnie tylko, choć się pewnie tego nie dowiem, czy nie za długo próbowano wyleczyć ranę środkami zewnętrznymi, zamiast od razu ranę przeciąć i zszyć i tym samym znakomicie proces przyspieszyć . O zawartości portfela nie wspomnę .
Twój ulubieniec Wicek wyzwolony.
I tytułowe krukowate, jeszcze nieśmiało sobie poczynające...
Cieszę się bardzo, że zajrzałaś, jesteś pierwszą odważną .
A już się bałam, że znalazłam świetny sposób na wykończenie ledwo zaczętego wątku .
Bardzo szanuję Twoje podejście do poprawności języka, choć Ty akurat błędów nie popełniasz .
Dlaczego krukowate Bardzo nie lubię zimy, więc żeby nie użyć właśnie tego słowa, zastąpiłam je krukowatymi, które o tej porze roku niepodzielnie królują w moim krajobrazie. Na pewno będą się przez wątek przewijać, bo ja, jak Wojciech Młynarski, mimo że "czarne toto i w ziemi się dłubie", lubię je.
Wicek istotnie wycierpiał się za wszystkie czasy. Pewnie znienawidził mnie i panią weterynarz ( notabene bardzo sympatyczną osóbkę). Jeszcze trochę go dręczę, bo trzy razy dziennie smaruję mu tę bliznę środkami przyspieszającymi gojenie, ale sam fakt puszczenia w odstawkę znienawidzonego kołnierza dodał mu skrzydeł.
Ciekawi mnie tylko, choć się pewnie tego nie dowiem, czy nie za długo próbowano wyleczyć ranę środkami zewnętrznymi, zamiast od razu ranę przeciąć i zszyć i tym samym znakomicie proces przyspieszyć . O zawartości portfela nie wspomnę .
Twój ulubieniec Wicek wyzwolony.
I tytułowe krukowate, jeszcze nieśmiało sobie poczynające...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Keetee, widzisz, tak długo szturchałaś mnie w zadek..., no to masz nowy wątek .
Gadaj, gadaj, bo Ty fajnie gadasz. Byków nie sadzisz, tylko świszczypałka z Ciebie nielicha i pędziwiatr;:306. No i o te poprawione ogonki też chodzi .
Przez to, że Wicek był na pierwszym miejscu, trochę zaniedbałam robienie zdjęć innym kotom, ale teraz się poprawię. Wicek jest dość nudnym kotem, ale za to Szuwarek potrafi człowieka rozbawić do łez swoimi zagraniami.
A propos, muszę Ci jakąś fajną filiżankę na kawkę wyszykować .
Anka , pisz, pisz, bo niedługo rozpocznie się dyskusja o różach i przegląd tychże .
Chciałabym tak profesjonalnie i przekonująco o nich pisać jak Ty. A Twój ogród jest dla mnie przedmiotem nieustającego zachwytu... .
Ursulka .
Jeśli ja - torreador, to Ty - fastryga .
Coś ostatnio rzadziutkim ściegiem szyjesz swój wątek .
Wszelako mam nadzieję, że wróci dawna dynamika naszych pogawędek .
Czarownico, mówisz . Znaczy, pora iść do fryzjera i coś z tym rozwichrzonym kołtunem zrobić .
Jako że mam kłopoty z przesyłaniem zdjęć przy pomocy ulubionej Żaby, kilka widoczków prześle Wam Fotosik, choć rozmiary zdjęć bynajmniej mnie nie satysfakcjonują. Nauki mi trzeba i wprawy:!:
Zielone widziane z perspektywy krukowatych za chwilkę, bo się samo wysłało, nie czekając .
Gadaj, gadaj, bo Ty fajnie gadasz. Byków nie sadzisz, tylko świszczypałka z Ciebie nielicha i pędziwiatr;:306. No i o te poprawione ogonki też chodzi .
Przez to, że Wicek był na pierwszym miejscu, trochę zaniedbałam robienie zdjęć innym kotom, ale teraz się poprawię. Wicek jest dość nudnym kotem, ale za to Szuwarek potrafi człowieka rozbawić do łez swoimi zagraniami.
A propos, muszę Ci jakąś fajną filiżankę na kawkę wyszykować .
Anka , pisz, pisz, bo niedługo rozpocznie się dyskusja o różach i przegląd tychże .
Chciałabym tak profesjonalnie i przekonująco o nich pisać jak Ty. A Twój ogród jest dla mnie przedmiotem nieustającego zachwytu... .
Ursulka .
Jeśli ja - torreador, to Ty - fastryga .
Coś ostatnio rzadziutkim ściegiem szyjesz swój wątek .
Wszelako mam nadzieję, że wróci dawna dynamika naszych pogawędek .
Czarownico, mówisz . Znaczy, pora iść do fryzjera i coś z tym rozwichrzonym kołtunem zrobić .
Jako że mam kłopoty z przesyłaniem zdjęć przy pomocy ulubionej Żaby, kilka widoczków prześle Wam Fotosik, choć rozmiary zdjęć bynajmniej mnie nie satysfakcjonują. Nauki mi trzeba i wprawy:!:
Zielone widziane z perspektywy krukowatych za chwilkę, bo się samo wysłało, nie czekając .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Obiecane zdjęcia:
Jadalnia
Widok na jadalnię dla krukowatych. Widzicie, ile jabłek Jak te ptaszyska mają ze mną dobrze
I taras, troszkę goły... . Ale taras pani Porządnickiej bardziej...
Na razie. Pozdrawiam Was i dziękuję za wizytę. Lecę po zakupy, bo przybędzie Basia na kawkę.
A po drzewach skacze śliczny dzięciołek .
Jagoda
Jadalnia
Widok na jadalnię dla krukowatych. Widzicie, ile jabłek Jak te ptaszyska mają ze mną dobrze
I taras, troszkę goły... . Ale taras pani Porządnickiej bardziej...
Na razie. Pozdrawiam Was i dziękuję za wizytę. Lecę po zakupy, bo przybędzie Basia na kawkę.
A po drzewach skacze śliczny dzięciołek .
Jagoda
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagódko nareszcie doczekałam się otwarcia Twoich pokoi.
Moja radość tym większa, ze donosisz o cudownym, chociaż żmudnym wyleczeniu Wicusia.
Biedny kiciuś, nacierpiał się tyle, że teraz pewnie będzie brykać ponad miarę.
Mam nadzieję , że sprostam wymogom poprawnej pisowni.
Trochę mnie zdziwiło, że lubisz krukowate, ale chyba wiem już, dlaczego. One po prostu uwalniają Cię sukcesywnie od tego nadmiaru owoców. Czy dobrze odgadłam ?
Mnie krukowate nieodmiennie kojarzą się z Żeromskim i jego "Rozdziobią nas kruki, wrony... ".
Listopadowe pokoje są takie wysprzątane i eleganckie.
Miłego dnia
Moja radość tym większa, ze donosisz o cudownym, chociaż żmudnym wyleczeniu Wicusia.
Biedny kiciuś, nacierpiał się tyle, że teraz pewnie będzie brykać ponad miarę.
Mam nadzieję , że sprostam wymogom poprawnej pisowni.
Trochę mnie zdziwiło, że lubisz krukowate, ale chyba wiem już, dlaczego. One po prostu uwalniają Cię sukcesywnie od tego nadmiaru owoców. Czy dobrze odgadłam ?
Mnie krukowate nieodmiennie kojarzą się z Żeromskim i jego "Rozdziobią nas kruki, wrony... ".
Listopadowe pokoje są takie wysprzątane i eleganckie.
Miłego dnia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Ale się cieszę że otworzyłaś podwoje swoich pokoi co prawda może niedługo nie będą wcale zielone tylko całkiem innego koloru ale od czego są wspomnienia
Dobrze że Wickowi coraz lepiej i pozbył się tego leja
Dobrze że Wickowi coraz lepiej i pozbył się tego leja
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jesteś nareszcie!
Byków się nie obawiam, chociaż zdarzyło mi się jednego u Ciebie popełnić. Pamiętam do dziś ;-)
Z przyjemnością wielką bywam w Ibrakadabrowych pokojach, bo i ogród piękny i Ciebie cenię ogromnie.
Jestem więc i przyjmuję prztyczek co do kulinariow ;-)
PS. Justynę oglądałam, za chwilę skoki!
Byków się nie obawiam, chociaż zdarzyło mi się jednego u Ciebie popełnić. Pamiętam do dziś ;-)
Z przyjemnością wielką bywam w Ibrakadabrowych pokojach, bo i ogród piękny i Ciebie cenię ogromnie.
Jestem więc i przyjmuję prztyczek co do kulinariow ;-)
PS. Justynę oglądałam, za chwilę skoki!
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Melduję się Całe szczęście, że ortografia już prawie całkiem do mnie wróciła. Wy tak z panią porządnicką dziób w dziób?
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8553
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jaguś ..widzę ,że u ciebie podobnie poczynają sobie krukowate....miałam pisać u mnie, czy was też odwiedziły te stada Ja się zachwycam gawronami...są cudne ,dostojne i błyszcza się na fioletowo-granatowo...nie mogę od nich oczu oderwać jak do nas wpadają...a moje kociaste mają przyklejone nosy do szyby Ja pokochałam te ptaszyska po wychowanych u siebie trzech gagatkach (1 kawka i 2 sroki),to wspaniałe i inteligentne zwierzaki....gdyby nie były tak kłopotliwe w domu...to chciałabym miec na stałe ,ale na szczęście odnalazły się na wolności