Pierwszy: zależy mi na waszej pomocy i opiniach w uprawie tych pięknych kwiatów, a dokładnie pomocy i opinii w uprawie konkretnie moich storczyków.
Drugi: Chciałam wam pokazać swoje storczyki, ale z tym chyba poczekam bo dziady jedne, żadne nie chcą kwitnąc i nie wiem dlaczego
(no może poza jednym kupionym na przecenie którego właśnie reanimuje)Trzeci: ten wątek to dla mnie swoisty pamiętnik i kalendarium w którym będę mogła zawsze wrócić do storczyków i patrzeć jak zmieniają się z czasem.
Niestety zdjęć dziś nie będzie. Jutro zrobię zdjęcie storczyka którego reanimuje (a to tylko dlatego, że jest w pracy) i drugiego którego miałam od kilku lat, który nigdy nie powtórzył kwitnięcia i którego niedawno przesadzałam, bo jak się okazało miał za mokro w nogach i zaraz by zaczął gnić.
Pozdrawiam gorąco
. Widzę, że i ja muszę się przestawić na przegotowaną wodę. Jak tylko będę mieć jakieś zdjęcia, to jak najszybciej dodam 
Jeśli korzonki ma zdrowe to nic specjalnego nie trzeba z nim robić, po prostu pielęgnuj jak każdego innego a z czasem zaskoczy Cię nowym kwitnieniem 
Jak go kupiłam liście miał słabe, klapnięte, takie bez życia, ale korzenie miał dobre, i mam nadzieje ze dalej ma, bo dopiero jak go przeniosę do domu to będę mogła sprawdzić i przesadzić w nowe podłoże. ale na dzień dzisiejszy, tak jak pisałam, liście ma bardziej mięsiste, więc chyba mu się poprawia.
, jeden duży i dwie miniaturki. Przelane i zaniedbane, jeden pewnie już nie do odratowania. Wtedy już nie będzie sanatorium tylko reanimacja.
