Choroba na gałęziach gruszy
Re: Choroba na gałęziach gruszy
Jeżeli się nie mylę jest to złotorost ścienny (Xanthoria parietina)
Spróbuj zebrać z tych gałęzi ewentualnie popryskaj środkiem Mogeton 25 WP.
Spróbuj zebrać z tych gałęzi ewentualnie popryskaj środkiem Mogeton 25 WP.
Re: Choroba na gałęziach gruszy
Dziękuję bardzo , trzeba profilaktycznie opryskać całe drzewo?
Re: Choroba na gałęziach gruszy
Takie porosty nie są szkodliwe ;)
Jak bardzo Ci przeszkadza to pryśnij czymś na grzyba.
Jak bardzo Ci przeszkadza to pryśnij czymś na grzyba.
Re: Choroba na gałęziach gruszy
OK Dziękuję jeszcze raz
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Choroba na gałęziach gruszy
Zaobserwowałam, że na gruszy chętnie w jednym miejscu siadają motyle i inne owady. Zaciekawiona, co jest grane, powąchałam pień i poczułam ostry "sfermentowany" zapach. Kora jakby w tym miejscu była popękana i wilgotna, jakby wydzielał się sok i fermantował. zaobserwowałamm też pod drzewem jakby odchody owada, takie brązowe "kupki".
W necie nic nie znalazłam po objawach, ale znalazłam książkę: "Choroby i szkodniki drzew i krzewów - Rozpoznawanie i zwalczanie gatunek po gatunku" G. Meudec, J-Y. Prat, D. Retournard
Potwierdziło to moje najgorsze przypuszczenia, że to jest coś strasznie trudne do zwalczenia - trociniarka czerwica.
Pełna adrenaliny po ciemku, w czasie meczu finałowego MŚ, pobiegłam do ogrodu. I zauważyłam ją jak wyłazi z dziurki. Szybko chwyciłam jakiegoś patyka i ją zgniotłam, niby się schowała. Poszłam po jakieś ostre narzędzie do altany, rozkułam motyczką korę w poszukiwaniu nieboszczyka, ale już leżała pod drzewem.
Mam tylko cichą nadzieję, że była tylko jedna.
Na początku szukałam tu na forum porady, ale w końcu mogłam podzielić się doświadczeniem.
W necie nic nie znalazłam po objawach, ale znalazłam książkę: "Choroby i szkodniki drzew i krzewów - Rozpoznawanie i zwalczanie gatunek po gatunku" G. Meudec, J-Y. Prat, D. Retournard
Potwierdziło to moje najgorsze przypuszczenia, że to jest coś strasznie trudne do zwalczenia - trociniarka czerwica.
Pełna adrenaliny po ciemku, w czasie meczu finałowego MŚ, pobiegłam do ogrodu. I zauważyłam ją jak wyłazi z dziurki. Szybko chwyciłam jakiegoś patyka i ją zgniotłam, niby się schowała. Poszłam po jakieś ostre narzędzie do altany, rozkułam motyczką korę w poszukiwaniu nieboszczyka, ale już leżała pod drzewem.
Mam tylko cichą nadzieję, że była tylko jedna.
Na początku szukałam tu na forum porady, ale w końcu mogłam podzielić się doświadczeniem.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Choroba na gałęziach gruszy
Z identycznym problemem spotkałem się parę lat temu. Identyczne objawy jak u Ciebie i mam tak samo najpierw nochal wsadzę jak oczy nie mogą
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.