Storczyki, koty i ja
Storczyki, koty i ja
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie
Zaglądam tu od...no, od bardzo dawna Uczę się, czytam, podziwiam. I zarażam się Miło jest poczytać, że tyle osób pasjonuje się tymi pięknymi kwiatami. Miło jest zobaczyć, że parapety u tylu osób są tak zagospodarowane. Choć, gwoli wyjaśnienia, na moim parapecie zamieszkują tylko 3 storcze... Reszta parapetu należy do innych bohaterów tytułu mojego wątku, czyli kotów Jeśli ktoś z Was ma koty - wie o czym mówię Bo przecież sikorki za oknem są tak fascynujące i kocie dupska muszą się gdzieś upchnąć, żeby ich godzinami wypatrywać...
Kiedy rodziła się u mnie miłość do storczyków, musiałam z kotami poważnie porozmawiać...Ale doszliśmy do pozrozumienia I tak, na parapecie mieszkają tylko 3 storcze (każda próba dostawienia kolejnej doniczki kończy się...upadkiem. I to dosłownie!). Reszta kolekcji zadomowiła się na stoliczku tuż koło balkonu.
Ale do rzeczy - storczyki pojawiły się w moim życiu nagle, zupełnie nieproszone. Całe dotychczasowe życie nie lubiłam kwiatów. Ot, zbędne zielsko i tyle. Pewnego dnia, jakieś ponad dwa lata temu, dostałam w prezencie storczyka miniaturę. "A to co?!" - pomyślałam. "Zgłupiał, no zgłupiał chłop totalnie, że to to na co mi to?". No ale prezentów się przecież nie wyrzuca...A miałam na to wielką ochotę... Wyrzucić skoro prezent nie wyrzucę - ale przecie to zielsko i tak u mnie za długo nie zagości - myślałam. Przekwitnie, uschnie i sobie popędzi hen hen. Bo i kaktusy nie raz u mnie odchodziły gdzieś gdzieś daleko. A ta storczykowa małpa się zawzięła Przekwitła i...I żyła! NIe podlewałam długi czas, a ona nic sobie z tego nie robiła! No małpa no! Kiedy postanowiłam to to wyrzucić ona bęc! Nowy korzonek na świat wydała..No i szkoda toto było do kosza. Więc pdlewałam, pielęgnowałm, na ile mogłam. Ona długo długo nic więc ja na śmieci marsz! Paczę paczę, a tam listek nowy na świat się wysuwa... I tak przekomarzaliśmy się dobre półtora roku. No nie! Nikt tak nie będzie ze mną pogrywał! Albo zginiesz albo zakwitniesz małpo kwiatowa jedna! Zawzięłam się! Zaczęłam czytać o hodowli storczyków... I tak się zaczęła moja bajka Zafascynowały mnie te kwiaty. Bardzo! Po niespełna 3 miesiącach mojej decyzji "zakwitnie ta małpa", Małpa wyglądała oto tak:
c.d.n.
Zaglądam tu od...no, od bardzo dawna Uczę się, czytam, podziwiam. I zarażam się Miło jest poczytać, że tyle osób pasjonuje się tymi pięknymi kwiatami. Miło jest zobaczyć, że parapety u tylu osób są tak zagospodarowane. Choć, gwoli wyjaśnienia, na moim parapecie zamieszkują tylko 3 storcze... Reszta parapetu należy do innych bohaterów tytułu mojego wątku, czyli kotów Jeśli ktoś z Was ma koty - wie o czym mówię Bo przecież sikorki za oknem są tak fascynujące i kocie dupska muszą się gdzieś upchnąć, żeby ich godzinami wypatrywać...
Kiedy rodziła się u mnie miłość do storczyków, musiałam z kotami poważnie porozmawiać...Ale doszliśmy do pozrozumienia I tak, na parapecie mieszkają tylko 3 storcze (każda próba dostawienia kolejnej doniczki kończy się...upadkiem. I to dosłownie!). Reszta kolekcji zadomowiła się na stoliczku tuż koło balkonu.
Ale do rzeczy - storczyki pojawiły się w moim życiu nagle, zupełnie nieproszone. Całe dotychczasowe życie nie lubiłam kwiatów. Ot, zbędne zielsko i tyle. Pewnego dnia, jakieś ponad dwa lata temu, dostałam w prezencie storczyka miniaturę. "A to co?!" - pomyślałam. "Zgłupiał, no zgłupiał chłop totalnie, że to to na co mi to?". No ale prezentów się przecież nie wyrzuca...A miałam na to wielką ochotę... Wyrzucić skoro prezent nie wyrzucę - ale przecie to zielsko i tak u mnie za długo nie zagości - myślałam. Przekwitnie, uschnie i sobie popędzi hen hen. Bo i kaktusy nie raz u mnie odchodziły gdzieś gdzieś daleko. A ta storczykowa małpa się zawzięła Przekwitła i...I żyła! NIe podlewałam długi czas, a ona nic sobie z tego nie robiła! No małpa no! Kiedy postanowiłam to to wyrzucić ona bęc! Nowy korzonek na świat wydała..No i szkoda toto było do kosza. Więc pdlewałam, pielęgnowałm, na ile mogłam. Ona długo długo nic więc ja na śmieci marsz! Paczę paczę, a tam listek nowy na świat się wysuwa... I tak przekomarzaliśmy się dobre półtora roku. No nie! Nikt tak nie będzie ze mną pogrywał! Albo zginiesz albo zakwitniesz małpo kwiatowa jedna! Zawzięłam się! Zaczęłam czytać o hodowli storczyków... I tak się zaczęła moja bajka Zafascynowały mnie te kwiaty. Bardzo! Po niespełna 3 miesiącach mojej decyzji "zakwitnie ta małpa", Małpa wyglądała oto tak:
c.d.n.
Pozdrowienia! Asia
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
Re: Storczyki, koty i ja
Obstawiałam, że Małpa będzie biała, nie wiem czemu. Ot, tak po prostu, bo nawet nie pamiętałam jak kwitła. Pokazała takie kwiatki:
W międzyczasie przekomarzań się z Małpą zafascynowałam się tymi pięknymi kwiatami. I trafiłam na to forum I tak zagościł u nas drugi phalaenopsis, i trzeci, i czwarty Z czasem hybrydy phalaenopsis "standardowo" dostępne w sklepach już tak nie fascynowały...Zaczęłam przeglądać oferty sklepów internetowych w poszukiwaniu phalaenopsisów bonatnicznych czy mniej popularnych hybryd. I tak zadomowiły się u nas:
hybrydki, kupione z kwiatami
Wszystkie powyższe już niestety przekwitły. Paphiopedilum szybciej niż powinien - może zbyt długo nie był podlewany (wyjazd świąteczny) lub coś innego mu zaszkodziło. Może zbyt chłodne powietrze (przed świątecznym wyjazdem przykręciłam trochę kaloryfery). Do dziś nie mogę odżałować jego kwiatków, tym bardziej, że dwa rosły z jednej rozety
Tego jegomościa przesadziłam na podkładkę (pierwsze takie moje doświadczenie), pierwotnie rósł w doniczce ze sphagnum i drobnej kory, ale widocznie mu to nie pasowało. Więc zaryzykowałam z podkładką:
Po półtora miesiąca jest pędzik Mam cichutką nadzieję, że go nie zasuszy
W międzyczasie przekomarzań się z Małpą zafascynowałam się tymi pięknymi kwiatami. I trafiłam na to forum I tak zagościł u nas drugi phalaenopsis, i trzeci, i czwarty Z czasem hybrydy phalaenopsis "standardowo" dostępne w sklepach już tak nie fascynowały...Zaczęłam przeglądać oferty sklepów internetowych w poszukiwaniu phalaenopsisów bonatnicznych czy mniej popularnych hybryd. I tak zadomowiły się u nas:
hybrydki, kupione z kwiatami
Wszystkie powyższe już niestety przekwitły. Paphiopedilum szybciej niż powinien - może zbyt długo nie był podlewany (wyjazd świąteczny) lub coś innego mu zaszkodziło. Może zbyt chłodne powietrze (przed świątecznym wyjazdem przykręciłam trochę kaloryfery). Do dziś nie mogę odżałować jego kwiatków, tym bardziej, że dwa rosły z jednej rozety
Tego jegomościa przesadziłam na podkładkę (pierwsze takie moje doświadczenie), pierwotnie rósł w doniczce ze sphagnum i drobnej kory, ale widocznie mu to nie pasowało. Więc zaryzykowałam z podkładką:
Po półtora miesiąca jest pędzik Mam cichutką nadzieję, że go nie zasuszy
Pozdrowienia! Asia
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki, koty i ja
Witamy, witamy
Ze storczykami tak już jest. To bardzo podstępne bestie
Nawet nie wiesz kiedy zajmą całą przestrzeń wokół ciebie i już nie masz wyjścia, musisz kupować następne
Piękna kolekcja! Czekam na kolejne zdjęcia.
Ze storczykami tak już jest. To bardzo podstępne bestie
Nawet nie wiesz kiedy zajmą całą przestrzeń wokół ciebie i już nie masz wyjścia, musisz kupować następne
Piękna kolekcja! Czekam na kolejne zdjęcia.
- agnieszka_
- 1000p
- Posty: 1509
- Od: 21 gru 2012, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Storczyki, koty i ja
Ciekawa historia a jeszcze bardziej interesujące okazy
Re: Storczyki, koty i ja
No to jedziem dalej
wciąż kwitnące okazy, stety-niestety te kwitnienia są sklepowe
A to już moje własne kwiaty
wciąż kwitnące okazy, stety-niestety te kwitnienia są sklepowe
A to już moje własne kwiaty
Pozdrowienia! Asia
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
Re: Storczyki, koty i ja
Hej .
Wpadlam sie przywitac .Widze ,ze super sie zapowiada,piekna roznorodna kolekcja i fantastyczne fotki!
Z przyjemnoscia będę zagladac do Ciebie
Wpadlam sie przywitac .Widze ,ze super sie zapowiada,piekna roznorodna kolekcja i fantastyczne fotki!
Z przyjemnoscia będę zagladac do Ciebie
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Storczyki, koty i ja
Witaj!
Bardzo miło się przegląda Twój wątek - świetne zdjęcia,piękne storczyki, różnorodność kształtów i kolorów a do tego opisujesz wszystko w taki sposób, że chyba każdy uśmiecha się pod nosem i myśli "skąd ja to znam?"
Phal. speciosa x violacea Dark Red Wu bardzo mi się spodobał. Miałam już kiedyś na niego chrapkę, ale udało mi się o nim zapomnieć. Do dzisiaj! Kolory u Ciebie są przepiękne!
Co do kotów, ja muszę przyznać, że mój chyba jakoś niespecjalnie faworyzował parapety, no ale on cały był dziwny i odmienny
Bardzo miło się przegląda Twój wątek - świetne zdjęcia,piękne storczyki, różnorodność kształtów i kolorów a do tego opisujesz wszystko w taki sposób, że chyba każdy uśmiecha się pod nosem i myśli "skąd ja to znam?"
Phal. speciosa x violacea Dark Red Wu bardzo mi się spodobał. Miałam już kiedyś na niego chrapkę, ale udało mi się o nim zapomnieć. Do dzisiaj! Kolory u Ciebie są przepiękne!
Co do kotów, ja muszę przyznać, że mój chyba jakoś niespecjalnie faworyzował parapety, no ale on cały był dziwny i odmienny
- Karnova
- 1000p
- Posty: 1331
- Od: 7 kwie 2011, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Storczyki, koty i ja
Ale piękna kolekcja, jakie okazy
Ładnie z "grubej rury" pojechałaś Zdjęcia rewelacyjne aż przyjemnie oglądać. Mnie też do gustu bardzo przypadł Phal. speciosa x violacea Dark Red Wu i Tunja. reszta kolekcji też cudna. Czekam na resztę zdjęć
Ładnie z "grubej rury" pojechałaś Zdjęcia rewelacyjne aż przyjemnie oglądać. Mnie też do gustu bardzo przypadł Phal. speciosa x violacea Dark Red Wu i Tunja. reszta kolekcji też cudna. Czekam na resztę zdjęć
"Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie... "
Moje storczyki - Karnova
Moje storczyki - Karnova
Re: Storczyki, koty i ja
Dziękuję Wam za powitanie I tak przy okazji dzięki za Waszą wiedzę pozostawioną tu na forum. Oj, ile wieczorów ja spędziłam podczytując Was i się ucząc.
Ciąg dalszy mojego zielska Oto jak się prezentują dziś:
Kwiaty i nowy przyrost
Nowe przyrosty na cattleyi powyżej prezentowanej
Nowe 3 pseudobulwy oraz keiki (słabo widoczne na zdjęciu) na dendrobium w typie yamamoto:
Latem kwitło tak:
Keiki na dendrobium w typie nobile (keiki jest 3, w tym każde ma min. 3 pseudobulwy ):
Latem kwitło tak:
Dendrobium wyczekane - ale jakoś nie umiem sobie z nim poradzić Fakt, że jeden z kotów uwielbiał go dręczyć, ale nie dlatego ma się marnie Dotarł do mnie w sphagnum, marniał w oczach, pogrzebałam w doniczce, okazało się, że chyba zaczął gnić, takie dziwne czarne korzonki miał:
Przesadziłam go więc w podłoże (drobna kora + czipsy kokosowe + keramzyt + sphagnum)...Zobaczymy jak sobie poradzi, choć nie powiem, mam ochotę dać go na podkładkę
Obecnie jest poza zasięgiem kotów/stworów - wisi sobie w pobliżu karnisza w szklanej kuli:
I kolejne moje zmartwienie (a kwiat wymarzony ), któremu sama jestem sobie winna. Nie ma co zwalać na koty. Kiedyś mocząc wszystkie storczyki, zapomniałam o tym jednym, stał w wodzie jakieś 3-4 dni Po tym najmłodszy, ledwo co wykluwający się listek zaczął mieć dziwne "mokre" plamy. Nic z tym nie robiłam, plamy rozprzestrzeniały się więc...zasypałam je cynamonem Wiem, wiem...Trzeba było obciąć listka...Ale człek uczy się na swoich błędach. Listek szybko cały sczerniał. Wzięłam go w dłonie, a on cały odpadł... Liście mu wszystkie "sflaczały", a miał takie piękne, sztywne. Wiem, że z kwiata już nici...Mimo tego codziennie robię mu okłady z nasączonych płatków kosmetycznych. Chucham, dmucham. Choć wiem, że już za późno. Po cichu liczę na basalka...
...a tak pięknie kwitł latem (no dobra - prawie pięknie - kwiat poszczerbiony przez kota )
Ciąg dalszy mojego zielska Oto jak się prezentują dziś:
Kwiaty i nowy przyrost
Nowe przyrosty na cattleyi powyżej prezentowanej
Nowe 3 pseudobulwy oraz keiki (słabo widoczne na zdjęciu) na dendrobium w typie yamamoto:
Latem kwitło tak:
Keiki na dendrobium w typie nobile (keiki jest 3, w tym każde ma min. 3 pseudobulwy ):
Latem kwitło tak:
Dendrobium wyczekane - ale jakoś nie umiem sobie z nim poradzić Fakt, że jeden z kotów uwielbiał go dręczyć, ale nie dlatego ma się marnie Dotarł do mnie w sphagnum, marniał w oczach, pogrzebałam w doniczce, okazało się, że chyba zaczął gnić, takie dziwne czarne korzonki miał:
Przesadziłam go więc w podłoże (drobna kora + czipsy kokosowe + keramzyt + sphagnum)...Zobaczymy jak sobie poradzi, choć nie powiem, mam ochotę dać go na podkładkę
Obecnie jest poza zasięgiem kotów/stworów - wisi sobie w pobliżu karnisza w szklanej kuli:
I kolejne moje zmartwienie (a kwiat wymarzony ), któremu sama jestem sobie winna. Nie ma co zwalać na koty. Kiedyś mocząc wszystkie storczyki, zapomniałam o tym jednym, stał w wodzie jakieś 3-4 dni Po tym najmłodszy, ledwo co wykluwający się listek zaczął mieć dziwne "mokre" plamy. Nic z tym nie robiłam, plamy rozprzestrzeniały się więc...zasypałam je cynamonem Wiem, wiem...Trzeba było obciąć listka...Ale człek uczy się na swoich błędach. Listek szybko cały sczerniał. Wzięłam go w dłonie, a on cały odpadł... Liście mu wszystkie "sflaczały", a miał takie piękne, sztywne. Wiem, że z kwiata już nici...Mimo tego codziennie robię mu okłady z nasączonych płatków kosmetycznych. Chucham, dmucham. Choć wiem, że już za późno. Po cichu liczę na basalka...
...a tak pięknie kwitł latem (no dobra - prawie pięknie - kwiat poszczerbiony przez kota )
Pozdrowienia! Asia
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Storczyki, koty i ja
Piękna, różnorodna kolekcja Widać serce i zapał do tych jakże pięknych roślin
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Storczyki, koty i ja
fantastyczna ta kula! Ale nurtuje mnie jak Ty tam storczyka wsadziłaś Myślę, że dendrobium da sobie radę,prawdopodobnie mech za długo trzymał wilgoć.. tym bardziej, ze dendrobia magazynują też wodę w pseudobulwach więc lepiej je podsuszyć niż przelać. Jestem pod wrażeniem Twojej kolekcji, nie wpadasz w storczykowy amok lecz robisz zakupy w sposób dojrzały i przemyślany, wiedząc czego chcesz Potrójne keiki na dendrobium super wygląda Posadzisz je razem,będą lepiej rosły niż osobno
- Karnova
- 1000p
- Posty: 1331
- Od: 7 kwie 2011, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Storczyki, koty i ja
Ale masz dużo dendrobiów zazdroszczę Ci Rewelacyjna kula i też nurtuje Mnie jak Ci się udało włożyć tam rośliny A co do Phal. bellina white x pulchra alba nie poddawaj się podczytując różne wątki na pewno zdążyłaś zauważyć, że takie niby marne rośliny lubią wracać do żywych
"Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie... "
Moje storczyki - Karnova
Moje storczyki - Karnova
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3965
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Storczyki, koty i ja
Masz piękną kolekcję Mnie dendrobia nie lubią a ja jakoś też za nimi nie przepadam, choć nie powiem podobają mi się bardzo.
Pozdrawiam - Justyna