mam problem z juką, problem ciagnie sie od zeszlej zimy i pustoszy mi kwiata.
na lisciach pojawił sie biały nalot, jakby plesn doczytalem, ze moze to byc wynikiem
nadmiernego podlewania w zimie, zaczalem podlewac raz na 2 tygodnie i opryskiwac
najpierw amistarem 250 sc - zbytnio nie pomoglo, potem takim w sprayu bajerowskim
srodkiem ponoc najlepszym na maczniaka - efekt tez nie zadowalajacy
grzyb siedzi dalej, wiec moze to nie maczniak a inne diabelstwo
kwiat stoi w przewiewnym miejscu, niezle naslonecznionym, latem nawet
celem przewietrzenia stal miesiac na balkonie, po powrocie do domu grzyb dalej sie trzyma.
donica z drenazem czyli warunki mozna by powiedziec ksiazkowe

jeśli ktos ma jakas rade prosze o pomoc
druga sprawa - przez tego grzyba szlag trafil juz jedna rozete lisci, czy moge ja po prostu usunac
ucinajac ja przy pniu i liczyc na to ze obok wyrosnie nowa?

pozdrawiam
Borys
na linku ponizej fotki w wysokiej rozdzielczosci
http://www.syrob.pl/juka/