Oleander - pielęgnacja ,wymagania, zdjęcia, wysiew, cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Oleander - pielęgnacja ,wymagania, zdjęcia, wysiew, cz.2
Poprzednia część wątku znajduje się tutaj
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=19&t=7698
U mnie też już zakwitł pierwszy z oleandrów. Kwiaty mają śliczny kremowo żółty kolor i ciemny środeczek.
Już nie mogę doczekać się na kwitnienie pozostałych dwunastu. Szkoda tylko, ze to nasze lato jest takie krótkie i mało słoneczne.
Myślę, ze za miesiąc zakwitną kolejne . Mam w kilku odcieniach różu, białe, czerwone, bordowego, pomarańczowego, łososiowego i o listkach variegata.
W tym roku zasiliłam je dopiero raz, specjalnym nawozem do oleandrów. Latem gdy kwitną, robię to co drugi dzień, stosuję nawozy do roślin kwitnących, bo te do oleandrów, za dużo kosztują.
Pozdrawiam.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=19&t=7698
U mnie też już zakwitł pierwszy z oleandrów. Kwiaty mają śliczny kremowo żółty kolor i ciemny środeczek.
Już nie mogę doczekać się na kwitnienie pozostałych dwunastu. Szkoda tylko, ze to nasze lato jest takie krótkie i mało słoneczne.
Myślę, ze za miesiąc zakwitną kolejne . Mam w kilku odcieniach różu, białe, czerwone, bordowego, pomarańczowego, łososiowego i o listkach variegata.
W tym roku zasiliłam je dopiero raz, specjalnym nawozem do oleandrów. Latem gdy kwitną, robię to co drugi dzień, stosuję nawozy do roślin kwitnących, bo te do oleandrów, za dużo kosztują.
Pozdrawiam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 lut 2012, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Oleander
Aniu ale piękny ,moje maja dopiero niewielkie pączusie,a niektóre niestety ususzyły lub zrzuciły
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Oleander
Izabella 14- ten oleander stał całą zimę na południowym parapecie w pokoju, może dlatego tak szybko zakwitł. Jest nieduży ma 45 cm. Te które zimowałam w garażu, też zasuszyły niektóre pączki i pozrzucały je.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Oleander
Aniu przepiękny ten żółty!
Mam takiego i cóż z tego.
Wszystkie, oprócz variegaty (stał osobno) zaatakowane przez tarczniki. Dwa już wywaliłam, nie chce mi się z tym walczyć. Jednego oskubałam dzisiaj a reszta...jeszcze sie zastanowię.
Mam takiego i cóż z tego.
Wszystkie, oprócz variegaty (stał osobno) zaatakowane przez tarczniki. Dwa już wywaliłam, nie chce mi się z tym walczyć. Jednego oskubałam dzisiaj a reszta...jeszcze sie zastanowię.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Oleander - pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.2
Dzisiejszą ekstremalnie zimną noc mój Oleander przeżył na dworze. Wszyscy wyjechali a ja nie byłam w stanie wtachać go do domu. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało, było 3 stopnie ( na plusie na szczęście).
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Oleander - pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.2
Oleandry wytrzymują do minus 5 stopni. Moje na dworze już cały kwiecień, bo w piwnicy zmarniały.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Oleander - pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.2
Raflezja - szkoda, ze je wyrzuciłaś, mogłaś zastosować POLYSECT 005 5l doglebowo i oprysk, może by dał radę. Jest drogi, ale dosyć skuteczny. Moje dwa najmłodsze oleandry zaatakowały wełnowce , wczoraj podlałam je tym preparatem, zobaczę czy się pozbędę tych paskud.
Re: Oleander
raflezja
Jeeeeej, szkoda!
Ja mojego starego, dużego oleandra wyczyściłam jakiś czas temu -w dwie osoby. Zajęło nam to dosłownie dobre pół dnia. Czyszczenie ręczne każdego listka. Woda, mydło. Paznokieć lub gąbeczka Do tego oprysk (niestety nie mogłam zakupić polecanego przez forum POLYSECT. Kupiony został jakiś inny preparat.) Spryskany razem z małymi oleandrami (również wyczyszczonymi). Następnego dnia ściągnęłam ukryte 20tarczników. Kolejnego może z 10. Ze wszystkich chorych oleandrów. Po 2 tyg dokupiłam doglebowe pałeczki -powtykałam. I od miesiąca nie widzę póki co nic niepokojącego
Stefka pisała, że to syzyfowa praca. A ja jednak uparłam się i zastosowałam 3 rzeczy. Coś musiało zadziałać ! Teraz będzie częściej pryskany/e. Nigdy wcześniej nie był.
W dniu, czyszczenia oleandra, stwierdziłam, że gdybym miała ich z 10 i byłabym sama. To w wolnym czasie zawzięłabym się i wyczyściłabym je całe. Po kolei każdego. I przestawiała aby się nie zarażały. W taki sposób w ubiegłym roku wyczyściłam dużego, nie mając czasu i pomocy.
Ale w dwie osoby, idzie dużo szybciej.
Bo myśl o kwitnącym oleandrze... daje siłę! Nie wyrzucaj, nie wyrzucaj... !!!
Przygarnęłabym, ale nie miałabym jak przetransportować
Jeeeeej, szkoda!
Ja mojego starego, dużego oleandra wyczyściłam jakiś czas temu -w dwie osoby. Zajęło nam to dosłownie dobre pół dnia. Czyszczenie ręczne każdego listka. Woda, mydło. Paznokieć lub gąbeczka Do tego oprysk (niestety nie mogłam zakupić polecanego przez forum POLYSECT. Kupiony został jakiś inny preparat.) Spryskany razem z małymi oleandrami (również wyczyszczonymi). Następnego dnia ściągnęłam ukryte 20tarczników. Kolejnego może z 10. Ze wszystkich chorych oleandrów. Po 2 tyg dokupiłam doglebowe pałeczki -powtykałam. I od miesiąca nie widzę póki co nic niepokojącego
Stefka pisała, że to syzyfowa praca. A ja jednak uparłam się i zastosowałam 3 rzeczy. Coś musiało zadziałać ! Teraz będzie częściej pryskany/e. Nigdy wcześniej nie był.
W dniu, czyszczenia oleandra, stwierdziłam, że gdybym miała ich z 10 i byłabym sama. To w wolnym czasie zawzięłabym się i wyczyściłabym je całe. Po kolei każdego. I przestawiała aby się nie zarażały. W taki sposób w ubiegłym roku wyczyściłam dużego, nie mając czasu i pomocy.
Ale w dwie osoby, idzie dużo szybciej.
Bo myśl o kwitnącym oleandrze... daje siłę! Nie wyrzucaj, nie wyrzucaj... !!!
Przygarnęłabym, ale nie miałabym jak przetransportować
Pozdrawiam serdecznie
Skrzacik3 - storczyki
Skrzacik3 - storczyki
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Oleander - pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.2
Miałaś rację dzisiejsza noc -3,5 stopnia wytrzymał i nic mu się nie stało. W sadzie i ogrodzie same stratyalicja46 napisała
Oleandry wytrzymują do minus 5 stopni. Moje na dworze już cały kwiecień, bo w piwnicy zmarniały.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- szy---
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1923
- Od: 31 sty 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Oleander - pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.2
Ukorzeniony oleander, wypuścił centymetrowy korzonek i zgnił.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Oleander - pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.2
Często tak bywa , ale nie trzeba się tym zrażać. Ja ostatnio ukorzeniłam 7 szczepek w wodzie, a po wsadzeniu do podłoża, tylko jedna przeżyła, pozostałym zgniły korzonki. Teraz ukorzeniam w mieszance ziemi z perlitem i widać już pierwsze korzenie.
Raz się uda, a drugim razem nie, nie wiem od czego to zależy
Pozdrawiam.
Raz się uda, a drugim razem nie, nie wiem od czego to zależy
Pozdrawiam.
- Kasienkar
- 500p
- Posty: 729
- Od: 18 cze 2013, o 14:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Grecja, Ateny
Re: Oleander - pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.2
Mi się nigdy ukorzenienie oleandra nie udało, gdzieś słyszałam, że w ciemności lepiej się ukorzenia.
Moje oleandry stoją już na południowym balkonie razem z pelargoniami
Moje oleandry stoją już na południowym balkonie razem z pelargoniami
Pozdrawiam,
Kasia
Kasia
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Oleander - pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.2
Eeee ....zazdroszczę Wam ręki do oleandrów.Ja mam jednego już chyba ze 3 lata i nigdy mi nie zakwitł .Ciągle zasusza pączki.
W tym roku przyniosłam z piwnicy (pierwszy raz tam zimowałam) i wyglądał dość dobrze.Ale jednak za mocno go przesuszyłam chyba.Bo zgubił dużo liści ,a później zasuszył pączki.A przynajmniej tak wygląda.Zła jestem okropnie.Jak tak będzie się 'tajniaczył' z kwitnieniem,to go w końcu zostawię kiedyś na zimę-na dworze ...podobno różowy ma kolor
W tym roku przyniosłam z piwnicy (pierwszy raz tam zimowałam) i wyglądał dość dobrze.Ale jednak za mocno go przesuszyłam chyba.Bo zgubił dużo liści ,a później zasuszył pączki.A przynajmniej tak wygląda.Zła jestem okropnie.Jak tak będzie się 'tajniaczył' z kwitnieniem,to go w końcu zostawię kiedyś na zimę-na dworze ...podobno różowy ma kolor