Moje roślinki - Zaczarowany
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
Moje roślinki - Zaczarowany
Wiem że nie są okazałe ale są MOJE! Sam o nie się troszczę i dbam.
Zielistka.
To mój ananas wyhodowany z owocu. Jak widać trzyma się świetnie.
Echinocactus Grusoni. Bardzo ładnie rośnie. Ma fajne grube kolce.
Nie znam nazwy. Dostałem ten od rodziców. Niestety nie widzę żeby urósł przez rok ani o centymetr. Z drugiej strony nie usechł.
Euphorbie. Oba zasadzone w tym samym czasie z tej samej wielkości sadzonek. Ten po prawej był podarowany bratu który go mało podlewał i trzymał daleko od słońca. Gdy to zobaczyłem to go zabrałem. W krótkim czasie urósł (po szoku) prawie dwa razy większy od tego po lewej. Chyba teraz tego drugiego muszę dać bratu. Heheh
Opuntia subulata monstrose. Rośnie jak na drożdżach. Jak widać wypuszcza obecnie jakieś boczniaki. Jeden z moich ulubieńców.
Kaktusy trzy! W koalicji? Heheh. Po lewej to chyba Pilocereus azureus. Pozostałe to chyba Cefalocereusy.
Ten w zielonej doniczce to Stefan. Mój pierwszy kaktus. Ogólnie to chyba ten sam kaktus co ten na środku ale coś włosy stracił (od razu nie miał). Czasem rosną, ale głownie siedzą w miejscu.
Nie znam nazwy. bardzo ładny i dość duży. Kolejny z moich ulubionych.
Nie znam nazwy. Ciekawy okaz. Nie widać tego na zdjęciu ale jest "płaski". Urósł jakby był narysowany.
Nie znam nazwy. Bardzo ładnie rośnie co widać na zdjęciu.
Nie znam nazwy. Bardzo dziwna roślina. gdy ją dostałem miała tylko te dwa najgrubsze "różki". Chyba w miesiąc wypuścił te pozostałe. Są one bardzo delikatne i podatne na wyginanie.
Potocznie nazwany zajączkiem. Bardzo ładnie rośnie. Wypuszcza mnóstwo nowych "uszek". Bardzo lubię tą roślinkę i nie mogło jej zabraknąć w mojej kolekcji. Szkoda tylko że nie jest to tak wersja bardziej jasno zielona.
"Drzewko szczęścia". Kolejna roślinka której nie mogło zabraknąć. Na razie ma bardzo ładny kształt (drzewka).
Draceny marginaty. Dwa mniejsze powstały poprzez przycięcie tej dużej. Była już naprawdę ogromna.
Ehhhh. Moje cytrusy. Ten największy to cytryna skierniewicka. Jak widać nie jest w zbyt dobrej formie. A do tego opadają jej liście. Myślę że niedługo będzie cała łysa. Przytnę ją na wiosnę i może jakoś odżyje. Stoi na ciągle mokrym karemzycie. Codziennie ją spryskuje.
Palma madagaskarska. Łysiała mi trochę ale teraz z nią lepiej. Przestawiłem ją w bardziej nasłonecznione miejsce. Bardzo piękna roślina. Prezent od przyszłej teściowej.
Palna kokosowa. Bałem się że nie będę umiał się nią zajmować ale jak widać nie jest tak źle. To znaczy nie usechł czy coś tam. Prezent od brata.
Ehhh. Moje owadożerne. Ten w dolnym prawym rogu to niby muchołówka Giant - ta z czerwonymi pyszczkami. Niestety oszukano mnie na allegro i dostałem to coś co już po zakupie ledwo żyło. Nie wymienię tu nazwy sprzedawcy bo ich forum jest "zaprzyjaźnionym" z naszym. Ale uważajcie. Ogólnie hodowanie owadożernych źle mi idzie.
Ten po lewej to wiadomo. Ta po prawej to sadzonka "królowej jednej nocy" czy jakoś tak. Po włożeniu do ziemi "czaiłą" się chyba z 5 miesięcy zanim postanowiła rosnąć.
Dwie opuntie subulaty. Niestety nie rosną mi szybko. Raczej stoją w miejscu. Coś im nie gra ale jeszcze nie odkryłem co. Na razie zmieniłem im miejsce na bardziej słoneczne.
Nazwa nieznana. Kolejny z "dziwnych". Na razie mało można o nim powiedzieć.
Zygocactus. Bardzo ładnie rośnie.
Mój ogródek. Nie jestem z niego zadowolony. Praktycznie rośnie mi tam tylko jedna roślina. Reszta zamarła. Może wybrałem złe rośliny.
To by było na tyle. Jak widać jestem początkującym hodowca ale bardzo lubię zajmować się moimi roślinami i patrzeć jak rosną. Pozdrawiam.
Nie bądźcie za surowi....
Zielistka.
To mój ananas wyhodowany z owocu. Jak widać trzyma się świetnie.
Echinocactus Grusoni. Bardzo ładnie rośnie. Ma fajne grube kolce.
Nie znam nazwy. Dostałem ten od rodziców. Niestety nie widzę żeby urósł przez rok ani o centymetr. Z drugiej strony nie usechł.
Euphorbie. Oba zasadzone w tym samym czasie z tej samej wielkości sadzonek. Ten po prawej był podarowany bratu który go mało podlewał i trzymał daleko od słońca. Gdy to zobaczyłem to go zabrałem. W krótkim czasie urósł (po szoku) prawie dwa razy większy od tego po lewej. Chyba teraz tego drugiego muszę dać bratu. Heheh
Opuntia subulata monstrose. Rośnie jak na drożdżach. Jak widać wypuszcza obecnie jakieś boczniaki. Jeden z moich ulubieńców.
Kaktusy trzy! W koalicji? Heheh. Po lewej to chyba Pilocereus azureus. Pozostałe to chyba Cefalocereusy.
Ten w zielonej doniczce to Stefan. Mój pierwszy kaktus. Ogólnie to chyba ten sam kaktus co ten na środku ale coś włosy stracił (od razu nie miał). Czasem rosną, ale głownie siedzą w miejscu.
Nie znam nazwy. bardzo ładny i dość duży. Kolejny z moich ulubionych.
Nie znam nazwy. Ciekawy okaz. Nie widać tego na zdjęciu ale jest "płaski". Urósł jakby był narysowany.
Nie znam nazwy. Bardzo ładnie rośnie co widać na zdjęciu.
Nie znam nazwy. Bardzo dziwna roślina. gdy ją dostałem miała tylko te dwa najgrubsze "różki". Chyba w miesiąc wypuścił te pozostałe. Są one bardzo delikatne i podatne na wyginanie.
Potocznie nazwany zajączkiem. Bardzo ładnie rośnie. Wypuszcza mnóstwo nowych "uszek". Bardzo lubię tą roślinkę i nie mogło jej zabraknąć w mojej kolekcji. Szkoda tylko że nie jest to tak wersja bardziej jasno zielona.
"Drzewko szczęścia". Kolejna roślinka której nie mogło zabraknąć. Na razie ma bardzo ładny kształt (drzewka).
Draceny marginaty. Dwa mniejsze powstały poprzez przycięcie tej dużej. Była już naprawdę ogromna.
Ehhhh. Moje cytrusy. Ten największy to cytryna skierniewicka. Jak widać nie jest w zbyt dobrej formie. A do tego opadają jej liście. Myślę że niedługo będzie cała łysa. Przytnę ją na wiosnę i może jakoś odżyje. Stoi na ciągle mokrym karemzycie. Codziennie ją spryskuje.
Palma madagaskarska. Łysiała mi trochę ale teraz z nią lepiej. Przestawiłem ją w bardziej nasłonecznione miejsce. Bardzo piękna roślina. Prezent od przyszłej teściowej.
Palna kokosowa. Bałem się że nie będę umiał się nią zajmować ale jak widać nie jest tak źle. To znaczy nie usechł czy coś tam. Prezent od brata.
Ehhh. Moje owadożerne. Ten w dolnym prawym rogu to niby muchołówka Giant - ta z czerwonymi pyszczkami. Niestety oszukano mnie na allegro i dostałem to coś co już po zakupie ledwo żyło. Nie wymienię tu nazwy sprzedawcy bo ich forum jest "zaprzyjaźnionym" z naszym. Ale uważajcie. Ogólnie hodowanie owadożernych źle mi idzie.
Ten po lewej to wiadomo. Ta po prawej to sadzonka "królowej jednej nocy" czy jakoś tak. Po włożeniu do ziemi "czaiłą" się chyba z 5 miesięcy zanim postanowiła rosnąć.
Dwie opuntie subulaty. Niestety nie rosną mi szybko. Raczej stoją w miejscu. Coś im nie gra ale jeszcze nie odkryłem co. Na razie zmieniłem im miejsce na bardziej słoneczne.
Nazwa nieznana. Kolejny z "dziwnych". Na razie mało można o nim powiedzieć.
Zygocactus. Bardzo ładnie rośnie.
Mój ogródek. Nie jestem z niego zadowolony. Praktycznie rośnie mi tam tylko jedna roślina. Reszta zamarła. Może wybrałem złe rośliny.
To by było na tyle. Jak widać jestem początkującym hodowca ale bardzo lubię zajmować się moimi roślinami i patrzeć jak rosną. Pozdrawiam.
Nie bądźcie za surowi....
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
No jak można być surowym! Bardzo mi się podobają Twoje opisy, widać, że masz emocjonalny stosunek do swoich roślinek.
Jeśli mogę coś doradzić, to potraktuj Euphorbię podobnie jak Twój brat, a pięknie Ci urośnie.
Podziwiam hodowców wszelakich "kłujaków", nie mam obecnie nic z tego rodzaju, chyba dlatego,że trzeba je co jakiś czas zasuszać, a moje ręce ciągle swędzą, żeby roślinkę podlać.
POWODZENIA!!!
Jeśli mogę coś doradzić, to potraktuj Euphorbię podobnie jak Twój brat, a pięknie Ci urośnie.
Podziwiam hodowców wszelakich "kłujaków", nie mam obecnie nic z tego rodzaju, chyba dlatego,że trzeba je co jakiś czas zasuszać, a moje ręce ciągle swędzą, żeby roślinkę podlać.
POWODZENIA!!!
Waleria
Re: Moje roślinki - Zaczarowany
Musi stać w jasnym ale nie bezpośrednio nasłonecznionym miejscu i podlewaj tylko do podstawka.
Bo zapewniasz im pewnie nieodpowiednie warunki a co do sprzedawcy śmiało możesz go ujawnić ja bym osobiście tak zrobił jeśli okazał się nieuczciwy. Sam też mam rośliny owadożerne.
Ehhh. Moje owadożerne. Ten w dolnym prawym rogu to niby muchołówka Giant - ta z czerwonymi pyszczkami. Niestety oszukano mnie na allegro i dostałem to coś co już po zakupie ledwo żyło. Nie wymienię tu nazwy sprzedawcy bo ich forum jest "zaprzyjaźnionym" z naszym. Ale uważajcie. Ogólnie hodowanie owadożernych źle mi idzie.
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
hehe. Zaczęło się od Stefana, potem kilka dostałem a potem już poleciało... :P Kilka też mi padło. Najczęściej z nadmiaru wody. Niestety uczę się na błędach...tulipanka pisze:Jak na początkującego hodowcę to bardzo dobrze. Uzbierałeś pokaźną kolekcję uzbierałeś. Widać, że lubisz kaktusy.
Dzięki. Niektóre mają nawet swoje imiona heheh. Hmmm. Brat zapomniał o nim i trochę mu przyschneła ta roślina.Waleria pisze:No jak można być surowym! Bardzo mi się podobają Twoje opisy, widać, że masz emocjonalny stosunek do swoich roślinek.
Jeśli mogę coś doradzić, to potraktuj Euphorbię podobnie jak Twój brat, a pięknie Ci urośnie.
Podziwiam hodowców wszelakich "kłujaków", nie mam obecnie nic z tego rodzaju, chyba dlatego,że trzeba je co jakiś czas zasuszać, a moje ręce ciągle swędzą, żeby roślinkę podlać.
POWODZENIA!!!
A ja sobie nie wyobrażam żebym nie miał żadnego kaktusa. Podoba mi się że jest ich tak dużo i każdy jest nie podobny do poprzedniego.
Ja często stoję nad kaktusami i się zastanawiam "kiedy ja was ostatnio podlewałem". Jeśli mam wątpliwości kiedy to było to nie podlewam. Lepiej przesuszyć niż zalać.
Bo zapewniasz im pewnie nieodpowiednie warunki a co do sprzedawcy śmiało możesz go ujawnić ja bym osobiście tak zrobił jeśli okazał się nieuczciwy. Sam też mam rośliny owadożerne. [/quote]Przemo pisze:Musi stać w jasnym ale nie bezpośrednio nasłonecznionym miejscu i podlewaj tylko do podstawka.Zaczarowany pisze:
Palna kokosowa. Bałem się że nie będę umiał się nią zajmować ale jak widać nie jest tak źle. To znaczy nie usechł czy coś tam. Prezent od brata.
Ehhh. Moje owadożerne. Ten w dolnym prawym rogu to niby muchołówka Giant - ta z czerwonymi pyszczkami. Niestety oszukano mnie na allegro i dostałem to coś co już po zakupie ledwo żyło. Nie wymienię tu nazwy sprzedawcy bo ich forum jest "zaprzyjaźnionym" z naszym. Ale uważajcie. Ogólnie hodowanie owadożernych źle mi idzie.
Nienasłonecznione? No to będę musiał go przesunąć bo stoi tak pół metra od okna. Podlewam do doniczki. Starałem się stale utrzymywać wilgotną ziemie ale nie błoto.
Na trzy zakupy owadożernych. Dopiero ten trzeci był daleko od tego co zamawiałem. Sfotografowałem to co dostałem. Skopiowałem zdjęcia z aukcji i wysłałem e-maila że chyba doszło do pomyłki. Czekałem tydzień ale nie było żadnego odezwu. Wysłałem e-maile ponownie i ponownie nie było żadnej odpowiedzi. Olałem sprawę ale już od nich nic nie kupie. Nazwy nie podam ale i tak pewnie każdy wie o kogo chodzi.
Podlewam je do podstawki. Wodą destylowaną. Staram się żeby cały czas ziemia była wilgotna ale żeby nie było błota. Hookaneria nieźle rośnie, rosiczki też ale muchołówki padły.
Jasne!! Czekam na rady. Po to zrobiłem zdjęcia.Basia k pisze:Witaj Zaczarowany ,masz ładne roślinki ,jeśli mogę coś doradzić to ,kaktusiki trzymaj w najbardziej nasłonecznionym miejscu zaczynają się deformować ,po za tym brawo tak trzymaj :P
Które konkretnie się deformują? Problem w tym że wszystkich na słońcu nie mogę mieć bo mam ograniczone miejsce.
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
Numer 10 nagle zaczął szybko rosnąć. Jest około dwa metry od słońca wiec dlatego go tak wygieło. Teraz jest odwrócony żeby się "wyrónał".Basia k pisze:To te które są jasno zielone zd.3, 10 11 ,z braku światła wyciągają się ,napisz gdzie mieszkasz blok z balkonem to sprobuję ci pomóc , mieszkanie ,jak jest u ciebie z podlewaniem ,nadal podlewasz ,
Numer 3 chyba nie jest aż tak wygięty. Ale też już jest odwrócony.
Numer 10 to dziwak. Mogę mu powyginać te jasno zielone w drugą stronę heheh.
Mieszkam w bloku na drugim piętrze. Mam balkon. Większość roślin mam na specjalnie zrobionej dla nich półce zawieszonej na ścianie około pół metra od okna. Nie wiem z jakiej strony mam okno. Chyba jest to południowe.
Dwa razy w tygodniu. W sobotę i w środę zabieram się za podlewanie. Nie podlewam jednak bezmyślnie. Najpierw sprawdzam jednak czy jest w ogóle potrzeba podlania.
Kaktusy ostatnio podlewałem z miesiąc temu i na razie ich już nie podleje dając im wejść w spoczynek. Myślę że tak skrople je ze dwa, trzy razy w zimę.
Moja rosiczka rośnie cudnie...raz na dzień z samego rana woda destylowana do podstawki i czekam aż wciągnie...po chwili uzupełniam do połowy podstawki i tak zostawiam ....rosnie....tfu....tfu....cudnie....natomiast nasionka z różnymi gatunkami rosiczki zakupione na allegro nie wzeszły!!!!powodzenia w uprawie drapieżców i całej reszty
Regulamin zabrania linków bez zgody
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
Ja też zostawiałem w podstawce wodę ale już tego nie robie. Jest już coraz zimniej i wydaje mi się że nie potrzebne jest błotko. Ja kupiłem sadzonki. Są jeszcze młode ale wydaje mi się że nie są najgorsze.ewciaks pisze:Moja rosiczka rośnie cudnie...raz na dzień z samego rana woda destylowana do podstawki i czekam aż wciągnie...po chwili uzupełniam do połowy podstawki i tak zostawiam ....rosnie....tfu....tfu....cudnie....natomiast nasionka z różnymi gatunkami rosiczki zakupione na allegro nie wzeszły!!!!powodzenia w uprawie drapieżców i całej reszty
o więc tak ,przestaw je na parapet ,mają w sobie dużo wody ciepło mieszkania skłania je do szybkiego wzrostu mało światła dlatego się wyciągają ,dobrze było by obniżyć temperaturę wtedy zahamują wzrost ,przekręcanie doniczek nic nie da , najlepszym lekarstwem jest słonko więc na wiosnę na balkon ,wiosną rośliny trzeba przyzwyczajać do słońca inaczej się przypalą (cieniując)no i koniecznie wiosną zmień ziemię dosyp duuużo żwirku twoja jest za torfowa.a jeszcze ogródeczek nigdy nie mieszaj kaktusów z sukulentami ,zrób albo kaktusy albo sukulenty ,zawsze wybieraj rośliny o podobnych wymaganiach ,O ale się rozpisałam mam nadzieję że pomogłam ,jeśli coś nie będziesz wiedział służę pomocą ,((na ile dam radę )nie podlewaj bo zgniją
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
No właśnie boje się zimy. Nie mam za bardzo gdzie je przezimować. Na razie mam taki pomysł żeby je na całą zimę postawić na parapecie. Zazwyczaj mam otwarte okno i było by im chłodno. Jak widać zygocactusowi to odpowiada że aż pąki puścił.KaRo pisze:Piękna kolekcja Zaczarowany...
Gratuluję
Nie od razu Kraków zbudowano...wszyscy się ciągle uczymy,wszak rosliny to żywe organizmy,nie zawsze aprobują
warunki jakimi je otaczamy.Bedzie dobrze i coraz lepiej Zaczarowany.
A zimą gdzie je trzymasz?
No właśnie chce je dać na parapet ale tylko na zimę. Normalnie na parapecie mam "inkubator". Rozumiem że to że rosną to jest źle ale tylko na zimę. Bo ja chce żeby rosły heheh. I nie chce ich trzymać na oknie bo chce żeby wszyscy je widzieli.Basia k pisze:o więc tak ,przestaw je na parapet ,mają w sobie dużo wody ciepło mieszkania skłania je do szybkiego wzrostu mało światła dlatego się wyciągają ,dobrze było by obniżyć temperaturę wtedy zahamują wzrost ,przekręcanie doniczek nic nie da , najlepszym lekarstwem jest słonko więc na wiosnę na balkon ,wiosną rośliny trzeba przyzwyczajać do słońca inaczej się przypalą (cieniując)no i koniecznie wiosną zmień ziemię dosyp duuużo żwirku twoja jest za torfowa.a jeszcze ogródeczek nigdy nie mieszaj kaktusów z sukulentami ,zrób albo kaktusy albo sukulenty ,zawsze wybieraj rośliny o podobnych wymaganiach ,O ale się rozpisałam mam nadzieję że pomogłam ,jeśli coś nie będziesz wiedział służę pomocą ,((na ile dam radę )nie podlewaj bo zgniją
Nie wiem czy nie są te kaktusiaki moje za małe na balkon. Wiatr może mi je poprzewracać. Chyba tylko ta Opuntia się nadaję.
No w tych pierwszych kaktusach ziemia jest uniwersalna. Ale potem wrzucałem już na dno karemzyt i do tego ziemia specjalnie do kaktusów.
Co do ogródka to nie wiedziałem że nie można mieszać. Można to jeszcze na wiosnę nadrobić i powyciągać sukulenty zastępując je kaktusami.
Dzięki za rady. Wiem, wiem. Nie podlewać w zimę kaktusów.