słuchajcie, zauważyłem, że zawiązki czereśni, szczególnie na jednym drzewie, zaczęły masowo gnić i się marszczyć. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Problem wydaje się dość poważny, bo opadło już ok 50% zawiązków. Wiecie co to za dziadostwo? Zamieszczam zdjęcia.
Tak, to Regina. Niedopylenie? Ze cos takiego w ogole istnieje. W takim przypadku zawiazki w ogole nie powinny sie tworzyc a nie pozniej odstawiac cyrki. Poza tym to wyglada jak gnicie, autentycznie. Cociaz na vedze rosnacej obok nie wystapily takie objawy. He
-- 6 cze 2015, o 15:29 --
A twn robaczek na 5zdjeciu jest dosc powszechny u mnie i nie zauwazylem do tej pory zeby mi jakies szkody wyrzadzal. A co to jest tak w ogole?
Robaczek to prawdopodobnie płaskowiak, natomiast najbardziej interesujący jest Twój opis owoców /gnijących/. Taki obraz - marszczenie i gnicie - to podobne do moniliozy. W tym przypadku pełnemu rozwojowi mogła przeszkodzić sama natura - jest susza i wysokie temperatury.
Mam coś podobnego na Rivanie, ale raczej określiłbym to jako zasychnie, marszczenie zawiązków. Na czereśni zostało tylko kilka zdrowych owoców, reszta zasycha i opada. Podobnie zaczyna się dziać na wiśni, widzę, że owoce przestały rosnąć i upodabniają się do tych na czereśni. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w diagnozowaniu chorób, najbardziej pasowałaby tu monilioza, ale brakuje mi właśnie tego gnicia, poza tym nic się nie dzieje z pędami. Ten rok to już chyba stracony ale jak się bronić przed tym na przyszłość?
Do tej pory spotykalem sie z monilioza na leszczynie, ale nie pestkowych. Czesc czeresni rzeczywiscie zasycha, ale sa tez takie, ktore gnija bedac juz dobrze wyksztalconymi, a jak sie je nacisnie to wyplywa z nich sok. Pozniej pojawiaja sie na nich biale cętki, taki nalot. Vega rosnaca obok jest nietknieta.
@koalak do zawiązania owoców konieczne jest zapylenie i zapłodnienie kwiatów, nawet jeśli kwiat został zapylony ale nie nastąpiło zapłodnienie do którego konieczna jest odpowiednia temperatura i niska wilgotność( niestety nie było tej wiosny), to owoce opadają.Z punktu widzenia drzewa czereśni niema ono interesu w żywieniu pustej pestki(nasiona niezdolnego do rozwoju).Jest to jedna z przyczyn opadziny owoców czereśni w tym roku.Pozdrawiam klakier.
Bardzo ciekawy filmik. No tak, jak kupowałem Reginę jakieś 5-7lat temu to odmiana ta była wychwalana. Teraz po paru latach doświadczeń i obserwacji sadowników okazuje się być niewypałem.