Ogród Ignis05 część 7
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Ogród Ignis05 część 7
Witam serdecznie
Postanowiłam otworzyć nowy wątek, który rozpocznie się relacją z wycieczki do angielskich ogrodów.
Zaczęłam relację już w poprzednim wątku, ale uznałam, że lepiej będzie , jak cała relacja będzie w nowym wątku.
Na początek - powtórka z tego , co już było w poprzedniej części, która jest tutaj.
Pogoda w Anglii zrobiła nam psikusa i zamiast być pogodą angielską była jakąś prawie afrykańską.
Tylko dwa razy się zdarzyło, że coś tam nam kapało na głowy. Z dnia na dzień pobytu robiło się coraz goręcej.
Wielką zaletą tej wyprawy było zakwaterowanie w jednym miejscu, skąd robiliśmy wypady do różnych ogrodów.
Mieszkaliśmy w niewielkiej miejscowości w hrabstwie Sassex w takim klimatycznym starym angielskim domu, którego
najstarsza część liczyła sobie coś około 500 lat. Oczywiście dom został przystosowany do nowoczesności (łazienki, sprzęt kuchenny, itp).
Dom jest obsadzony różnymi pnączami takimi jak róże, glicynia , otoczony sporym ogrodem z wysokim żywopłotem
od strony ulicy.
A taki widok miałam z okna sypialni
Codziennie zwiedzaliśmy jeden lub dwa ogrody, po drodze odwiedzaliśmy też różne centra i szkółki ogrodnicze.
Byłam w towarzystwie osób mocno zaangażowanych w tematykę ogrodową, więc wszędzie większość z nas szukała niebanalnych roślin.
I chociaż obiecałam sobie, że nic nie będę kupowała, to jednak skusiłam się na tylko dwie roślinki.
W końcu jakąś pamiątkę z wycieczki trzeba sobie przywieźć, no nie ?
Na pierwszym planie moje dwie roślinki a w tle nie wypada mi pisać , czyje.
Dzisiaj przedstawię fotki z pierwszego ogrodu.
Wielki ogród , pełen roślin sprowadzanych z egzotycznych stron świata, z kolekcjami piwonii, magnolii,
hortensji, dereni i wielu innych roślin.
Oczywiście, jak w wielu ogrodach angielskich w pewnym miejscu obowiązkowa wielka, centralnie
rozmieszczona po obu stronach rabata, pełna ciekawych nasadzeń. Założona tak, żeby przez cały sezon
coś na niej kwitło i przykuwało uwagę. Jak dla mnie to mistrzostwo świata, bo ja tak nie umiem .
Akurat tego dnia , w tym ogrodzie pogoda była angielska , wyjątkowo.
Jeszcze tego samego dnia zwiedzaliśmy PARHAM HOUSE & GARDENS a właściwie tylko ogród.
Posiadłość została założona w czasach panowania królowej Elżbiety I i jest jednym z najpiękniejszych założeń z tamtej epoki.
Obecni właściciele odkupili ją a latach dwudziestych dwudziestego wieku i gruntownie odrestaurowali stosując metody renowacji odpowiednie do wieku budowli. Przy domu znajdują się ogrody otoczone żywopłotami i murami lub niższymi murkami obsadzonymi różnymi roślinami takimi jak powojniki, róże itp. Tutaj znajdują się ogrody : ziołowy, różany, egzotyczny, warzywnik i szkółka roślin. Dalej od domu są łąki i sad a także wielki obszar , gdzie od dawna są hodowane daniele.
Do ogrodu przy domostwie prowadzi taka piękna brama strzeżona przez dwa kamienne lwy.
Miłego oglądania.
Postanowiłam otworzyć nowy wątek, który rozpocznie się relacją z wycieczki do angielskich ogrodów.
Zaczęłam relację już w poprzednim wątku, ale uznałam, że lepiej będzie , jak cała relacja będzie w nowym wątku.
Na początek - powtórka z tego , co już było w poprzedniej części, która jest tutaj.
Pogoda w Anglii zrobiła nam psikusa i zamiast być pogodą angielską była jakąś prawie afrykańską.
Tylko dwa razy się zdarzyło, że coś tam nam kapało na głowy. Z dnia na dzień pobytu robiło się coraz goręcej.
Wielką zaletą tej wyprawy było zakwaterowanie w jednym miejscu, skąd robiliśmy wypady do różnych ogrodów.
Mieszkaliśmy w niewielkiej miejscowości w hrabstwie Sassex w takim klimatycznym starym angielskim domu, którego
najstarsza część liczyła sobie coś około 500 lat. Oczywiście dom został przystosowany do nowoczesności (łazienki, sprzęt kuchenny, itp).
Dom jest obsadzony różnymi pnączami takimi jak róże, glicynia , otoczony sporym ogrodem z wysokim żywopłotem
od strony ulicy.
A taki widok miałam z okna sypialni
Codziennie zwiedzaliśmy jeden lub dwa ogrody, po drodze odwiedzaliśmy też różne centra i szkółki ogrodnicze.
Byłam w towarzystwie osób mocno zaangażowanych w tematykę ogrodową, więc wszędzie większość z nas szukała niebanalnych roślin.
I chociaż obiecałam sobie, że nic nie będę kupowała, to jednak skusiłam się na tylko dwie roślinki.
W końcu jakąś pamiątkę z wycieczki trzeba sobie przywieźć, no nie ?
Na pierwszym planie moje dwie roślinki a w tle nie wypada mi pisać , czyje.
Dzisiaj przedstawię fotki z pierwszego ogrodu.
Wielki ogród , pełen roślin sprowadzanych z egzotycznych stron świata, z kolekcjami piwonii, magnolii,
hortensji, dereni i wielu innych roślin.
Oczywiście, jak w wielu ogrodach angielskich w pewnym miejscu obowiązkowa wielka, centralnie
rozmieszczona po obu stronach rabata, pełna ciekawych nasadzeń. Założona tak, żeby przez cały sezon
coś na niej kwitło i przykuwało uwagę. Jak dla mnie to mistrzostwo świata, bo ja tak nie umiem .
Akurat tego dnia , w tym ogrodzie pogoda była angielska , wyjątkowo.
Jeszcze tego samego dnia zwiedzaliśmy PARHAM HOUSE & GARDENS a właściwie tylko ogród.
Posiadłość została założona w czasach panowania królowej Elżbiety I i jest jednym z najpiękniejszych założeń z tamtej epoki.
Obecni właściciele odkupili ją a latach dwudziestych dwudziestego wieku i gruntownie odrestaurowali stosując metody renowacji odpowiednie do wieku budowli. Przy domu znajdują się ogrody otoczone żywopłotami i murami lub niższymi murkami obsadzonymi różnymi roślinami takimi jak powojniki, róże itp. Tutaj znajdują się ogrody : ziołowy, różany, egzotyczny, warzywnik i szkółka roślin. Dalej od domu są łąki i sad a także wielki obszar , gdzie od dawna są hodowane daniele.
Do ogrodu przy domostwie prowadzi taka piękna brama strzeżona przez dwa kamienne lwy.
Miłego oglądania.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu,
z przyjemnością obejrzałam po raz kolejny fotorelację z twojej wyprawy.
Oczywiście czekam na ciąg dalszy oraz bieżące sprawozdania z Twojego cudnego ogrodu
z przyjemnością obejrzałam po raz kolejny fotorelację z twojej wyprawy.
Oczywiście czekam na ciąg dalszy oraz bieżące sprawozdania z Twojego cudnego ogrodu
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 15026
- Od: 3 gru 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród Ignis05 część 7
Też z przyjemnością obejrzałem piękne ogrody i bardzo dobre fotki
Pozdrawiam,
Sławek
Pozdrawiam,
Sławek
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Choć w Twoim tajemniczym, różanym ogrodzie jest przepięknie i mogłabym tylko jego podziwiać To z wielką ciekawością pooglądam jakie ogrody tworzą brytyjscy profesjonaliści.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu, wszędzie dobrze ale w domu najlepiej, nic nie trzeszczy przy jakimkolwiek ruchu, na głowę też nic nie leci a pogodę mamy naszą regionalną. Bo u Ciebie inna niż u mnie, taka chłodniejsza Angielska.
W pamięci zostaną tamte widoczki i wielkie połacie cudownych roślinek, takie jednorodne kolorowe plamy fantastycznie wyglądają.
Ech pomarzyć można, ale rzeczywistość jest na miarę naszych możliwości i nie ma co liczyć, że ogródki nagle się powiększą.
Teraz czas na relację z Twojego przysiółka.
W pamięci zostaną tamte widoczki i wielkie połacie cudownych roślinek, takie jednorodne kolorowe plamy fantastycznie wyglądają.
Ech pomarzyć można, ale rzeczywistość jest na miarę naszych możliwości i nie ma co liczyć, że ogródki nagle się powiększą.
Teraz czas na relację z Twojego przysiółka.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4739
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Im dłużej oglądam zdjęcia z wycieczki marzeń tym bardziej mi się podobają, ciekawie są zestawiane byliny. Fajnie Krysiu że dozujesz zdjęcia z umiarem, bo inaczej bym się zachłysnęła i nic by nie zostało w łepetynie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu Wpisuję się w nowym wątku, aby mi nie umknął.
Relacja z wycieczki A zdjęcie rzeźby w otoczeniu róż
Czekam również na fotki z Twojego ogrodu.
Relacja z wycieczki A zdjęcie rzeźby w otoczeniu róż
Czekam również na fotki z Twojego ogrodu.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16182
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Ignis05 część 7
Cóż za niebiańska podróż! Zazdrość mnie zżera i już kształtuje się we mnie po cichu marzenie, żeby też to wszystko Krysiu kiedyś obejrzeć.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Ignis05 część 7
O dziękuję Krysiu
Za taka fotorelację i opisy z pięknego miejsca i ogrodów.Dom piękny.Ogrody cudne
To moje klimaty. ogrody bardzo w moim guście.Lubie takie kolorowe.
Bajecznie wyglądają,Dzięki
Za taka fotorelację i opisy z pięknego miejsca i ogrodów.Dom piękny.Ogrody cudne
To moje klimaty. ogrody bardzo w moim guście.Lubie takie kolorowe.
Bajecznie wyglądają,Dzięki
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Ignis05 część 7
Piękna ta fotorelacja, och są cudne miejsca
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 7
Witam serdecznie
Dzisiaj pokażę trochę fotek z mojego ogrodu.
Część róż ma teraz przerwę w kwitnieniu ale inne już zaczęły powtarzać.
Chorującym poobrywałam porażone liście, poprzycinałam raz kwitnące i zrobiłam oprysk.
Teraz czekam na efekty.
Niemal ciągle wytwarzała pojedyncze kwiaty Nevada a ostatnio zaczęła dość bujnie kwitnąć.
Całkiem podobnie zachowuje się Polka, z tym, że ona nie wytwarza takiego mnóstwa kwiatów.
Mam taką jedną La Roche Guyon, która jak wytworzyła jakieś bordowe pąki tak je wciąż ściska i ani myśli rozwinąć.
Myślałam, że tylko ja mam taki problem ale podobnie ma Jagódka JagiS.
Razem zamawiałyśmy z jednego źródła, może reklamować ?
Mam ewidentnego pecha do róż z serii Ueteneser.
Kiedyś kupiłam niby Rosarium Ueteneser i okazała się nie taką różą a teraz kupiłam niby siostrzaną Rosarium,
Ueteneser Rosenprinzessin i też nie jest ta, która miała być.
Tamtą kupowałam licząc się z możliwością pomyłki ale ta ostatnia jest z renomowanego źródła.
Reklamowałam ale teraz nie mają ani jednej sztuki i odesłali mnie do jesieni.
Poprzez wycięcie chorej śliwy w poprzednim sezonie zyskałam nową rabatę.
Oczywiście, obsadziłam ją , jak się okazało znowu za gęsto i nie zawsze wszystkie rośliny mają
odpowiednich sąsiadów ale teraz , jak rano odsłaniam okno widzę tam burzę kolorów.
Madziu miło mi Ciebie powitać w nowym wątku.
Powtórzone fotki z wycieczki mogły sprawić Wam zawód ale myślę, że dobrze
będzie mieć wszystkie razem w jednym wątku.
Witaj Sławku dziękuję za pochwałę fotek. Wkrótce pokażę jeszcze inne z kolejnych ogrodów.
Zapraszam.
Witaj Alu Jak Ty pięknie umiesz pochwalić mój ogród, aż się rumienię.
Stasieńko dokładnie tak jak piszesz.
Pozostaną wspaniałe wspomnienia , może jakieś inspiracje ale rozciągnąć naszych ogrodów nie sposób.
Oleńko Postaram się wkrótce pokazać następny ogród z wycieczki. Na razie trochę fotek z mojego ogródka.
Dorotko tamta różanka to jest prawie tak duża , jak mój ogród. Otoczona murem i żywopłotami z różnych stron.
Wewnątrz mnóstwo róż na klombach w otoczeniu kocimiętek, naparstnic i innych roślin dopełniających całości.
Między tymi nasadzeniami tylko niezbyt szerokie ścieżki. Wspaniały zapach i niesamowite widoki. Chyba na
zdjęciach nie bardzo udało mi się to pokazać, ale też trudno było zrobić takie z większej perspektywy.
Wandziu już od dawna mówiłam, że marzę o takiej wycieczce jeszcze do Anglii.
Trzeba mieć marzenia, czasami się spełniają.
Witaj Aniu miło mi, że mogę podzielić się swoimi wrażeniami i tym sprawić komuś radość.
Ciąg dalszy jeszcze będzie, zapraszam.
Karolinko Anglicy mają długą tradycję w tworzeniu ogrodów. Osobiście bardzo mi odpowiada charakter
ich ogrodów a zwłaszcza te klimaty parkowe i założenia romantyczne, tajemnicze. Podczas moich wyjazdów do
ogrodów w Niemczech i we Francji przekonałam się , że tam najbardziej podobały mi się ogrody zakładane
przez osiedlających się tam Anglików. (I oczywiście ogród Moneta, chociaż on nie był chyba Anglikiem. )
Na koniec moja nowa rabata i kawałek starszej.
Dzisiaj pokażę trochę fotek z mojego ogrodu.
Część róż ma teraz przerwę w kwitnieniu ale inne już zaczęły powtarzać.
Chorującym poobrywałam porażone liście, poprzycinałam raz kwitnące i zrobiłam oprysk.
Teraz czekam na efekty.
Niemal ciągle wytwarzała pojedyncze kwiaty Nevada a ostatnio zaczęła dość bujnie kwitnąć.
Całkiem podobnie zachowuje się Polka, z tym, że ona nie wytwarza takiego mnóstwa kwiatów.
Mam taką jedną La Roche Guyon, która jak wytworzyła jakieś bordowe pąki tak je wciąż ściska i ani myśli rozwinąć.
Myślałam, że tylko ja mam taki problem ale podobnie ma Jagódka JagiS.
Razem zamawiałyśmy z jednego źródła, może reklamować ?
Mam ewidentnego pecha do róż z serii Ueteneser.
Kiedyś kupiłam niby Rosarium Ueteneser i okazała się nie taką różą a teraz kupiłam niby siostrzaną Rosarium,
Ueteneser Rosenprinzessin i też nie jest ta, która miała być.
Tamtą kupowałam licząc się z możliwością pomyłki ale ta ostatnia jest z renomowanego źródła.
Reklamowałam ale teraz nie mają ani jednej sztuki i odesłali mnie do jesieni.
Poprzez wycięcie chorej śliwy w poprzednim sezonie zyskałam nową rabatę.
Oczywiście, obsadziłam ją , jak się okazało znowu za gęsto i nie zawsze wszystkie rośliny mają
odpowiednich sąsiadów ale teraz , jak rano odsłaniam okno widzę tam burzę kolorów.
Madziu miło mi Ciebie powitać w nowym wątku.
Powtórzone fotki z wycieczki mogły sprawić Wam zawód ale myślę, że dobrze
będzie mieć wszystkie razem w jednym wątku.
Witaj Sławku dziękuję za pochwałę fotek. Wkrótce pokażę jeszcze inne z kolejnych ogrodów.
Zapraszam.
Witaj Alu Jak Ty pięknie umiesz pochwalić mój ogród, aż się rumienię.
Stasieńko dokładnie tak jak piszesz.
Pozostaną wspaniałe wspomnienia , może jakieś inspiracje ale rozciągnąć naszych ogrodów nie sposób.
Oleńko Postaram się wkrótce pokazać następny ogród z wycieczki. Na razie trochę fotek z mojego ogródka.
Dorotko tamta różanka to jest prawie tak duża , jak mój ogród. Otoczona murem i żywopłotami z różnych stron.
Wewnątrz mnóstwo róż na klombach w otoczeniu kocimiętek, naparstnic i innych roślin dopełniających całości.
Między tymi nasadzeniami tylko niezbyt szerokie ścieżki. Wspaniały zapach i niesamowite widoki. Chyba na
zdjęciach nie bardzo udało mi się to pokazać, ale też trudno było zrobić takie z większej perspektywy.
Wandziu już od dawna mówiłam, że marzę o takiej wycieczce jeszcze do Anglii.
Trzeba mieć marzenia, czasami się spełniają.
Witaj Aniu miło mi, że mogę podzielić się swoimi wrażeniami i tym sprawić komuś radość.
Ciąg dalszy jeszcze będzie, zapraszam.
Karolinko Anglicy mają długą tradycję w tworzeniu ogrodów. Osobiście bardzo mi odpowiada charakter
ich ogrodów a zwłaszcza te klimaty parkowe i założenia romantyczne, tajemnicze. Podczas moich wyjazdów do
ogrodów w Niemczech i we Francji przekonałam się , że tam najbardziej podobały mi się ogrody zakładane
przez osiedlających się tam Anglików. (I oczywiście ogród Moneta, chociaż on nie był chyba Anglikiem. )
Na koniec moja nowa rabata i kawałek starszej.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Ignis05 część 7
Oj Krysiu, jeszcze raz obejrzałam relację z Anglii i teraz się pozachwycam Po pierwsze to Ci zazdroszczę takiej wyprawy. Po drugie, przepiękne ,stare ,angielskie , słynne z urody ogrody to perełki po prostu cuda świata . Róże mają gałęzie jak drzewa oj cuda A po trzecie, te stare angielskie domostwa takie cudowne, klimatyczne , charakterystyczne dla Anglii, niesamowite--to zobaczyć to też frajda A mogłyście przewieź roślinki do Polski ? to dozwolone ?
U Ciebie w ogródku pięknie, niewiele odbiega od Anglii
U Ciebie w ogródku pięknie, niewiele odbiega od Anglii
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Ignis05 część 7
Dobry wieczór, Krysiu!
Anglię darzę wielkim sentymentem, byłam tam wielokrotnie, ale ... nigdy w ogrodach.
Teraz, dzięki Tobie , wchodzę przez bramę strzeżoną przez kamienne lwy i zachwycam się .
Zastanawia mnie na czym polega wielki urok angielskich ogrodów. Mają rozmach, są bujne, czasami wręcz przeładowane roślinami, a jednocześnie panuje w nich jakiś ład i spokój.
To wielka sztuka tak tworzyć i komponować (ukłon dla Ogrodników), lecz równie wielka sztuka tak umiejętnie "sprzedać" to wszystko (ukłon w stronę szefów marketingu).
Przecież te ich ogrody, to przykład absolutnie niepowtarzalnego, narodowego produktu eksportowego, w najczystszej postaci.
Dziękuję serdecznie za wspaniałe wrażenia!
Anglię darzę wielkim sentymentem, byłam tam wielokrotnie, ale ... nigdy w ogrodach.
Teraz, dzięki Tobie , wchodzę przez bramę strzeżoną przez kamienne lwy i zachwycam się .
Zastanawia mnie na czym polega wielki urok angielskich ogrodów. Mają rozmach, są bujne, czasami wręcz przeładowane roślinami, a jednocześnie panuje w nich jakiś ład i spokój.
To wielka sztuka tak tworzyć i komponować (ukłon dla Ogrodników), lecz równie wielka sztuka tak umiejętnie "sprzedać" to wszystko (ukłon w stronę szefów marketingu).
Przecież te ich ogrody, to przykład absolutnie niepowtarzalnego, narodowego produktu eksportowego, w najczystszej postaci.
Dziękuję serdecznie za wspaniałe wrażenia!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."