Osobiście byłbym bardzo ostrożny i uważny w uzupełnianiu ...
Mam sąsiada, który nie je mięsa od lat: obecnie stawy, kręgosłup "siada mu totalnie".
Tak, że podchodźmy do wszystkiego "nie skrajnie".
PS. Kiedyś mu napomknąłem czym (doczytałem gdzieś, jak zwykle przypadkowo

) uzupełniać to , czego akurat NIE ma w mięsie i
powoduje takie rezultaty, ale sami wiiecie jak to jest: człowiek robi to co uważa sam za mądre i rozsądne, czesto myśląc "a co on tam wie..."
No cóż , jesteśmy dorośli, każdy z nas ma prawo sam decydować: co je, jak dba o zdrowie, itd