Słoneczne rabaty 3
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Słoneczne rabaty 3
Witam wszystkich w kolejnej odsłonie mojego ogrodu
Przedwiośnie puka do naszych furtek i nie sposób pozostać ślepym na pierwsze oznaki budzącego się na rabatach życia.
Długo zwlekałam z założeniem wątku (patrząc na daty zakładania wcześniejszych) ale mam dobry powód - otóż wyznaczyłam sobie konkretny termin - wykiełkowanie kobei, a ta, jak na złość, zbierała się całe wieki Posiana końcówką stycznia dopiero trzy dni temu nieśmiało pokazała jedno jedyne zielone kolanko. Najpierw w jednym kubeczku, potem już z przyspieszeniem w kolejnym i kolejnym. Tak więc obecnie jestem dumną posiadaczką 10 siewek kobei (patrz zdjęcie poniżej)
Nie wiem czy warto przeciągać wstęp opisując co i jak..
Może pokrótce najważniejsze informacje. Szumnie nazywany "ogród" to zaledwie 2 ary przestrzeni za budynkiem mieszkalnym. Kiedyś (jakieś 6 lat temu) była to "zadomowa" hodowla pokrzyw, ostów i co najważniejsze chrzanu. Chyba nie muszę dodawać, że po wykopaniu upragnionego korzenia nikt nie bawił się w zakopywanie dziur, bo i po co skoro wszędzie rosły chaszcze. Pielęgnacja?? Cóż.. przez kilka lat "zadomowa" łąka była traktowana kosą w ramach akcji: "trawę po pas należy skosić i znowu zapomnieć o problemie" Całe szczęście mąż ma racjonalne podejście do pewnych spraw i po burzliwych negocjacjach z teściami (bo tam kiedyś będą grządki) udało się przejąć chrzanowy raj na rzecz ogrodu. Tym bardziej, że mieszkamy w mieście i dzieci zamiast chodzić na osiedlowe place zabaw mogą mieć swoją piaskownicę tuż za domem. Oczywiście łatwiej powiedzieć niż zrobić. Przez pierwsze dwa lata "ogród" ograniczał się do pasa pięknych malw pod murem i ogromnego trawnika, traktowanego regularnie kosiarką. Było ładnie i schludnie, ale wystarczyło opuścić sobotnie koszenie, a tu i ówdzie wyskakiwał pióropusz chrzanu..
Trzy lata temu zdecydowałam się zorganizować pierwszą większą rabatę. Zakwitły pierwsze tulipany, róże, lilie. Przepadłam totalnie i nie było dla mnie ratunku Potem poszło już z górki. Co raz więcej radości i coraz mniej w portfelu, a podobno nie da się kupić szczęścia
Próbowałam wybrać kilka wspominkowych zdjęć na ładny początek ,ale jak zwykle ciężko się zdecydować.. Wstawiam więc losowo wybrane fotki czerwcowo-lipcowe.. Kłódka ściągnięta, sezon rozpoczęty. Zapraszam miłych gości i ogrodowych przyjaciół
( ileż to jeszcze do lipca )
Zapomniałam dodać.. poprzednia część, gdyby ktoś miał siłę i chęci, znajduje się TUTAJ
Przedwiośnie puka do naszych furtek i nie sposób pozostać ślepym na pierwsze oznaki budzącego się na rabatach życia.
Długo zwlekałam z założeniem wątku (patrząc na daty zakładania wcześniejszych) ale mam dobry powód - otóż wyznaczyłam sobie konkretny termin - wykiełkowanie kobei, a ta, jak na złość, zbierała się całe wieki Posiana końcówką stycznia dopiero trzy dni temu nieśmiało pokazała jedno jedyne zielone kolanko. Najpierw w jednym kubeczku, potem już z przyspieszeniem w kolejnym i kolejnym. Tak więc obecnie jestem dumną posiadaczką 10 siewek kobei (patrz zdjęcie poniżej)
Nie wiem czy warto przeciągać wstęp opisując co i jak..
Może pokrótce najważniejsze informacje. Szumnie nazywany "ogród" to zaledwie 2 ary przestrzeni za budynkiem mieszkalnym. Kiedyś (jakieś 6 lat temu) była to "zadomowa" hodowla pokrzyw, ostów i co najważniejsze chrzanu. Chyba nie muszę dodawać, że po wykopaniu upragnionego korzenia nikt nie bawił się w zakopywanie dziur, bo i po co skoro wszędzie rosły chaszcze. Pielęgnacja?? Cóż.. przez kilka lat "zadomowa" łąka była traktowana kosą w ramach akcji: "trawę po pas należy skosić i znowu zapomnieć o problemie" Całe szczęście mąż ma racjonalne podejście do pewnych spraw i po burzliwych negocjacjach z teściami (bo tam kiedyś będą grządki) udało się przejąć chrzanowy raj na rzecz ogrodu. Tym bardziej, że mieszkamy w mieście i dzieci zamiast chodzić na osiedlowe place zabaw mogą mieć swoją piaskownicę tuż za domem. Oczywiście łatwiej powiedzieć niż zrobić. Przez pierwsze dwa lata "ogród" ograniczał się do pasa pięknych malw pod murem i ogromnego trawnika, traktowanego regularnie kosiarką. Było ładnie i schludnie, ale wystarczyło opuścić sobotnie koszenie, a tu i ówdzie wyskakiwał pióropusz chrzanu..
Trzy lata temu zdecydowałam się zorganizować pierwszą większą rabatę. Zakwitły pierwsze tulipany, róże, lilie. Przepadłam totalnie i nie było dla mnie ratunku Potem poszło już z górki. Co raz więcej radości i coraz mniej w portfelu, a podobno nie da się kupić szczęścia
Próbowałam wybrać kilka wspominkowych zdjęć na ładny początek ,ale jak zwykle ciężko się zdecydować.. Wstawiam więc losowo wybrane fotki czerwcowo-lipcowe.. Kłódka ściągnięta, sezon rozpoczęty. Zapraszam miłych gości i ogrodowych przyjaciół
( ileż to jeszcze do lipca )
Zapomniałam dodać.. poprzednia część, gdyby ktoś miał siłę i chęci, znajduje się TUTAJ
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16183
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Słoneczne rabaty 3
Ha, ha, oto wiosna nadeszła i Sabinka otworzyła swoje skarby ogrodowe. Bardzo się cieszę i jako pierwsza wpisuję się na listę
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Słoneczne rabaty 3
Od kilku dni już tupię nózkami,kiedy ta kobea u Sabinki wreszcie wylezie Nareszcie dziś się doczekałam ,właśnie wróciłam z pierwszego w tym roku pielenia rabatek (jeszcze w lutym tego nie robiłam ) i teraz uważam nowy sezon za otwarty
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Słoneczne rabaty 3
Sabinko !
Jak miło powitać Cię w nowym wątku .
Po pierwsze: pocieszyłaś mnie, że moja kobea, która siedzi w ziemi od 10 lutego, ma jeszcze szansę zaistnieć .
Po drugie: ciągle nijak nie jestem w stanie uwierzyć, że tyle dużych, pięknych roślin pomieściłaś na 200 m kwadratowych. Mistrzostwo świata .
Po trzecie: Twoje zdolne łapki + żółta glina zapowiadają niesamowity spektakl w tym sezonie... , będziemy podziwiać.
A po piąte przez dziesiąte: Twój ogród jest zawsze dostarczycielem wspaniałych doznań estetycznych, a Ty - autorką ciekawych wpisów.
Witaj raz jeszcze - Jagi
Jak miło powitać Cię w nowym wątku .
Po pierwsze: pocieszyłaś mnie, że moja kobea, która siedzi w ziemi od 10 lutego, ma jeszcze szansę zaistnieć .
Po drugie: ciągle nijak nie jestem w stanie uwierzyć, że tyle dużych, pięknych roślin pomieściłaś na 200 m kwadratowych. Mistrzostwo świata .
Po trzecie: Twoje zdolne łapki + żółta glina zapowiadają niesamowity spektakl w tym sezonie... , będziemy podziwiać.
A po piąte przez dziesiąte: Twój ogród jest zawsze dostarczycielem wspaniałych doznań estetycznych, a Ty - autorką ciekawych wpisów.
Witaj raz jeszcze - Jagi
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Słoneczne rabaty 3
Sabinko kochana jak dobrze, że otworzyłaś wątek Codziennie sprawdzałam i cierpliwie czekałam, aż zdejmiesz kłódeczkę
Wspomnieniowe fotki jak zawsze mnie zachwycają, a młode siewki kobei rozczulające. Witaj wiosno na parapecie!
Wspomnieniowe fotki jak zawsze mnie zachwycają, a młode siewki kobei rozczulające. Witaj wiosno na parapecie!
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Słoneczne rabaty 3
Witam
Mam nadzieję i ja często tu zaglądać, bo początek zapowiada się ślicznie.
Mam nadzieję i ja często tu zaglądać, bo początek zapowiada się ślicznie.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Słoneczne rabaty 3
Dołączam i ja do miłośniczek Twojego ogrodu. Będę śledzić jak bardzo pięknieje każdego kolejnego roku.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Słoneczne rabaty 3
Jak miło trafić na sam początek nowego wątku, będzie co oglądać.
Zdjęcie naparstnic ze sznurkami do bielizny i ścianą bloku w tle jest niezastąpione
Zdjęcie naparstnic ze sznurkami do bielizny i ścianą bloku w tle jest niezastąpione
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 3
Wyszło na to, że ostatecznie nie pokazałam tej budzącej się wiosny. Niby jeszcze luty, a pogoda typowo kwietniowa. Wczoraj 10 stopni na plusie i genialne słońce dzisiaj deszcz, śnieg i deszcz ze śniegiem.. do wyboru do koloru. Rośliny nic sobie nie robią z zapowiadanych jeszcze przymrozków. Wytrwale pędzą w stronę słońca, idą w stronę światła im jedynym nie będę tego nigdy zabraniała A skoro rośliny się budzą tak nie da mi siedzieć w domu z założonymi "ręcami". Zdążyłam już przyciąć hortensje - całe dwie sztuki, więc to żadne wielkie halo przycięłam też kocimiętkę i powojniki, bo szkoda mi było ich daremnego wysiłku w wypuszczanie pączków, które i tak trafiłyby na kompost. Póki co tyle. Test nowego sekatora zakończony. A z tym sekatorem to też była ciekawa sytuacja.
Jak wiecie corocznie kupowałam tzw taniochę, która jakoś tam wytrzymywała do końca sezonu. W tym roku wreszcie udało mi się przekonać męża, że co tanie to drogie. Kupujemy więc coś konkretnego. Po konsultacjach forumowych zdecydowałam się na Fiskarsa. Uzbrojona w dobre chęci, przychylność męża i jego portfel pojechaliśmy do ogrodniczego. Niestety dostawa sprzętu ogrodniczego miała nastąpić dopiero tydzień po naszej wizycie. Oczywiście przeglądnęłam co tam mieli fajnego i ani się nie obejrzałam jak napakowałam koszyk. Nie sama, broń Boże.. Mąż wybierał Dalie (bo przecież ciążyło na nim poczucie winy za biedne Kanny, które okazują się nie być mrozoodpornymi.. ha,ha, hahaha), potem zobaczyliśmy pudełeczka z Pustynnikami i moja Druga Połówka została nimi tak oczarowana, że również wylądowały w koszyku.. i tak tu coś tam coś i nagle okazało się (taaak.. NAGLE ), że zostawiliśmy przy kasie prawie 80 zł.. A na sekator było szkoda Mąż nie powiedział ani słowa, nie dał po sobie nic poznać, spokojnie zapłacił, podziękował uśmiechnął się do sprzedawcy. Dopiero w domu uświadomił mnie, że po sekator to pojedzie sam. I jak powiedział tak zrobił. Może to i lepiej, bo ogród nie jest z gumy, a gdzieś to wszystko trzeba wsadzić..
Wanda, witaj Może to nie do końca taka wiosna o jakiej marzymy, ale jak się nie ma tego co się chce to się cieszy z tego co się ma
Beatko, witam cię kochana widzisz jaka ta kobea złośliwa, ja już jej nawet groziłam i to groźbami karalnymi, że na kompoście wyląduje razem z tą ziemią (myślałam że mam jakąś felerną ziemię, bo znalazłam cosik z ubiegłego sezonu, totalnie przesuszone i wykorzystałam do siewów)
U mnie też przydałoby się plewienie. Nie wiem jaka to sprawiedliwość, kwiaty rosną w ślimaczym tempie, a chwasty już zdążyły opanować rabaty..
Jagi, witaj moja kobea była siana 28 stycznia Zbierała się jak przysłowiowy pies do jeża, ale w końcu postanowiła wyrosnąć. Może twoja też z tej serii kapryśnic 200 m kw zostało wynegocjowana na samym początku i tak to rozplanowałam żeby wszystko zmieścić. Zanim cokolwiek zaczęliśmy działać w realu wyrysowałam cały ogród na papierze. Jest jeszcze sporo do zrobienia patrząc na te "projekty", ale zobaczymy jak to pójdzie w tym sezonie
Dorotka, witaj Królowo Różanego Raju Póki co mamy wspominki, ale już niedługo będziemy się zachwycać pierwszymi cebulowymi i odliczać dni do czerwca.
Tulipanko, witam mam nadzieję, że jakoś szybko ogarnę się z nowym rytmem dnia uwzględniającym w miarę stałe bywanie na FO
Stasiu, witaj z każdym rokiem radość coraz większa. Jak porównuję czasami maleńkie różyczki wsadzone 3 lata temu i obecne krzaczyska, to uwierzyć ciężko jak szybko minął ten czas.. Teraz żyję bardziej od sezonu do sezonu..
Magda, witaj Zdjęcie, które tak cię "zachwyciło" to kwintesencja usytuowania naszej posesji Sznurki są niezastąpione, zwykle udaje mi się tak wymanewrować aparatem, że ich nie widać.. ale cóż, czasem nic nie pomoże. A ten blok to budynek Sanepidu
Moje przedwiośnie, czyli pierwsze zdjęcia z tego sezonu:
prześwietlony Przebiśnieg.. pierwszy..
większość krokusów wygląda tak..
.. ale są i takie:
wyszły niektóre czosnki
wyrywny Alexander McKenzie
Star Profusion jakby nie odczuła zimy.. była pod stroiszem
ale o cięciu róż możemy jeszcze pomarzyć. Forsycja dopiero w pąkach
chociaż powojniki już przycięłam. Jackmani wygląda tak:
miodunka
siewka orlika, może w tym roku zakwitnie
maleńkie ostróżki bylinowe
niektóre żurawki odtrąbiły czas wzrostu
a dzisiaj późnym popołudniem przeszło coś takiego.. całe szczęście po śniegu nie zostało ani śladu, wszystko stopniało..
Jak wiecie corocznie kupowałam tzw taniochę, która jakoś tam wytrzymywała do końca sezonu. W tym roku wreszcie udało mi się przekonać męża, że co tanie to drogie. Kupujemy więc coś konkretnego. Po konsultacjach forumowych zdecydowałam się na Fiskarsa. Uzbrojona w dobre chęci, przychylność męża i jego portfel pojechaliśmy do ogrodniczego. Niestety dostawa sprzętu ogrodniczego miała nastąpić dopiero tydzień po naszej wizycie. Oczywiście przeglądnęłam co tam mieli fajnego i ani się nie obejrzałam jak napakowałam koszyk. Nie sama, broń Boże.. Mąż wybierał Dalie (bo przecież ciążyło na nim poczucie winy za biedne Kanny, które okazują się nie być mrozoodpornymi.. ha,ha, hahaha), potem zobaczyliśmy pudełeczka z Pustynnikami i moja Druga Połówka została nimi tak oczarowana, że również wylądowały w koszyku.. i tak tu coś tam coś i nagle okazało się (taaak.. NAGLE ), że zostawiliśmy przy kasie prawie 80 zł.. A na sekator było szkoda Mąż nie powiedział ani słowa, nie dał po sobie nic poznać, spokojnie zapłacił, podziękował uśmiechnął się do sprzedawcy. Dopiero w domu uświadomił mnie, że po sekator to pojedzie sam. I jak powiedział tak zrobił. Może to i lepiej, bo ogród nie jest z gumy, a gdzieś to wszystko trzeba wsadzić..
Wanda, witaj Może to nie do końca taka wiosna o jakiej marzymy, ale jak się nie ma tego co się chce to się cieszy z tego co się ma
Beatko, witam cię kochana widzisz jaka ta kobea złośliwa, ja już jej nawet groziłam i to groźbami karalnymi, że na kompoście wyląduje razem z tą ziemią (myślałam że mam jakąś felerną ziemię, bo znalazłam cosik z ubiegłego sezonu, totalnie przesuszone i wykorzystałam do siewów)
U mnie też przydałoby się plewienie. Nie wiem jaka to sprawiedliwość, kwiaty rosną w ślimaczym tempie, a chwasty już zdążyły opanować rabaty..
Jagi, witaj moja kobea była siana 28 stycznia Zbierała się jak przysłowiowy pies do jeża, ale w końcu postanowiła wyrosnąć. Może twoja też z tej serii kapryśnic 200 m kw zostało wynegocjowana na samym początku i tak to rozplanowałam żeby wszystko zmieścić. Zanim cokolwiek zaczęliśmy działać w realu wyrysowałam cały ogród na papierze. Jest jeszcze sporo do zrobienia patrząc na te "projekty", ale zobaczymy jak to pójdzie w tym sezonie
Dorotka, witaj Królowo Różanego Raju Póki co mamy wspominki, ale już niedługo będziemy się zachwycać pierwszymi cebulowymi i odliczać dni do czerwca.
Tulipanko, witam mam nadzieję, że jakoś szybko ogarnę się z nowym rytmem dnia uwzględniającym w miarę stałe bywanie na FO
Stasiu, witaj z każdym rokiem radość coraz większa. Jak porównuję czasami maleńkie różyczki wsadzone 3 lata temu i obecne krzaczyska, to uwierzyć ciężko jak szybko minął ten czas.. Teraz żyję bardziej od sezonu do sezonu..
Magda, witaj Zdjęcie, które tak cię "zachwyciło" to kwintesencja usytuowania naszej posesji Sznurki są niezastąpione, zwykle udaje mi się tak wymanewrować aparatem, że ich nie widać.. ale cóż, czasem nic nie pomoże. A ten blok to budynek Sanepidu
Moje przedwiośnie, czyli pierwsze zdjęcia z tego sezonu:
prześwietlony Przebiśnieg.. pierwszy..
większość krokusów wygląda tak..
.. ale są i takie:
wyszły niektóre czosnki
wyrywny Alexander McKenzie
Star Profusion jakby nie odczuła zimy.. była pod stroiszem
ale o cięciu róż możemy jeszcze pomarzyć. Forsycja dopiero w pąkach
chociaż powojniki już przycięłam. Jackmani wygląda tak:
miodunka
siewka orlika, może w tym roku zakwitnie
maleńkie ostróżki bylinowe
niektóre żurawki odtrąbiły czas wzrostu
a dzisiaj późnym popołudniem przeszło coś takiego.. całe szczęście po śniegu nie zostało ani śladu, wszystko stopniało..
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 3
Ania, jestem jestem. Zostałam zawstydzona przez bieszczadzkie niedźwiedzie, które już przeszło tydzień temu poczuły wiosnę i zbudziły się ze snu zimowego Najwyższy czas obudzić się z letergu
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Słoneczne rabaty 3
Kobea długo się zbierała,ale postraszona wykiełkowała i bardzo dobrze Moja natomiast siedzi cicho,bo i kilka dni temu dopiero została posiana.
Dobrze tak pooglądać jak u Ciebie wiosna startuje,bo ja niestety już chyba ze 2 tygodnie nie byłam na działce,zimno,wieje,no musze jeszcze poczekać
Pozdrawiam
Dobrze tak pooglądać jak u Ciebie wiosna startuje,bo ja niestety już chyba ze 2 tygodnie nie byłam na działce,zimno,wieje,no musze jeszcze poczekać
Pozdrawiam
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Słoneczne rabaty 3
Sabino,
to zdjęcie rzeczywiście mi się podoba
Róż też jeszcze nie tknęłam - z ich przycinaniem poczekam jeszcze co najmniej dwa tygodnie.
to zdjęcie rzeczywiście mi się podoba
Róż też jeszcze nie tknęłam - z ich przycinaniem poczekam jeszcze co najmniej dwa tygodnie.
- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 3
Witaj Sabinko.
Przyszłam się przywitać i udanego sezonu życzyć.
Przyszłam się przywitać i udanego sezonu życzyć.