Rok temu posadziłam, kupiona przez all. Posadziłam w rogu siatki tam gdzie mój owczarek podhalański biega w tą i nazad. Nigdy nie jadłam owoców więc nie mam porównania, cudów się nie spodziewałam ale czytałam w wątku że krzew o wyjątkowej żywotności I o dziwo sprawdziło się, przyjął się mimo wielokrotnego zadeptania i połamania. Doczekałam się kwiatków i owoców. Powiem szczerze że owoc jeden spróbowałam i był paskudny bleh. Ale kwiatki urocze, a owoce dekoracyjne będę traktowała jak te na irdze raczej nie do konsumpcji więc podejrzewam ze nie mam tej odmiany jadalnej. Zobaczymy jak sobie poradzi po zimie w drugim sezonie
Owoce na moim były duże i słodkie Miałam odmianę ,,New Big" ze szkółki Marczyńskiego. W zeszłym roku krzaki powędrowały na kompost robiąc miejsce aronii, rokitnikowi i dereniowi
Witam,
Proszę o poradę. Na trzech moich jednorocznych krzewach są te same objawy. Wszystkie zasadzone latem ubiegłego roku, więc nie miałem jeszcze możliwości zobaczyć jak liście prawidłowo rozwijają się wiosną.
Czy objawy na liściach to skutek działania mrozu, złego pH podłoża (piaszczyste), czy może choroby? A może wszystko jest dobrze?
Ziemia jest raczej kwaśna. Na trawnikach mam problem z mchem.
Obok rosną jagody kamczackie i borówki amerykańskie. One nie mają żadnych objawów
braku żelaza (na tym etapie rozwoju liści).
Czy oprysk nawozem zawierającym chelat żelaza mógłby pomóc?
Witam .gdzieś czytałam że jagody Goi na świeżo są właśnie albo mogą zaszkodzić a po zasuszeniu nadają się a nawet potrafią być lecznicze dzięki swej zawartości.Czy to może być prawdą?
Dojrzałe owoce kolcowoju chińskiego jedzone na surowo nie są trujące. Jednorazowo nie spożywać kilogramami, bo może zmulić jak np.po czereśniach zjedzonych w takiej samej ilości. Zielone mogą być trujące, ale po co takie jeść, a tym samym po co mówić o trujących właściwościach świeżych owoców kolcowoju.
domator
U mnie jeden z krzewów wygląda podobnie. Rosnąca obok inna odmiana ma bardziej zielone ulistnienie. Taki sam objaw bladych, zielonożółtych liści zaobserwowałam też u niektórych floksów, tych które najwcześniej ruszyły na wiosnę. Stąd też obstawiałam niedobór światła słonecznego połączony z niskimi temperaturami. Aczkolwiek wersji ze zbyt zasadowym pH też nie wykluczam - tylko czy wówczas chloroza nie powinna wystąpić u wszystkich roślin rosnących w danym miejscu?
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
U mnie też tak wyglądają teraz młode listki. Może rzeczywiście od zimna. Ostatnio było też kilka nocy z przymrozkami. Obok mojego kolcowoju rosną aktinidie i oprócz tego, że młode liście im przymroziło, to wyglądają ok.
Rozłożysty pokrój jest cechą charakterystyczną kolcowoju i utrzymanie krzewu w zwartej formie będzie wymagało sporo wysiłku. Cięcie pędów stymuluje roślinę do wypuszczania nowych. Gdy przytniesz krzew tylko raz na wiosnę, to do jesieni urosną liczne, długie przewieszające się pędy. Tak to będzie wówczas wyglądało: http://www.havlis.cz/img/1514_2.jpeg
Jedynym rozwiązaniem jest systematyczne przycinanie nowo wyrastających pędów przez cały sezon wegetacyjny. Oczywiście wpłynie to negatywnie na kwitnienie i zawiązywanie owoców, a czy sam krzew tak przycięty będzie wyglądał atrakcyjnie, również jest niewiadomą.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.