Moje roślinki - reaktywacja
Moje roślinki - reaktywacja
Wróciłem... Po nie obecności tutaj na forum aż 6 lat. Postanowiłem wrócić i na nowo brać udział w dyskusjach na forum. Przez te 6 lat moja kolekcja roślin się trochę powiększyła, bo z 6 roślinek do... 24 Dorobiłem się wreszcie kwietnika więc jest wreszcie pięknie O to moje roślinki:
1. Rodzaj jakiejś palmy, babcia od koleżanki dostała dwie roślinki, jedną dała mi, też nie wie jaka to konkretnie palma jest.
2. Mandarynka z pestki, jeszcze bardzo mała roślinka.
3. Kroton. Roślina bardzo kapryśna, a ja "inteligent" kupiłem roślinę w OBI w... Lutym Równie dobrze mogła stracić następnego dnia wszystkie liście, jednak przetrwała. Roślinę zakupiłem babci, rosła bardzo pięknie. Po jakimś czasie babcia zrobiła z niej 2 rośliny, z czego jedną dała mi. Był pewien okres, że kilka liści opadło ( widać po zdjęciu, że dół rośliny jest goły bez liści ). Teraz jednak krotonik przeżywa lepszy okres w swoim życiu, puszcza ładne, nowe liście, oby tak dalej
4. Łosie rogi, czyli odmiana paproci. Bardzo chciałem mieć tą roślinę i mam :P
5. Bluszcz. Bluszcz dostałem od babci po zakorzenieniu roślinki w doniczce. Rośnie sobie powolutku, bardzo pilnuję podlewania go ponieważ poprzedni mój bluszcz uschnął
6. Paprotka, kolejny podarek od babci
7. Kaktus Bożonardzeniowy. Ostatnimi czasy nie kwitnął. Zakwitł mi tylko raz odkąd go mam, potem nawet przestał rosnąć w ogóle. Aktualne jednak jak widać puszcza sporo nowych liści
8. Ananas. Ananasik wyhodowany od podstaw z rozety z ananasa Chciałem aby zakwitnął, ale liście są za duże by się roślina zmieściła pod worek, dziurawią go, ale i tak ananasik cieszy oko
9. Skrzydłokwiat, odmiana miniaturowa. Zakupiłem go w OBI z barwionymi na niebiesko kwiatami.
10. Szczawik purpurowy. Chyba mój najbardziej ulubiony kwiatek. Nigdy nie zasuszałem go na zimę jak to podobno powinno się robić, by potem na wiosnę ponownie zacząć podlewanie go a i tak co roku pięknie cieszy oko no i oczywiście często kwitnie
11. Haworsja
12. Sansewieria gwinejska
13. Hoja. Zapragnąłem mieć jakieś pnącze i oprócz bluszczu mam również i Hoję. Jeszcze nie kwitła, ale wszystko przed nią
14. Strelicja Królewska czyli rajski ptak ( przybliżone zdjęcia liści to również ona ). Rośnie w kratkę. Czasem wypuści nowy liść, rośnie powolutku. Martwi mnie jednak kilka rzeczy m.in. widoczne na zdjęciu w przybliżeniu końcówki liści. One bowiem podsychają, albo liść od końca zaczyna na pół się dzielić. Wcześniej strelicja rosła w mniejszej doniczce ( nie dawno ją do większej przesadziłem ) no i był problem. Roślina od ciężaru i zbyt małej ( niskiej ) doniczki się uginała. Próba przywiązania jej do patyka wbitego w ziemię za pomocą żyłki spowodowała uszkodzenie łodyg. Tzn. roślina żyje, liście nie umierają, ale łodygi z liśćmi opadają, zwisają, ponieważ żyłka mocno wbiła się w łodygi. Może przetrwa, może mnie pozytywnie zaskoczy, zobaczymy
15. Sansewieria gwinejska, jak widać spory okazik
16. Reo meksykańskie. Ładne całkiem się prezentuje
17. Haworsja po raz kolejny
18. Sansewieria karłowa. Posiadam łącznie 3 odmiany karłowe
19. Grubosz, drzewko szczęścia
20. Grubosz, drzewko szczęścia, największy okaz
21. Grubosz, drzewko szczęścia.
1. Rodzaj jakiejś palmy, babcia od koleżanki dostała dwie roślinki, jedną dała mi, też nie wie jaka to konkretnie palma jest.
2. Mandarynka z pestki, jeszcze bardzo mała roślinka.
3. Kroton. Roślina bardzo kapryśna, a ja "inteligent" kupiłem roślinę w OBI w... Lutym Równie dobrze mogła stracić następnego dnia wszystkie liście, jednak przetrwała. Roślinę zakupiłem babci, rosła bardzo pięknie. Po jakimś czasie babcia zrobiła z niej 2 rośliny, z czego jedną dała mi. Był pewien okres, że kilka liści opadło ( widać po zdjęciu, że dół rośliny jest goły bez liści ). Teraz jednak krotonik przeżywa lepszy okres w swoim życiu, puszcza ładne, nowe liście, oby tak dalej
4. Łosie rogi, czyli odmiana paproci. Bardzo chciałem mieć tą roślinę i mam :P
5. Bluszcz. Bluszcz dostałem od babci po zakorzenieniu roślinki w doniczce. Rośnie sobie powolutku, bardzo pilnuję podlewania go ponieważ poprzedni mój bluszcz uschnął
6. Paprotka, kolejny podarek od babci
7. Kaktus Bożonardzeniowy. Ostatnimi czasy nie kwitnął. Zakwitł mi tylko raz odkąd go mam, potem nawet przestał rosnąć w ogóle. Aktualne jednak jak widać puszcza sporo nowych liści
8. Ananas. Ananasik wyhodowany od podstaw z rozety z ananasa Chciałem aby zakwitnął, ale liście są za duże by się roślina zmieściła pod worek, dziurawią go, ale i tak ananasik cieszy oko
9. Skrzydłokwiat, odmiana miniaturowa. Zakupiłem go w OBI z barwionymi na niebiesko kwiatami.
10. Szczawik purpurowy. Chyba mój najbardziej ulubiony kwiatek. Nigdy nie zasuszałem go na zimę jak to podobno powinno się robić, by potem na wiosnę ponownie zacząć podlewanie go a i tak co roku pięknie cieszy oko no i oczywiście często kwitnie
11. Haworsja
12. Sansewieria gwinejska
13. Hoja. Zapragnąłem mieć jakieś pnącze i oprócz bluszczu mam również i Hoję. Jeszcze nie kwitła, ale wszystko przed nią
14. Strelicja Królewska czyli rajski ptak ( przybliżone zdjęcia liści to również ona ). Rośnie w kratkę. Czasem wypuści nowy liść, rośnie powolutku. Martwi mnie jednak kilka rzeczy m.in. widoczne na zdjęciu w przybliżeniu końcówki liści. One bowiem podsychają, albo liść od końca zaczyna na pół się dzielić. Wcześniej strelicja rosła w mniejszej doniczce ( nie dawno ją do większej przesadziłem ) no i był problem. Roślina od ciężaru i zbyt małej ( niskiej ) doniczki się uginała. Próba przywiązania jej do patyka wbitego w ziemię za pomocą żyłki spowodowała uszkodzenie łodyg. Tzn. roślina żyje, liście nie umierają, ale łodygi z liśćmi opadają, zwisają, ponieważ żyłka mocno wbiła się w łodygi. Może przetrwa, może mnie pozytywnie zaskoczy, zobaczymy
15. Sansewieria gwinejska, jak widać spory okazik
16. Reo meksykańskie. Ładne całkiem się prezentuje
17. Haworsja po raz kolejny
18. Sansewieria karłowa. Posiadam łącznie 3 odmiany karłowe
19. Grubosz, drzewko szczęścia
20. Grubosz, drzewko szczęścia, największy okaz
21. Grubosz, drzewko szczęścia.
Re: moje roślinki - reaktywacja
Niedługo doczekasz się jeszcze wiekszej ilości doniczek
Sansewierii mozesz pomóc i otoczyć ją to będzie ładnie w góre listki kierować
Sansewierii mozesz pomóc i otoczyć ją to będzie ładnie w góre listki kierować
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: moje roślinki - reaktywacja
Widzę, że wydębiłeś od Babci, co tylko się dało
Kroton nie jest aż taki trudny jak się wydaje No i naprawdę gratuluję ananasa z rozetki. Możeszpowiedzieć kilka słów o tym, co zrobiłeś z rozetką, że Ci się przyjęła?
Co do grudnika, to jeżeli masz możliwość, spróbuj wystawić go na zewnątrz, do półcienia. Możesz go tam trzymać do jesieni, aż temperatura na zewnątrz zacznie spadać do 5 stopni.
No i Twoje Crassule, haworsje i może nawet grudnik lepiej czułyby się w bardziej przepuszczalnej ziemi, bo chyba teraz siedzą w zwykłej uniwersalnej?
Kroton nie jest aż taki trudny jak się wydaje No i naprawdę gratuluję ananasa z rozetki. Możeszpowiedzieć kilka słów o tym, co zrobiłeś z rozetką, że Ci się przyjęła?
Co do grudnika, to jeżeli masz możliwość, spróbuj wystawić go na zewnątrz, do półcienia. Możesz go tam trzymać do jesieni, aż temperatura na zewnątrz zacznie spadać do 5 stopni.
No i Twoje Crassule, haworsje i może nawet grudnik lepiej czułyby się w bardziej przepuszczalnej ziemi, bo chyba teraz siedzą w zwykłej uniwersalnej?
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: moje roślinki - reaktywacja
To była moja druga próba z ananasem. Najpierw przeczytałem by z ananasa uciąć rozetę i wstawić do wody. Jak puści korzenie to wstawić do ziemi. Guzik, rozeta zgniła z liśćmi. Za drugim razem normalnie wstawiłem ją do ziemi i chyba bodajże przykryłem workiem foliowym co jakiś czas go na chwilę zdejmując aż się wreszcie ananasek ukorzenił
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje roślinki - reaktywacja
Witaj
Skusiło mnie u Ciebie kilka roślinek, to może po kolei
Ale skoro przeżyła zimową przeprowadzkę, to gorzej nie będzie.
A robali nie ma ? Bo w obi właśnie są ...
Szczawiki uwielbiam, sansewierie uwielbiam, skrzydłokwiaty uwielbiam !!
Reo całkiem duże, ale jakby trochę wyciągnięte - gdzie stoi ?
Skusiło mnie u Ciebie kilka roślinek, to może po kolei
Ona wcale nie taka kapryśna, jakby się wydawało, szkoda tylko, kupiona że w lutym, i że w obiKroton. Roślina bardzo kapryśna, a ja "inteligent" kupiłem roślinę w OBI w... Lutym
Ale skoro przeżyła zimową przeprowadzkę, to gorzej nie będzie.
A robali nie ma ? Bo w obi właśnie są ...
Szczawiki uwielbiam, sansewierie uwielbiam, skrzydłokwiaty uwielbiam !!
Reo całkiem duże, ale jakby trochę wyciągnięte - gdzie stoi ?
Jestem bardzo ciekawa tych Twoich karłowychSansewieria karłowa. Posiadam łącznie 3 odmiany karłowe
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje roślinki - reaktywacja
No aktualnie w kuchni na lodówce przy oknie. Wiem, beznadziejne miejsce
Re: Moje roślinki - reaktywacja
Witam. Wracam po ponad 2 letniej przerwie nieaktywności na forum. Takie moje jedno z postanowień noworocznych - zacząć brać czynny udział w forum no i zacząć bardziej dbać o moje roślinki, bo z niektórymi to trochę nie jest najlepiej.
Po pierwsze trochę ważna dla mnie sprawa. Są rośliny które w okresie zimowym wymagają niższej temperatury, niektóre nie tolerują wręcz włączonych grzejników. Jak sobie poradzić z tym problemem i przy okazji nie zamarznąć we własnym pokoju. Bo prawda jest taka, że mi normalnie jest zimno jak mam wyłączony kaloryfer ( w tedy mi temperatura w pokoju oscyluje na poziomie ok pomiędzy 18,5 a 19,5 stopnia ). M.in przez ten kaloryfer zaczął mi mocno cierpieć bluszcz, któremu zaczęły usychać liście. Skrzydłokwiat w tej chwili wygląda trochę jak wrak rośliny, próbuję go ratować. Jedynie co mi się dobrze na razie trzyma to: drzewko szczęścia, sansevieria, hoja, strelicja, reo meksykańskie, havorsia i kaktus bożonarodzeniowy.
Co do szczawika purpurowego to na razie go nie podlewam. Zawsze przez cały rok go normalnie podlewałem ( był tylko po prostu w okresie zimowym marniejszy ). Moja babcia jednak właśnie go na zimę w ogóle nie podlewa i zaczyna na wiosnę , przez co potem bujniej rośnie.
Co do Strelicji. Czy prawdą jest to, że właśnie w okresie zimowym powinno się ją częściej podlewać i zacząć nawozić? Jakie czynności powinienem wykonać by spróbować ją doprowadzić do kwitnienia ( jeszcze mi nigdy nie kwitła )
Jak postępować z kaktusem bożonarodzeniowym? Czytałem gdzieś że podlewać należy go w okresie zimowym tylko raz na miesiąc, Mi się pojawił tylko jeden pąk kwiatowy który szybko opadł. Tylko raz mi roślinka ładnie bujnie zakwitła.
Hoja. Mam ją dobrych kilka lat, ładnie rośnie jednak nigdy mi nie zakwitła. Mojej babci zaś często kwitnie. Jakieś sugestie?
To tak na razie ogólnie tyle z najważniejszych informacji i moich pytań. Jak by co, mogę wrzucić zdjęcia danych roślin. Pozdrawiam wszystkich
Po pierwsze trochę ważna dla mnie sprawa. Są rośliny które w okresie zimowym wymagają niższej temperatury, niektóre nie tolerują wręcz włączonych grzejników. Jak sobie poradzić z tym problemem i przy okazji nie zamarznąć we własnym pokoju. Bo prawda jest taka, że mi normalnie jest zimno jak mam wyłączony kaloryfer ( w tedy mi temperatura w pokoju oscyluje na poziomie ok pomiędzy 18,5 a 19,5 stopnia ). M.in przez ten kaloryfer zaczął mi mocno cierpieć bluszcz, któremu zaczęły usychać liście. Skrzydłokwiat w tej chwili wygląda trochę jak wrak rośliny, próbuję go ratować. Jedynie co mi się dobrze na razie trzyma to: drzewko szczęścia, sansevieria, hoja, strelicja, reo meksykańskie, havorsia i kaktus bożonarodzeniowy.
Co do szczawika purpurowego to na razie go nie podlewam. Zawsze przez cały rok go normalnie podlewałem ( był tylko po prostu w okresie zimowym marniejszy ). Moja babcia jednak właśnie go na zimę w ogóle nie podlewa i zaczyna na wiosnę , przez co potem bujniej rośnie.
Co do Strelicji. Czy prawdą jest to, że właśnie w okresie zimowym powinno się ją częściej podlewać i zacząć nawozić? Jakie czynności powinienem wykonać by spróbować ją doprowadzić do kwitnienia ( jeszcze mi nigdy nie kwitła )
Jak postępować z kaktusem bożonarodzeniowym? Czytałem gdzieś że podlewać należy go w okresie zimowym tylko raz na miesiąc, Mi się pojawił tylko jeden pąk kwiatowy który szybko opadł. Tylko raz mi roślinka ładnie bujnie zakwitła.
Hoja. Mam ją dobrych kilka lat, ładnie rośnie jednak nigdy mi nie zakwitła. Mojej babci zaś często kwitnie. Jakieś sugestie?
To tak na razie ogólnie tyle z najważniejszych informacji i moich pytań. Jak by co, mogę wrzucić zdjęcia danych roślin. Pozdrawiam wszystkich
Re: Moje roślinki - reaktywacja
Trzymam kciuki za Twoje poczynania.
Niepowodzenia się zdarzają ,sama jestem tego przykładem ale ja z tych upartych a Ty dasz radę.
Powodzenia.
Niepowodzenia się zdarzają ,sama jestem tego przykładem ale ja z tych upartych a Ty dasz radę.
Powodzenia.
Re: Moje roślinki - reaktywacja
Niestety, z tego co widzę to bluszcz chyba niedługo się nada tylko na śmietnik A był podlewany regularnie. Heh...
Re: Moje roślinki - reaktywacja
Rozmawiałem ostatnio z moją babcią, pytałem się jak ona pielęgnuje swoje kwiaty, które nawet w okresie zimowym pięknie wyglądają. I co się okazało? Ja tu patrzę po internecie, jak dany kwiatek podlewać w zimie ( co jaki czas ) w jakiej temperaturze powinien być, że niektóre nie toleruję grzejników, jakieś inne tam zabiegi pielęgnacyjne typu zraszanie, wycieranie liści z kurzu itp. A moja babcia mi mówi: ja wsadzam palec do ziemi, jak jest sucho to podlewam, a jak wilgotno to nie podlewam, koniec
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Moje roślinki - reaktywacja
I może mieć rację.
Czasem to pachnie ignorancją ale w rzeczywistosci nie musi nią być tylko zwyczajnie dobrym poznaniem swoich roślin. Ja też nie podlewam już książkowo., choć na początku oznaczałam w kalendarzu dni żeby był idealny odstęp i nie zapomnieć.
Teraz się trochę pozmienialo.
Pod uwagę trzeba brać trochę czynnik?w jak np rodzaj ziemi, temperatura, szybkość parowania. Niby się staramy optymalizować ale i tak każdy ma inaczej. Wiadomo, że jakieś zasady trzeba mieć, natomiast takie ślepe dążenie za schematami też nie zawsze jest dobre ;)
Choć zauważyłam że starsi ludzie ogólnie mają do roślin farta. U mnie rodzice też robią wg swoich zasad i to totalnie wbrew zasadom A ich kwiaty zawsze rosną jak opętane. Od 30 lat mają ciągle te same rośliny, nigdy nie mieli szkodnik?w żadnych ziemiorek czy niedobor?w pomimo tego że nie nawożą ani nie wymieniają nigdy ziemi i. Nie to co u mnie,a ja co chwilę z czymś walczę...
Czasem to pachnie ignorancją ale w rzeczywistosci nie musi nią być tylko zwyczajnie dobrym poznaniem swoich roślin. Ja też nie podlewam już książkowo., choć na początku oznaczałam w kalendarzu dni żeby był idealny odstęp i nie zapomnieć.
Teraz się trochę pozmienialo.
Pod uwagę trzeba brać trochę czynnik?w jak np rodzaj ziemi, temperatura, szybkość parowania. Niby się staramy optymalizować ale i tak każdy ma inaczej. Wiadomo, że jakieś zasady trzeba mieć, natomiast takie ślepe dążenie za schematami też nie zawsze jest dobre ;)
Choć zauważyłam że starsi ludzie ogólnie mają do roślin farta. U mnie rodzice też robią wg swoich zasad i to totalnie wbrew zasadom A ich kwiaty zawsze rosną jak opętane. Od 30 lat mają ciągle te same rośliny, nigdy nie mieli szkodnik?w żadnych ziemiorek czy niedobor?w pomimo tego że nie nawożą ani nie wymieniają nigdy ziemi i. Nie to co u mnie,a ja co chwilę z czymś walczę...
Re: Moje roślinki - reaktywacja
Właśnie niedawno stałem się posiadaczem nowych roślinek Jest to peperomia kędzierzawa Rosso i havorsia fasciata. Roślinki były odpowiednio zabezpieczone podczas transportu.
Już wiem że peperomia lubi wilgotne powietrze, ale nie toleruje zraszania, dla tego też na podstawce umieściłem keramzyt i codziennie wlewam niewielką ilość wody. Havorsia jest jeszcze łatwiejsza w uprawie, a do tego pięknie wygląda. Trzymajcie kciuki by roślinki się ładnie rozwijały.
P.S Jak będą trochę cieplejsze warunki mam mieć dostawę jeszcze dwóch innych roślinek: Niedośpian i Paproć nefrolepis emina
No i ostatnia z radosnych wieści: Skrzydłokwiat zaczął mi odżywać, puszcza nowe liście A poniżej zdjęcia moich nowych nabytków
Już wiem że peperomia lubi wilgotne powietrze, ale nie toleruje zraszania, dla tego też na podstawce umieściłem keramzyt i codziennie wlewam niewielką ilość wody. Havorsia jest jeszcze łatwiejsza w uprawie, a do tego pięknie wygląda. Trzymajcie kciuki by roślinki się ładnie rozwijały.
P.S Jak będą trochę cieplejsze warunki mam mieć dostawę jeszcze dwóch innych roślinek: Niedośpian i Paproć nefrolepis emina
No i ostatnia z radosnych wieści: Skrzydłokwiat zaczął mi odżywać, puszcza nowe liście A poniżej zdjęcia moich nowych nabytków