Otwierając kolejną część wątku Wiejski ogród zrobię przegląd minionego sezonu, a dziwny to był sezon. Zima była łagodna, ale wiosna przyszła dopiero pod koniec marca. Wcześniej w tym roku zaczęłam wysiewanie nasion i w wielu wysiewach poniosłam totalną klęskę przez larwy ziemiórek w zakupionych specjalistycznych podłożach do wysiewu nasion. Niektóre musiałam wysiewać powtórnie, a niektóre marnie rosły już właściwie do końca sezonu

Nie będę szczegółowo omawiać wysiewów, bo robiłam to na bieżąco w poprzednich częściach wątku, ale zdecydowanie zmienię termin siewu wielu roślin, a z niektórych na pewno zrezygnuję.
W marcu zakupiłam parę kochinów i chciałam mieć małe kochinki, ale kwoka siadła na jednym swoim jajku, na szczęście coś mnie tknęło żeby jej dodać parę jajek od zwykłych niosek i dobrze, bo kogut chyba strzela pustymi nabojami w wyniku wysiadywania wykluło się 4 kurczaczki bez kochinka. Na wiosnę będę odkładać jajka kochinowe i spróbujemy jeszcze raz, a jak nie to będzie królewski rosół z ogromnego koguta

Zwykłe nioski też zaczęły przejawiać instynkty kwocze i jedna wysiedziała 8 kurczaczków, a dwie pozostałe były w ciąży urojonej


Późna wiosna i lato obfitowało w opady tzn okazyjne za to bardzo intensywne. Wskutek czego niewiele musiałam podlewać z tzw węża jedynie tunel i nowe nasadzenia.
Róże na wskutek przymrozku wiosennego zostały mocno przycięte i niektóre pierwsze kwitnienie pokazały dopiero latem, ale chyba nie straciłam żadnej. Piszę chyba, bo rozmnażane przeze mnie nie obejmuję już pamięcią

Owoców było trochę, ale bez klęski żywiołowej. Na warzywniku kapustowate, które wyjątkowo opanowały uprawy zostały pogryzione przez różniste szkodniki od małych do dużych czyli saren. Pomidory, papryki i bakłażany, które początkowe dawały nadzieję skończyły tak sobie. Było trochę pomidorów i papryk, a bakłażana ani jednego i jest to dla mnie nie wyjaśniona tajemnica (już drugi raz tak się zdarzyło)

Jedyne co naprawdę udało się w tym sezonie to ogrodowe spotkania


Styczeń i luty pod znakiem parapetów!

pod koniec marca nareszcie przyszła wiosna


a po 20 kwietnia zakwitły tulipany

W kwietniu ogród nawiedziła rewolucja, która niedawno szczęśliwie się skończyła


za to od maja było już tylko ładniej i ładniej











Powoli kończy się sezon i niedługo będziemy wspominać wiosnę i lato więc więcej zdjęć pokażę już wkrótce.
Zapraszam do mojego ogrodu
