Andrzeju ten oczar miał być czerwony, kupiłam go przy Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu, ale nie o tym chciałam pisać, że i tam można się spotkać z nierzetelnością sprzedawców.
Gdy był krzewem, kwitł tak jak piszesz, dużo gałęzi mało kwiatów.
Dwa lata temu zaczęłam prowadzić go jako drzewko, i w tym roku mnie zaskoczył.
Ma bardzo dużo pąków, z których rozwijają się kwiaty o dużej liczbie płatków, w porównaniu z poprzednimi latami.
Nie wiem czy to przypadek, czy sprzyjające dla niego warunki tej zimy, czy może dobrze zrobiło mu wyprowadzenie jednego pędu. Przekonam się przy następnym kwitnieniu.
